reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Ufff!!! Dopiero udało mi się położyć Agę. Wcześniej były jeszcze szalone kąpielacje. Moje dziecko odkryło właśnie uroki pluskania się w dużej wannie wypełnionej 5 cm wody. Mam wanne ze skosem i Aga robi wieloryba zjeżdzając na brzuchu do wody. Normalnie mam obawy czasami, że się zaraz utopi. Wkłada całą twarz do wody i ma radochę.

Mamita nie przejmuj się większość z nas też tak ma. Dla facetów najważniejsze są ich problemy, nie twoje. Jak opowiadam po cały dniu, że Aga była nieznośna, że jestem zmęczona, że stałam 1,5 godziny w przychodni - to tylko słyszę:...."yhhy", "aha" i inne słowa zrozumienia.

Zuzia ja przyjdzie co do czego to i mleko z butli będzie musiało zasmakować. Już chyba mówiłam, że moja siostra karmiła swoją córę cycem i ona nie chciała nic innego. Jak skończyła rok siostra trafiła na 3 miesiące do szpitala z żółtaczką wszczepienną. Moja mama męczyła się z małą 2 dni, bo ona nic nie chciała jeść. A potem przekonała się do butli i już o cycu zapomniała. Poza tym wiele dzieci nie chce butli, ale piją mleczko np. z niekapka.
 
reklama
Cześć mamusie, siedzę w domku z maluszkiem, a ciągle mnie nie ma :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: Ale, jak to słusznie większość zauważyła, "nic nie robię".

Moje Słoneczko przechodzi jakąś dziwną infekcję - katarek + kaszelek (szczególnie w nocy). Lekarstwa nie pomagają i pewnie w poniedziałek znów odwiedzimy panią doktor.
Do tego gorączka. Sama nie wiem, czy to ząbki atakują, czy co jeszcze.
Maluszek dzielnie to znosi, choć w nocy bywa ciężko, uffff:baffled:
 
Hej dziewczyny:-)
Mój poszedł do pracy, więc mam wolny komputerek;-) i mogę nic nie robić;-):-D. Mój też myślał sobie, że w domu nie ma nic do roboty, aż do czasu, jak przez dwa ostatnie m-ce ciąży musiałam leżeć i on przejął większość obowiązków. I tak nie dawał rady zrobić tyle co ja (a wcześniej też pracowałam). Biedaczek nie mógł tego wszystkiego ogarnąć, bo jednak te nasze prozaiczne zdawałoby się czynności zajmują trochę czasu:tak:.
Na jego usprawiedliwienie dodam, że sporo mi pomaga, np. robi zakupy, załatwia różne sprawy wymagające ruszenia się z domu (ktoś musi zostać z dziećmi), w domku często coś ugotuje w ramach relaksu;-), prasuje sobie koszule, itp. A do tego sporo czasu zajmuje mu jego praca. Więc nie jest z nim tak źle:-D.
Magda - mój mały zjada dużo rzeczy ze smakiem i pije z butelki, nie pije tylko tego mleka i nie lubi kaszek (od razu ma odruch wymiotny). Kiedyś po kaszkach i mleku kilka razy nam wymiotował i obawiam się, że albo mu to szkodzi i dlatego nie chce, albo źle wspomina te smaki. Wczoraj jeszcze ściągnęłam swoje mleczko i na nim zrobiłam mu kaszkę i wyobraź sobie, że też nie chciał:-p. Może będzie jadł tylko warzywa, owoce i mięsko:confused::-D.
 
Witam,ja wpadam tylko na chwileczke, bo zaraz idziemy na posiadowke do znajomych:tak: :-) . Przed chwila wrocilismy ze spacerku w parku, chociaz lalo, spacer sie udal:tak: ;-) Park byl taki wielki, ze az sie zgubilismy, haha i samochodu nie moglismy znalezc:-D. Maly bawi sie balonem i bardzo sie przejmuje ta rola:laugh2:

Zuzia przejdzie mu z tym odruchem wymiotnym. Nasz tak sie zachowywal jak zaczelismy wprowadzac jedzonko nie calkowicie zmielone na miazge. Ale teraz wpiernicza wszystko, az mu sie uszy trzesa:laugh2:. Wiec Twoj maly tez sie przekona.:tak:
 
Ja tylko na moment ,ale niestety chłop w domu i komputer dla mnie jest tylko na chwileczkę:baffled:

Winko smakowało mi bardzo,dałam dużo miodu i słodziutkie było,ale dziwna rzecz wino bardzo szybko się podgrzewa i bardzo szybko też stygnie :confused:

Jak mój by na jeden dzień sam został to byłaby katastrofa :no: :baffled: wole nie próbować
 
Ja wczoraj zrobiłam sobie wychodne i zostawiłam małego z mezusiem a ten dran:-) sprzedał młodego babci, ale faceci umieja sie urzadzic:-)
 
Ja znowu przepadłam na kilka dni , grypa żołądkowa albo jakies zatrucie mnie zabijałao miałam dwie nocki i dzionek wycięte . Moja egzystencja ograniczyła sie do czterech ścian kibelka ..koszmar dawno tak nie chorowałam.
Posobno jest epidemia jakiegoś żołądkowego wirusa
Na szczęście byłam u rodziców i miał kto się małym zająć ..miałam odpocząć :wściekła/y:
Staram się doczytywać co naklikałyście ale nie daje rady
zuzia Noe też nie lubi kaszek i mleka woli mięcho i warzywa lub jajecznice, czasami zje jkąś kaszke ale to tylko w złobku więc nie wiem jak te kobiety to robia w domu zjda tylko na noc no i z mlecznych żeczy danaonki. A może mały jest uczulony na mleko :confused:
 
Mija - współczuję, grypa żołądkowa to moim zdaniem najwredniejsze choróbsko. Mnie zawsze pomaga Nifuroksazyd i zawsze mam w apteczce na wszelki wypadek;-). Wracaj szybko do zdrowia:-). Napisz jak małemu się podoba żłobek, bo chyba nic o tym nie pisalaś, a może ja coś przegapiłam:confused:.
A oglądałyście dziś supernianię:confused:. Ja byłam w wielkim szoku:szok:, tym bardziej, że moja córa jest prawie w tym samym wieku i wiem, jaka jest już samodzielna. Gdyby te dzieciaki chodziły do przedszkola, to nie byłoby pewnie problemu:dry::-p.
 
reklama
Zuzia te dziciaki takie niesmodzielne, bo co ta mama z nimi wyprawiała. Mycie ząbków, zmiana pieluszek na przewijaku i karmienie zmiksowaną zupką 4,5 letnich maluchów to chyba lekka przesada. Widać, że kobieta mocno nadopiekuńcza. Sama na siebie bicza ukręciła.

Mija powrotu do formy życzę.
 
Do góry