kokusia31
mamusia dwóch łobuzic
Witam drogie panie. My już po śniadanku. Panny wcale się nie przejmują zmianą czasu ani tym że w tym tygodniu nie trzeba do szkoły wstawać. A najbardziej mnie śmieszy jak siedzą sobie na łóżku i dyskutują że muszą być cicho bo mama jeszcze śpi. W ogóle Natalka to taka gaduła że trzeba nieźle przy niej uważać co się mówi. Dla mnie to ogromna nowość bo Martynka bardzo późno zaczęła się tak po ludzku wysławiać.
Widzisz a ja się ostatnio na nimi zastanawiałam.
Lunka szybkiego powrotu do zdrówka.
No i gratuluję sukcesów jeżykowych. U nas zazwyczaj działa hasło "bo w dupsko" mimo że na palcach jednej ręki mogę policzyć te wszystkie klapsy które obie dostały. Ewentualnie jak już na prawdę nie daję sobie rady a widzę że babsko robi mi perfidnie na złość to zostaje oddelegowana do drugiego pomieszczenia i zamknięta póki się nie uspokoi. Wiem że to drastycznie brzmi ale czasem nie mam już siły do nich i wolę żeby mi dziecko zeszło z oczu niż mam coś zrobić czy powiedzieć i potem tego żałować.
I jak tam Maja?
U nas gry są zawsze "łiiii" ale nigdy nie chce się nimi bawić zgodnie z przeznaczeniem. Zwykle sama sobie wymyśla reguły. Za to książki są zawsze bardzo entuzjastycznie przyjmowane. A i ja uważam że tego nigdy za wiele.
Ja myślę nad czymś takim dla Martynki
ENCYKLOPEDIE PAKIET 10szt TOTALNA PROMOCJA -NOWE ! (1274853435) - Aukcje internetowe Allegro
No niestety z facetami jest jak z dziećmi. U mojego taty to jeszcze był taki problem że oni sobie postanowili nie opłacać składek bo przecież 200 zł na kwartał to za duży wydatek.I potem jak już było na prawdę źle i ojciec się już nie podnosił to dopiero mama postanowiła go ubezpieczyć. Z tym że w KRUSIe musiałby się sam stawić. Całe szczęście siostra w swojej pracy ma niezłe chody i jakoś udało jej się zakręcić i ubezpieczyć ojca u siebie.
Oczywiście nic to mojej rodziny nie nauczyło i nadal żadne się nie ubezpiecza. Nawet brat który ma 21 lat.
Dowikła jak będą działać to daj znać bo mi też by się nie raz coś przydało.
Widzisz jakiego masz obrotnego mężowego? Mojego to się nie daje nie zauważyć bo jak wraca z pracy to tyle rabanu zawsze narobi że nawet będąc w drugim brzegu domu wiem że to on.
A z rodzeństwem to chyba już tak jest. Moje się kochają nad życie a i tak najczęściej się kłócą. Z tym że u nas to zawsze starsza się drze bo młodsza sobie nie daje w kaszę dmuchać. Natalka wyznaje zasadę że najlepszą linią obrony jest atak i mimo że 3 lata młodsza to zawsze ona leje siostrę
A co do hello Kitty, to nie polecam tych klocków, dokupiłam Dziewczynom do duplo, i dobrze, że nie zdecydowałam się na większy zakup
Hello Kitty zestaw bungalow plaża Play Big Bloxx (1288055379) - Aukcje internetowe Allegro
Widzisz a ja się ostatnio na nimi zastanawiałam.
Witam
dzis nie w pracy bo choroba w domku. Młoda gorączkowała dziśjuż lepiej, ja połamana, gardło boli, ale ku lepszemu. Mój po pracy zrobi zakupy-kazał odsypiac i odpoczywać. A ja słaba rzeczywiscie jestem , nawet na groby wczoraj nie pojechaliśy, bo wszystko mnie bolało, Piciu dopiero co skonczył kurację antybiotykową i już go bierze na nowo...ech...
MH-kochana co prawda spóźnione al eserdeczne życzenia---miłości, szczęścia, kasiory i zdrówka!!!
Taaa, nasza Witusia tez mam mój charakterek i wiem, ze bedzie ciążko, hehe, ale jak mówisz-wejsc na głowe sobie nie dam i karny jeżyk użyty po raz pierwszy już odniósł sukces.
Lunka szybkiego powrotu do zdrówka.
No i gratuluję sukcesów jeżykowych. U nas zazwyczaj działa hasło "bo w dupsko" mimo że na palcach jednej ręki mogę policzyć te wszystkie klapsy które obie dostały. Ewentualnie jak już na prawdę nie daję sobie rady a widzę że babsko robi mi perfidnie na złość to zostaje oddelegowana do drugiego pomieszczenia i zamknięta póki się nie uspokoi. Wiem że to drastycznie brzmi ale czasem nie mam już siły do nich i wolę żeby mi dziecko zeszło z oczu niż mam coś zrobić czy powiedzieć i potem tego żałować.
As tulam cię mocno bo nawet nie mogę sobie wyobrazić jak ci ciężko
Ja właśnie z reala wróciłam, oczywiście już na promocyjnym pasażu pełno zabawek powystawianych i tak sobie pomyślałam że chyba kupimy Mai grę typu kiki riki czy spadające małpki albo jakąś książkę pełną bajek lub baśni. Na pewno nie dostanie zabawki bo to bezsensu
Teraz piję capucinko i za pół godzinki po Maję idę, ciekawe czy kaszlała w przedszkolu, muszę sie pani zapytać
I jak tam Maja?
U nas gry są zawsze "łiiii" ale nigdy nie chce się nimi bawić zgodnie z przeznaczeniem. Zwykle sama sobie wymyśla reguły. Za to książki są zawsze bardzo entuzjastycznie przyjmowane. A i ja uważam że tego nigdy za wiele.
Ja myślę nad czymś takim dla Martynki
ENCYKLOPEDIE PAKIET 10szt TOTALNA PROMOCJA -NOWE ! (1274853435) - Aukcje internetowe Allegro
Witam ,witam ,rany jak mi ciężko było dziś wstać do pracy niby godzinę dłużej spałam niż normalnie ,ale tego nie czułam,czułam za to,ze godzinę dłużej w pracy siedzę
Kokusia ,poczytałam historię choroby taty ,at to typowy facet w średnim wieku,do lekarza wołami go,szkoda tylko ,ze sprawa ma taki finał ,ale mam nadzieję ,ze już będzie dobrze.
MH ty sobie nie myśl ,ja tylko troszeczkę zapomniałam o twoich urodzinach -wszystkiego najlepszego-
Mój m jeszcze w pracy,za oknami ciemno ,dołuje mnie to ,nie bardzo mam teraz nawet czas pobiegać,a biegam już ponad 8 km potrafie godzinę bez przerwy ,ze sie pochwalę skromnie,a teraz lipa ,rano nie ma czasu ,a po południu za szybko ciemno, zostaje tylko bierznia a to nie to samstatnio dowiedziałam sie ,ze znajomy przebiegł maraton w Poznaniu,normalnie szok ,a jak sie rozmarzyłam ,ale realistka trza być
Na domiar złego frytki mnie nęcą na kolacje ,a to wybitnie nie dietetycznie
No niestety z facetami jest jak z dziećmi. U mojego taty to jeszcze był taki problem że oni sobie postanowili nie opłacać składek bo przecież 200 zł na kwartał to za duży wydatek.I potem jak już było na prawdę źle i ojciec się już nie podnosił to dopiero mama postanowiła go ubezpieczyć. Z tym że w KRUSIe musiałby się sam stawić. Całe szczęście siostra w swojej pracy ma niezłe chody i jakoś udało jej się zakręcić i ubezpieczyć ojca u siebie.
Oczywiście nic to mojej rodziny nie nauczyło i nadal żadne się nie ubezpiecza. Nawet brat który ma 21 lat.
LIDUS
Ja tez jestem mega nerwowa Jutro wlasnie planuje sobie kupic jakies ziolka
Dowikła jak będą działać to daj znać bo mi też by się nie raz coś przydało.
Rany ,laski ,jakie ziółka meliska wystarczy.
Nic mi nie mówwcie o dzieciakach ,bo moi mnie do szału z reguły doprowadzają,czy rodzeństwo naprawdę musi sie ciągle kłócić ,a to młodsze drzeć
Myślałam ,ze mój m w pracy ,tymczasem on cichaczem podwórko równał ,zapalił światło boczne na budynku i sobie woził taczką ziemie ,w ogóle nie wiedziałam ,ze on już jest
Widzisz jakiego masz obrotnego mężowego? Mojego to się nie daje nie zauważyć bo jak wraca z pracy to tyle rabanu zawsze narobi że nawet będąc w drugim brzegu domu wiem że to on.
A z rodzeństwem to chyba już tak jest. Moje się kochają nad życie a i tak najczęściej się kłócą. Z tym że u nas to zawsze starsza się drze bo młodsza sobie nie daje w kaszę dmuchać. Natalka wyznaje zasadę że najlepszą linią obrony jest atak i mimo że 3 lata młodsza to zawsze ona leje siostrę
Nerwy nerwami mi tylko chemia na to pomaga ziółka niestety nawet mnie nie tykają ale pije je sobie tak o na zdrowie co jakiś czas Witam wieczorem. Zaraz moje dziecko spać idzie muszę go kłaść wcześniej bo już mnie dobija jego takie późne zasypianie będzie płacz no ale trudno jakaś padnięta jestem chyba przez tą pogodę miałam coś jeszcze napisać ale mi z głowy wyleciało kładę się do jutra Laseczki :-) a tu na uśmiech na dobranoc
Po ostrej imprezie przychodzi trzech kumpli do burdelu. Proszą o trzy kobiety.
- Mamy tylko dwie – odpowiada im alfons, ale mamy jeszcze gumową lalę.
- Bierzemy je, a lalę damy Frankowi. Jest tak pijany, że nie zauważy różnicy.
Następnego dnia spotykają się i opowiadają jak było:
- No, spoko – mówi pierwszy.
- Moja też była ok – opowiada drugi.
- A moja była jakaś dziwna – skarży się Franek. Ja ją ugryzłem w cycka, a ta z piskiem wyleciała przez okno.
Szara komórka weszła do mózgu faceta.
- Hallo, hallo, jest tu ktoś!!! – woła.
Odpowiada jej cisza.
- Hej, hej, no jest tu ktoś!!!
Dalej cisza. Nagle z oddali z drugiego końca ktoś odpowiada:
- Tu jestem!!! – nieśmiało woła jakaś zabłąkana druga szara komórka.
- A dlaczego jesteś tu sama? – pyta pierwsza.
- Bo wszyscy są jak zwykle na dole – smutno mówi druga.