reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

hej as własnie sie dowiedziałam ze był wypadek. Samochód wjechał w grupę pielgrzymów z mojego wojewódzwta. 11 osób rannych. Kiedy Ty wychodzisz? Aby Wasza pielgrzymka doszła spokojnie i cało. My idziemy pod koniec sierpnia na góre sw anny.

Dobrej nocy
Nie słyszałam o tym wypadku.:no::-:)-(
Wychodzę w sobotę o 6 rano jest msza ,a wyjście pewnie będzie ok 9.30-10 ,bo my jako 15-tki idziemy prawie na końcu ;-):-):-)
Na pierwszym noclegu będziemy pewnie gdzieś 19-19-30 :-D:-D:-D

dzien dobry!!!
Wczoraj kupiłam Wojtkowi nowe mleko bebiko na noc (czy jakos tak) i obudził się w nocy dwa razy na łyk wody i po pół minucie zasnął. Nie jadł! No to mamy takie nasze małe swięto:] A dzisiaj chyba pojedziemy do babci na odwiedziny. Miłego dnia!
Super ,że tak ładnie pospał :tak::-):-)

Cześć dziewczyny!
Melduję się druga! :-D Popijam kawkę i czytam Wasze posty.
Dziś znów szykuje się wypad do banku, mam nadzieję, że skuteczny. Bo jak nie to znów cały dzień skopany...:-(. Wczoraj zła jak osa zapakowałam małego na spacerek, a T położył się spać, bo go nogi bolały i ogólnie był zmęczony. Wszytko po cichu zapakowałam i myślę, niech sobie pośpi, a my wrócimy wieczorkiem <zostawiłam mu nawet kartkę>. Na to teściu jak zobaczył, że idę sama to się wkurzył :szok: i poszedł obudzić T i kazał mu z rodziną na spacer iść :-D. I zaczoł mu gadać, że to tak nie może być, że żona w domu siedzi z dzieckiem, ciągle sama i na spacery też chodzi sama :eek::baffled:. T wstał taki zakręcony, że się słowem nie odezwał tylko ubrał się i poszedł z nami. Mi było strasznie głupio... bo hmmm. Nie wiem jak to napisać głupio i już :eek:. A mój T pograł z małym trochę w piłkę i kimał na ławce :-D.
Pogoda dziś też jest ładna :tak: więc wybiorę się z małym na spacerek jak tylko porobie, to co mam do porobienia. Nie ma sensu bym siedziała w domu i czekała na telefon z banku, bo świra dostane :sorry:.
Justa, zaległe i szczere wszytkiego najlepszego :tak:. Lepszy wyjazd gdzieś blisko i jednodniowy, niż taka tułaczka na Mazury :tak:, zresztą najważniejsze, że dla dzieciaków, to zawsze jakaś frajda:-).Pamiętaj, że jak nie teraz to za rok napewno Wam się uda pojechać :-). Nie masz za fajnie z teściem jak dzioba lubi moczyć :eek:. Dzięki za przepisy! :tak::-). Co do dań jedno garnkowych, to ja dziś robię kulasz :tak:, ale skorzystam z drugiego garnka, bo ugotuję do niego kaszę albo makaron ;-):-D. Mężuś ma urlop? To życzę Ci kochana nie zwariowanie podczas pobytu chłopa w domu :tak:;-). Wykorzystuj go ile wlezie :-D;-).
Aguska, to dobrze, że Bartka nie pogryzły latacze :-D. Mojemu już bąble schodzą, myślałam, że nie będzie się drapał, a jednak coś tam zawsze podrapie :confused2:. Czym Cię ten mały smrodek tak wkurzył? Chyba nie bił dzieci? Bo takie dzieciaki są najgorsze. Jak idę z Kubą do piaskownicy, to też jest taki jeden ancymon <ma ok 3lat>. Podchodzi do dzieci i a to uderzy, a to popchnie :crazy:, a najlepsze jest to, że matka siedzi na ławce i w ogole nie reaguje, tak jak by to nie było jej dziecko. Śmiałam się z jedną babeczką, że jak matki się na nią wkurzą, to się zbiorą i łomot baba dostanie :-D.
As, sanepid zawsze się do czegoś przyczepi. Nie raz się tylko jakaś normalna babka trafi ;-). No i unich wszytko musi być na piśmie :-D. Nie ma czym się przejmować, za to im płacą ;-). Z tego co piszesz, to żeczywiście pielgrzymka nie kosztuje :-D. Gdzie Wy się wybieracie? Do Watykanu? :confused2::-D;-).
Gimpelka, też o tym wypadku słyszałam. Szkoda tych ludzi...bo co oni winni? Kierowca powinien uważać jak widzi taką grupę ludzi. Teraz, to nawet na rowerzystów nie uważają :-(. Znieczulica totalna. Gratuluję postępów w nocnym żywieniu! :tak::tak:. Będziesz już nie długo mogła sobie pospać. Ja to mojego małego do 11 miesięcy karmiłam butlą w nocy :zawstydzona/y: ale coż począć jak wstawał żeby tylko pociumkać i poczuć smoka, bo smoczka uspakajacza nie ssał mi. Udanych odwiedzin u babci :-)
No to niezły numer teściu twojemu wykręcił.:szok::szok::-D:-D
Co do "takich rozrabiających" dzieci -to może być różnie.
Dokładnie tak reagują dzieci z zaburzeniami neurologicznymi i dysfunkcjami .
Jedyne co można zrobić w takim przypadku to nie zwracać uwagi na to jak się zachowuje ,ale przekierować jego zainteresowanie na coś "bezpiecznego dla otoczenia. ;-):sorry::sorry:
Z chwilą gdy się takie dziecko zdenerwuje to budzi się w nim bestia i nieraz 2-3 osoby dorosłe mają problem,żeby sobie z nim poradzić...:sorry::sorry::sorry:
Być może mama ma świadomość takiego stanu własnego dziecka i nie chce budzić tej bestii w nim drzemiącej ...
Kiedyś już o tym pisałam ,ale powtórzę
Zachowanie to tylko zachowanie i to od naszej interpretacji zależy czy klasyfikujemy je jako złe,dopuszczalne czy dobre :tak:;-):-):-)
Dziecko nie chce źle dla innych ,ono chce dobrze dla siebie i robi tak by jemu było dobrze w danej sytuacji nie zastanawiając się co inna strona w tym momencie czuje.

Mam nadzieję ,że dość jasno to wytłumaczyłam...:sorry::sorry::sorry:

Witam w czwartek.
Klaudia sprzedała mi angielskie przeziębienie ,więc czuję się paskudnie.
Boli gardło i głowa.Zatoki zawalone mam na kaxa.
Wczoraj na noc zrobiłam sobie kombajn lekowy i jest nieco lepiej ,ale do doskonałości to daleka droga.
Dziś zaczynam na całego przygotowania do pielgrzymki ,więc mam co robić.
Do wyprania jeszcze jakieś 3-4 pralki ,bo pościel pościągałam ze wszystkich łóżek.
Potem to jeszcze trzeba poprasować ,bo nie będą mieli w czym chodzić,pogotować trzeba na 9 dni i zamrozić :-D:-D:-D
Potem pakowanie ,sprzątanie takie ostatnie i wymarsz....

Do Watykanu się nie wybieramy tylko do Częstochowy ,ale zakupy były konkretne.
Ręczniki z mikrofibry ,żeby szybko schły bo normalne to gniją i śmierdzą potem w walizce...
Butla gazowa,namiot drugi,ciuchy dla mnie ,bo ja tylko w czarnych chodzę ,a aż tyle nie miałam,jakieś bidony,Isostar,byty do marszu ....

Acha moja teściowa nadal w szpitalu.To już ponad 3 tygodnie :eek::eek:
Jakiś czas temu krew pojechała do badania po za szpital ,ale nie chcą powiedzieć gdzie...
Wczoraj powiedzieli mężowi,że wszystko zależy od tych wyników,ale ...podejrzewają szpiczaka :szok::szok::szok::szok:
Mąż przyjechał i przekazał tę wiadomość z uśmiechem na ustach ,że to podobno tylko jakiś szpiczak czy coś takiego.
Jak mu wytłumaczyłam co to jest szpiczak to się popłakał ...
Cóż noc była wybitnie ciężka ...
Oby na podejrzeniu się tylko skończyło :sorry::sorry::sorry:
Uciekam z psami na spacer ,a potem biorę się za robotę
 
Ostatnia edycja:
reklama
As oby teściowej się polepszyło :tak: a na pielgrzymce uważaj :tak:
Lena gdzie zdjęcia z wesela?
Gimpelka gratki nocki :-)
Justa Twój wziął urlop a mojemu na szczęście się skończył :tak: życzę udanego urlopu :-p

Witam. Ja wczoraj byłam u ortodonty na konsultacji i się okazało że będę musiała mieć dwa różne aparaty gdzie jeden zwykły 1500zł a drugi zakładany na dół po jakiś 6 miesiącach 2200zł więc cały kosztuje 3700 :confused2: masakra, a ja jak już będę miał kasę tylko na ten zwykły :-( normalnie przykro mi się zrobiło, będę musiała z babką pogadać o ratach bo inaczej nie dam rady :sorry: mam nadzieję że się zgodzi :tak: Kuba poszedł spać a ja jakoś do kuchni nie mogę dojść żeby zmyć gary i zrobić obiad ;-) dziąsło dzisiaj lepiej, szwy mniej przeszkadzają i bardzo dobrze ale za to cała lewa strona mnie boli :baffled: no jak nie urok to sraczka :eek: rano byłam się przejść z Kubą na rowerek, kupiłam chrześniakowi prezent i dobrze że zdążyłam do domu bo przed klatką deszcz nas złapał :tak: no to tyle, trzeba tyłek ruszyć bo nic nie zrobię :sorry: jeszcze dzisiaj z babką od pko jesteśmy umówieni w sprawie kredytu :tak: to papa zajrzę wieczorem :-)
 
hej dziewczyny ja tylko przelotem bo ciągle w domku nas nie ma:-p
korzystam póki m jest w domu i póki pogoda jest wreszcie jak na lato przystała:-D
wieczorkiem do was wpadne to na spokojnie poczytam
gimpelka super wielkie gratki
justa właśnie u nas aż tak dużo komarów nie ma
fanta trzymam kciuki że dziś wszystko załatwicie
to tyle narazie do wieczorka miłego dnia
 
Witajcie,
dziś też byliśmy na rowerowej przejażdżce, zachaczyliśmy też o plac zabaw. Byliśmy chwilkę ale Marcinowi się podobało :-)
Beata ojjj to czeka Cię spory wydatek:szok:a co kupiłaś chrześniakowi? Niech dziąsełka już nie bolą:tak:
As oby Teściowej nie dolegało nic poważnego i szybko minęło. A Ty pielgrzymuj ostrożnie. A dlaczego chodzisz tylko w czarnym? Ciągle cała na czarno jesteś?:confused2:
gimpelka fajnie Ci, pewnie niedługo prześpisz całą noc...a ja nadal nie echhh:eek:no cóż, jakoś trzeba wytrzymać te uroki macierzyństwa ;-)
Justa spóźnione życzenia imieninowe. Chłop caly miesiąc w domu, szok:szok:trzymaj się dziewczyno;-)a dlaczego musisz się przed Nim chować:confused2:czyżby amory Mu w głowie?!;-)to poszalałaś z tymi wekami. Ja mam zaledwie kilkanaście słoiczków. Zrobiłam jak była Teściowa, bo inaczej wcale by ich nie było, bo Marcin nie daje mi wiele zrobić.
fanta jak w banku, załatwione?

Mały drzemie, ja podjadłam i siedzę:-)jakoś siły mi odeszły...muszę jeszcze założyć poszewkę na kołdrę i zebrać pranie z suszarki na dworze. Poczekam z tym na M. Nie mogę zostawić Marcina samego na wersalce. Niby sam schodzi tyłem z łóżka ale dopiero od niedawna, dlatego trzeba Go pilnować.
Miłego wieczorku!
 
agulek 7 maja po 14 miesięcznej ciężkiej chorobie zmarł mój tatulek.(*) (*) (*)
Miał zaledwie 59 lat ...
To tak dla samej siebie ten czarny ,mam taką potrzebę i tyle.:sorry::sorry::sorry:
Ironią losu jest to ,że teściowa ma niewydolność nerek i mojemu tacie w ostatniej fazie choroby też nerki odmówiły posłuszeństwa.
Cały czas to do nas wraca jak bumerang...:-:)-:)-(
Czasami z sił opadam i ryczę po prostu,ale potem się podnoszę i walczę dalej...
ciekawa jestem ile jeszcze dam radę żyć w takim stresie i na tak wysokich obrotach..:baffled::baffled:

Poprałam już nieco,poprasowałam trochę następne schnie i czeka na prasowanie.
Wkrótce zaczynam pakowanie walizki i oczywiście przy przeglądzie wstępnycm potrzebnych rzeczy już widzę ,że nie wszystko kupione :crazy::crazy::rofl2::rofl2::rofl2:
 
As ja Cię zawsze podziwiam za ten pęd w życiu :tak:
Agulek kupiłam chrześniakowi edukacyjnego dinozaura :tak: kształty, kolory i cyferki, melodyjki i po polsku i angielsku jest :tak: fajny, spodobał mi się :-) zazdroszczę wycieczki rowerowej ;-)

Witam wieczorem. Ja już z Kubkiem po kąpieli, M teraz siedzi :tak: Kuba kończy jeść kachę swoją ukochaną i zaraz ja sobie coś zrobię do amkania pościelę łóżko i się kładę :-) nie byliśmy w banku bo M za późno wrócił z pracy ale za to zrobiliśmy sobie wypad do lasu nad rzekę :tak: duszno jak nie wiem co, chmurzy się ale chyba przejdzie bokiem deszcz i burza :tak: jutro chyba do teściów pojedziemy ale to się zobaczy bo @ na dniach dostanę i nie będzie mi się chciało z domu wychodzić :sorry: no Kuba zjadł idę też coś zjeść :-) spokojnej nocki życzę ;-)
 
beata współczuje takich wydatków
as dobrze że silna z ciebie kobieta i jakoś dajesz rade a co do zachowań dzieci to ty patrzysz pod względem zaburzen a ja ci powiem że to raczej brak wychowywania tłumaczenia czyli krótko wina bezmyślnych rodziców.
fanta no to nie zły ancymonek a ten mały co mnie wkurzył stwierdził że wszystko jest jego bo na placu jest taki samochód i tam się mieści około 5 dzieci z przodu dwoje i ten mały niby kierował więc Bartuś też tam chciał wejść a ten mu nie pozwalał myślałam że Bartek odpuści ale gdzie tam i sie wciskał obok tego chłopca wkońcu ja mu zwróciłam uwage że mój synek chce obok niego usiaść i żeby sie przesunął bo jest dużo miejsca .bartek usiadł obok niego na chwile i zaraz chciał zejść a tamten zaczął go pchać i wkońcu usiadł mu specjalnie na nóżke aż Bartek pisknął więc sie wkurzyłam i mu powiedziałam że tak nie wolno że on jest mniejzy i takie tam to ucichł.a wcześniej gadał że może być tylko jeden kierowca i jedna osoba z przodu a inny maluch do niego że trzeba sie dzielić.wkońcu Bartka zabrałam od tego małego i słyszałam jak dziewczynka też poszła do tego samochodu to ten mały ja wyganiał bo uznał że dziewczynki nie mogą jeździk samochodami że maja zakaz wstępu a jej mama widać było że też chciała już coś powiedzieć ale sie zamknęła.to tyle czyli widać po tym małym że raczej jest jedynakiem który może wszystko.eh te dzieci

dziewczyny ja zaraz sie szykuje bo ide z m i znajomymi w miasto:-Dwłaśnie pije reddsa
 
As współczuję i doskonale Cię rozumiem. Żałobę się przeżywa nie tylko w sercu ale i na zewnątrz. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Każdy ma chwile załamania, ale najważniejsze żeby po nich się podnieść i walczyć nadal z losem, który czasami bywa okrutny.
Marcin mi marudzi, więc po pisaniu. M zaraz przyjdzie, muruje komin w naszym nowym domku :-) będzie kąpiel Małego i usypianie.
Miłego wieczorku!
 
Witajcie,
ja dziś siedze z nogami w górze i nikt mnie nie zmusi nic robić :-)
pojechaliśmy dziś na basem bo mój miał wolne więc dziewczyny się wyszalały potem na wizyte do gina poszłam pierwsza kontrola po założeniu spirali .. ledwo wróciłam odciski mam takie na dwóch nogach masakra jakaś już dawno tak nie obtarły mnie buty, chyba będe zmuszona posiedzieć z tymi nogami w domu pare dni :wściekła/y: w dodatku mój teraz dwa dni na 14 nie znosze tej zmiany bo nie lubie siedzieć popołudniu sama jakoś ranki szybciej lecą, tu obiadek tu spacerek i pół dnia zlecii
Co do brzucha to nie chciałybyście mojego widzieć po dziewczynach :-D no ale co zrobić jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;-)
 
reklama
beata współczuje takich wydatków
as dobrze że silna z ciebie kobieta i jakoś dajesz rade a co do zachowań dzieci to ty patrzysz pod względem zaburzen a ja ci powiem że to raczej brak wychowywania tłumaczenia czyli krótko wina bezmyślnych rodziców.
fanta no to nie zły ancymonek a ten mały co mnie wkurzył stwierdził że wszystko jest jego bo na placu jest taki samochód i tam się mieści około 5 dzieci z przodu dwoje i ten mały niby kierował więc Bartuś też tam chciał wejść a ten mu nie pozwalał myślałam że Bartek odpuści ale gdzie tam i sie wciskał obok tego chłopca wkońcu ja mu zwróciłam uwage że mój synek chce obok niego usiaść i żeby sie przesunął bo jest dużo miejsca .bartek usiadł obok niego na chwile i zaraz chciał zejść a tamten zaczął go pchać i wkońcu usiadł mu specjalnie na nóżke aż Bartek pisknął więc sie wkurzyłam i mu powiedziałam że tak nie wolno że on jest mniejzy i takie tam to ucichł.a wcześniej gadał że może być tylko jeden kierowca i jedna osoba z przodu a inny maluch do niego że trzeba sie dzielić.wkońcu Bartka zabrałam od tego małego i słyszałam jak dziewczynka też poszła do tego samochodu to ten mały ja wyganiał bo uznał że dziewczynki nie mogą jeździk samochodami że maja zakaz wstępu a jej mama widać było że też chciała już coś powiedzieć ale sie zamknęła.to tyle czyli widać po tym małym że raczej jest jedynakiem który może wszystko.eh te dzieci

dziewczyny ja zaraz sie szykuje bo ide z m i znajomymi w miasto:-Dwłaśnie pije reddsa
No widzisz i z tego co piszesz wynika ,że to dziecko ma zaburzenia zachowań :baffled::baffled:
Często nawet rodzice o tym nie wiedzą ,a potocznie mówi się ,to ten łobuz,to ten rozrabiaka,co za niewychowany bachor .:crazy::crazy:
Mój Kuba jest właśnie dokładnie taki jak piszesz.
Sam i wszystko dla niego w obrębie jego osoby
Co jest jego to jest tylko jego i co jest innych ale w zasięgu jego wzroku to też jego ....:baffled::baffled::baffled::baffled:
Twój Bartuś wszedł w jego przestrzeń osobistą czyli był za blisko i dlatego tak go potraktował.
Wystartował do niego z agresją ( nacisnął na nóżkę ) po to ,żeby Twój Bartek odpuścił.
Dla takiego dziecka nie liczy się co czuje inne dziecko ,dla niego liczy się to ,żeby dla siebie zrobić dobrze.
Mój młody mówi tak:
za wszelką cenę muszę zniszczyć tego wroga i w tym momencie wiem ,że Kuba za sekundę zaatakuje inne dziecko,które mu przez przypadek najczęściej weszło w drogę.
Niestety z powodu jego choroby cierpią często inne dzieci ,ale my też jako rodzice nie możemy naszych dzieci izolować od społeczeństwa :sorry::sorry::sorry:
Kubuś potrzebował 6 lat terapii by kilka dni temu pierwszy raz w życiu bawić się NORMALNIE z dziećmi .Do tej pory każda nasza wizyta w piaskownicy,na placu zabaw,czy na sali zabaw była z duszą na ramieniu.
Zwykle jak coś się działo to agresorem był Kuba ,a przyczyna była banalna :baffled::baffled::baffled::baffled:
 
Do góry