Cześć dziewczyny!
W Szczecinie pogoda do duszy... Na szczęście nie pada ale i tak nie wiem jak mam ubrać małego, żeby go bardziej nie doprawić :-(. Dziś kontrol ale antybiotyk napewno Kubulec do końca będzie musiał wybrać, bo ma kaszel... Muszę się pochwalić, że wczoraj moi panowie mnie zaskoczyli :-). T kupił kwiatka i dał małemu, żeby mi dał. Jak Kuba dostał kwiatka, to najpierw go powąchał i zrobił dziwną minę <jak by mu nie pasował zapach
>, a później zaczoł nim wymachiwać, piszcząć przy tym. W końcu T powiedział, żeby mały dał mi kwiatka, a Kuba taki zdziwony spojrzał na niego, na mnie, na niego i znów na mnie i szelmowskim uśmiechem mi go podał. Wieczłapałam go w ramiona i wycałowałam :-). Byłam mile zaskoczona i tak ciepło mi się na seruchu zrobiło. To nic, że różyczka trochę wymemłana...warto żyć dla takich chwil
.
L.a.N.a z tą policją to takie masło maślane, więc nie bardzo wiem o co chodzi <bardziej się domyślam niż wiem>, ale masz racje nie można rzucać podejrzeń, bo ktoś tak powiedział. Powinni sprawdzić. Zresztą nie przepadam specjalnie za policją
. A teraz powiem Ci pewną anegdotkę z życia wzięta. Pamiętasz jak była ta afera co małżeństwo zwłoki swoich dzieci w beczkach trzymali? Otóż jakoś zaraz jak wyszło, to na światło dzienne. Panowie policjanci zapukali do drzwi moich rodziców z zapytaniem czy <moja młodsza siostra> Anna.M tu mieszka. Mój ojciec taki zdziwiony patrzył na nich i powiedział że tak i co mogło 7 letnie dziecko zbroić, że od razu wizyta policji. A oni na to wie pan, że pana córka powinna chodzić już 2 lata do takiej a takiej szkoły, a nie chodzi i sprawdzamy czy dziecko żyje i co się z nim dzieje. Mój ojciec, to wtedy zbladł i poprostu się wkur... bo się okazało, że jak przepisywali młodą do innej szoły, to szkoła ta nie powiadomiła tej poprzedniej rejonowej
. A co najlepsze wyskoczyli z putaniem: możemy zobaczyć Anie? Normalnie banda bezmózgów
.
Lenka, jestem i dziś na 11 lecimy do lekarza. W sumie, to o 10 wyjdziemy żeby na spokojnie sobie dojść na czas. Kubusiowy dalej kaszle ale ten kaszel teraz jest mokry. Odklepywać go zaczne. Myślałam nad inchalacjami ale o to lekarkę spytam
. Nie wiedziałam, że Dydek nie żyje
a co się stało? Bo wiesz ja nie oglądam telewizji a jak oglądam, to mini mini
.
Aguśka, podobny wiek, to i ciekawość świata podobna i zabawy ale pomysły już całkiem inne;-)
. Jak tam Bartkowy katar?
Gimpelka, gratuluję ząbka!!!
Normalnie pod wrażeniem jestem, że tak szybko wyszedł Twojemu małemu.