reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Witam późnym wieczorkiem! Widzę, że już nikogo nie ma...:-(. Szkoda. Dziś nie pozostaje mi nic innego jak samotny wieczór przed komputerem. Mój "kaleki" mąż pojechał na ślub swojego kuzyna (w charakterze świadka), a ja, no coż zostałam z moją pociechą sama. Miałam też jechać ale niestety koleżanka która miała zostać z moim Kubą rozchorowała się o czym raczyła poinformować mnie wczoraj. Mówi się trudno i żyje dalej. Zresztą i tak nie lubię tego kuzyna :-D. Wiecie chciałam jakoś dobrze sporzytkować jego nie obecność w domu ale jak tylko zniknoł za drzwiami zapragnełam odpoczywać i cieszyć się jego nieobecnością:-). Później pozbędę się go dopiero 24 stycznia jak wróci po zwolnieniu do pracy. To tyle u mnie :blink:.
Natalineczka555, cieszę się, że dostałaś się do pracy. Zresztą trzymałam kciuki :tak:. Mam nadzieję, że nie zapomnisz o nas;-). Wiktoria12, gratuluję tak długiego pożycia małżeńskiego i przedewszystkim cierpliwości ;-). Witam na naszym forumowisku Wiolka22:-D. As 76, jak zdrówko i serduszko, bo jakoś nie mogę się doczytać :zawstydzona/y:. Aguska2017, mnie też dziś głowa przy skroniach ćmi przez cały dzień ale to chyba przez tą ponurą pogodę. Byle by do wiosny ;-). Spokojnej nocki i dobranoc
 
Fundację? Nie nie klikałam. Mogła byś podać linka jeszcze raz:confused:.
Ok już znalazłam i kliknełam. Ta fundacja ma dosyć duże szansę. Trzymam kciuki by im się udało.:-). Teraz lecę odpoczywać. Dobranoc!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam wszystkie mamy, ktore tak jak ja "siedza w domu i patrza jak dzieci rosną" :)
moze to juz było poruszane (z gory przepraszam, jesli tak), ale powiedzcie, czy nie macie wrazenia, ze od czasu jak jestescie z dziecmi w domu, urwaly sie wspolne tematy z "niedzieciatymi" znajomymi?
Ja nie moglam sie do tego przyzwyczaic przy pierwszym dziecku - przy drugim juz odczulam tak mocno tego zjawiska...bo czesciowo niedzieciaci stali sie dzieciaci ;-)
ale wciaz nie moge zlapac wspolnego jezyka np z kolezankami, ktore tez sa matkami ale sie realizuja w pracy zawodowej. Mam wrazenie, ze one przestaly mi opowiadac o tym, co w pracy slychac na zasadzie "bo co ja moge o tym wiedziec".
W koncu zostajac mamami wzbogacilysmy nasze doswiadczenie nie odejmujac sobie nic z tego, kim bylysmy dotychczas, a czasem mam wrazenie jakbysmy byly traktowane jak "niepelnowartosciowe" partnerki do rozmowy. Chcialabym poznac Wasze zdanie na ten temat.

ps. dodam, ze z niedzieciatymi lub "karierowiczami" (bez obrazy) staralam sie unikac tematów typowo dzieciecych (przyslowiowa "zupa, kupa i pielucha") - a mimo to rozmowy sie nie kleiły
 
Do góry