reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

To ja wirtualnie dołączam z kolejnym kubkiem herbaty:tak:.

A kwestia z tą małą coraz bardziej zagmatwana.:baffled:...No gdyby podrzuciła to dziecko to chyba by znaleźli już nie?
Ech. Mam cały czas nadzieję, ze gdzieś ja oddali, sprzedali i mała żyje.

Chłop w domu, to organizacja w łeb idzie! Potwierdzam! Mnie teraz to czeka he he. M dziś zjeżdża na week.
 
reklama
Krolcia, dasz radę przez weekend. Ja będę zdezorganizowana przez 2tygodnia ;-), szkoda, że już nie ma co remontować :-D:-D:-D ale myślałam już nad przemeblowaniem w salonie :-p.
 
Julia przyszła ze szkoły i mówi , że na 30 osób dziś w klasie było tylko 5. :szok: Dyrektorka wczoraj w szkole ogłosiła, że osoby dojeżdżające mogą nie przychodzić. :tak: No to część nie dojechała a część domowe wagary sobie zrobiła. :-D
Fanta tak czytam o zamiarowym spotkaniu Twoim z Aguśką i doszłam do zoo. Już zaciesz na twarzy, bo myślę w Warszawskim zoo :rolleyes2:, a wy Płockie macie. :hmm: Ja też chcem. :unsure:
Aguśka znam ten ból. :tak:
krolcia czy to oznacza, że nie będzie cię przez weekend? :hmm:
 
Krolcia, dasz radę przez weekend. Ja będę zdezorganizowana przez 2tygodnia ;-), szkoda, że już nie ma co remontować :-D:-D:-D ale myślałam już nad przemeblowaniem w salonie :-p.


He he he cwaniara:-D! Na mojego by nie podziałało. To leń śmierdzący!!!! Od trzech tygodni nie mogę się doczekać wywiercenia dziurek:crazy: żeby powiesić zdjęcia! Na koniec chyba sama się za to wezmę!

Justa pewnie będę ale rzadziej he he. Wbijam się jak m z psem wychodzi i szybko czytam:tak:, żeby być na bieżąco chociaż.
 
Witajcie .
Temat Madzi w Tv ,że aż huczy ....
Ach ...biedne dziecko...

Niedawno wstałam :-D:-D:-D
Po tym Scopolanie śpię średnio 3 razy w ciągu dnia i nadal chodzę senna :szok::szok::szok::szok:
U nas dziś pełne 25 tygodni ciąży :tak:

Dla mam nie zdecydowanych w sprawie szczepień podaję informacyjnie nowe info od osoby pracującej do niedawna w sanepidzie .

Cytat :
do niedawna pracowałam w sanepidzie, więc kary nie zapłacisz wiedziałam o tym i tylko śmiałam się z tych pism które przychodziły. Ogólnie Ośrodki Zdrowia tak sobie piszą żeby zmobilizować rodziców. Mojej siostrze dla spokoju poradziłam żeby napisała oświadczenie, że ze względu na częte infekcje górnych dróg oddechowych wstrzymuje szczepienia do ukończenia przez dziecko 3-go roku życia. Dalej zobaczymy narazie mała skończyła roczek. Dziecko faktycznie ciągle choruje jest alergiczne i nie wiem czy udałoby się trafić w odpowiedni dzień żeby można było małą zaszczepić. Oczywiście były nadal pisma wyjaśniające że jeśli dziecko choruje to tym bardziej powinno dostać szczepionki żeby podobnoć zwiększyć jego odporność.
shocked.gif
a przecież żeby zaszczepić dziecko powinno być ono na ten moment zupełnie zdrowe!


Siostra ponowanie napisała, że narazie wstrzymuje szczepienia z uwagi na niepokojący stan dziecka i tyle. Takie pismo idzie do sanepidu i na tym koniec.

Dodam jeszcze że odeszłam z sanepidu żeby całkowicie poświecić się pracy z quanteckiem, a szczególnie przygotowuję się do pracy z dziećmi autystycznymi, prawie każde dziecko ma w wywiadzie zdecydowane pogorszenie lub rozpoznanie autyzmu zaobserwowane właśnie po szczepionkach. Zdrowe dzieci nagle po szczepieniach zamykają się w sobie i znikają do swojego innego świata i strasznie cierpią. Wiadomo nie można napisać że to jedyna przyczyna bo jest ich więcej jest na ten temat mnóstwo publikacji książek pism opinii specjalistów ale niestety szczepionki są wpisane na listę jako jedna z możliwych przyczyn. Wejdzcie na jakąkolwiek stronę stworzoną przez rodziców dzieci autystycznych którym nagle załamuje się cały ich świat. ZA każdym razem jest ten sam wpis ..... po szczepieniu z dzieckiem stało sie coś .... . I potem ta walka którą rodzice przechodzą żeby zebrać fundusze na rejhabilitacje i lekarzy na leczenie .... walka żeby ich dzieci wróciły do normalnego życia. Nawet nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić co przeżywają mamy które nagle nie mogą przytulić swojego dziecka bo dziecko staje się niedotykalne, rozdrażnione, krzyczące..... i ta bezradność

Nie szczepię swoich dzieci bo niecałe dwa lata temu to zrobiłam i jedna z moich córeczek miała NOP i to po drugim zastrzyku, pierwsze szczepienie zniosła w miarę chociaż już wtedy działo się coś ale lekarz nas zbagatelizował

Jeśli kiedyś mi przyjdzie zapłacić jakąś karę za całkowite wstrzymanie szczepień to i tak napewno wartość ta będzie niewspółmierna do szkód jakie mogą szczepienia wyrządzić moim dzieciom, wartość ta i tak będzie mniejsza niż późniejsze koszty leczenia dziecka . Zdrowie dziecka - bezcenne.

Nie szczepieniom. Ważne do poczytania.
 
Ostatnia edycja:
Witam, ja tylko na chwilę :tak: o tej Madzi to nawet nie chce się słuchać, matka chyba niezrównoważona psychicznie :no: szkoda tylko dziecka :-( kablówki nadal nie ma, trzeba kabel kupić :tak: ale włączyłam bajkę i sobie z Kubą oglądamy :tak: posprzątałam więc jutro wolne od sprzątania :tak: zaraz 13.00 M skończy pracę zjemy obiad i w drogę na małe zakupy :tak: mam nadzieję że kapcie znajdę dla Kuby :sorry2: ach no nic trzeba się pomału zbierać ale mi się nie chce ;-)
 
Justa, mogli by dzieciom dobrze zrobić i zamknąć szkoły, też mi...dyrekcja. Ja też bym swojego do szkoły nie puściła w taką pogodę, a co :-);-). Do wa-wy kochana mamy za daleko :-(.
Krolcia, ja się nie mogę doprosić, by małemu w pokoiku nad drzwiami aniołka powiesił <dostaliśmy takiego glinianego opiekuna ;-), ja nie wieże w takie rzeczy ale nie zaszkodzi powiesić :tak:> tylko okazało się, że wiertarki nie ma bo tacie pożyczył więc usprawiedliwiony :-p;-). Cffaniara :-D:-D;-) też tak robiłam albo do sklepu wysyłałam po coś i siadałam na BB :-D:-D.
As, kochana szczerze to nas już tymi artykułami katowałaś że szczepionki są be, fe i w ogóle...:tak:;-) po za tym kolejne szczepienie mamy w wieku 5ciu lat, a reszta ma swoje zdanie na ten temat wyrobione :-p:-D. Masz dziecko chorę współczuję szczerze ale proszę przestań nas już męczyć szczepionkami ;-) napisz lepiej co u Ciebie oprócz tego że jesteś senna :-). Na co masz zachciewajki? słodki, słone, kwaśne?? Już 25 tydzień! No widzisz gratuluję!
Beata, zbieraj się zbieraj, jak śniegu dużo to wolno trzeba jechać, spokojnej i bezpiecznej drogi na zakupy i udanych zakupów :tak:
 
Ostatnia edycja:
Justa witaj,no zdecydowałam się w końcu,i napisałam.
A chłopcy dziękuję zdrowi jak na razie,chociaż
Maciuś w środę troszkę zmarzł w kościele,bo mieliśmy pogrzeb,ale nie dało mu się przetłumaczyć żeby nie szedł.Mam tylko nadzieję że nic się nie wykluje z tego,bo dziś ma trening,a jutro ma turniej.

Fanta-praca no ciekawa,zależy jak na to spojrzeć.
Nie szczyt moich marzeń,ale jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma
:-D;-)

No wróciłam z zakupów,lodówka zaopatrzona.
Zimno jak diabli,dobrze że chociaż słonko świeci.
Teraz goraca herbatka,i do pracy szkowac sie trzeba bedzie
 
Ostatnia edycja:
Szczepię i będę szczepić bo to mniejsze zło jak dla mnie.:tak:

Ja to niczego się nie mogę doprosić:no:. On w domu nigdy nic nie musiał robić. Wszystko robiła mamunia i tak nauczony, że kobieta w domu zapierdziela. Ewentualne "męskie" rzeczy robił biedny szeregowiec bo pan pułkownik:dry:(teść) potrzebował pomocy.

Remont w pokoju chłopaków chyba zrobię sama. Poczekam tylko na cieplejsze dni. Przeniesiemy się do dużego pokoju ze spaniem i będę w nocy malować.
 
reklama
Krolcia, ja uważam że od pewnych rzeczy jest jednak chłop :tak:. Jak go mama nie nauczyła to nauczy go żona ;-) na początku chyba pokazałaś, że za dużo umiesz sama robić :tak:. Jak mówiła moja babcia: "chłopu to się tylko pół tyłka pokazuje" :tak:. Mój dopiero podczas remontu mieszkania dowiedział się, że umiem to i owo zrobić:-D:-D:-D. Jak mi czasem powie: przecież umiesz :sorry2:, to mu mówię: kochanie ale ja nie mam narzędzi albo, że ktoś musi obiad zrobić :-p.
Asiulka, gratuluję odwagi wyjścia z domu :tak:. Ja dziś może dopiero po południu z małym i mężem wyjdę na sanki :-).
 
Do góry