Hej dziewczynki, wczoraj o czytałam, al enie zdążyłam nic odpisać, dzis poczytałam, ale nei mam głowy, ech...
Młoda poszła do przedszkola z wielkim płaczem, ogromnym, na salce nie chciała sie odkleić w końcu kazałam ją zabrac, bo tak mogłyśmy tam kucac do obiadu. dzwoniłąm o 11, czy zabrac ją jeszcze przed obiadem, czy sie może uspokoiła, no pnoć ciężko było, ale śpi i mają dobre myśłi, mam przyjśc po 14. Denerwuję sie, ale nie chcę dzwonić co chwilę...
Dla rozładowania się pomyłam okna. Jakas babcia w bloku na przeciwko ostro wymachiwała mi ręką na groźbe. No chyba miaal rację. Jedną nogą stałam na taborecie, drugą za oknem na skośnym parapecie jedną ręką myłam okno a w drugiej trzymałam telefon i klafciłam z AS. ehhe, nic by to, ale mieszkam na 10 piętrze
Mój gotuje obiad, robi gulasz z wołowinki. Udąło mi sie niedrogo kupićtakie ładne wielkie kawały a w cenie gulaszu, no i bedzie na dziś. Miało być na wczoraj, ale po kolei.
W sobotę grałą u nas w mieście Anathema, kiedyś ukochany zespół, teraz troche sie moim zdaniem zeszmacili. Bilet 100zł wiec od razu wiedzieliśmy, ze nie pódziemy. widzialam ich juz 2 razy, a piotr 3 i to w latach świetności i zarąbistych kawałków.
Ale w sobotę dzwonią jedni, drudzy znajomi, czy nie wpadniemy do restauracji na dachu w solankach, ze tam sie wszyscy zbierają, że mamy przyjsc, no i poszliśmy jednak. Wychodzimy z tamtąd grzecznie, każdyz zniedopitym piwem w ręce, ale kultura, no ludzie po 30 lat, wiec wiecie, a tu straz sie uśmiecha do nas, no i zaczelo sie spisywanie. 100 dla każdego. jako jedyna nie pijąca zaczelam siępięnie uśiechac, o dzieciach w pzredszkolu mówić itd, hehe, no i puścili nas wszystkich. Koncert okazał sie mega niewypałem, zmarzliśmy tylko okrutnie. Młoda była u babci na noc iw niedziele mięliśmy tylko ją odebrac, a tam juz obiad uszykowany, wiec wczorajszy obiad mamy na dziś.
Kaszel męczy mni enadal okrutnie, Piciu dzwonił do przychodni od 8 rano. Odebrali jak juz nie było do kogo nikogo zarejestrować
I ja nadal z kaszlem, a liczyłam na zbawienny syrop, a mo połamany jak nie iwem co. Będe szła po małą to pójde do apteki i kupię cos co Mi As poradziła, no może pomoże, bo juz nie iwem...
Joasiu fajni goście. Tego lata na Manchataie złpali na oknie takiego skoczka-tylk po to, żeby go zmierzyć, bo to jakis mutant gigant-miał 13,5cm w tłobiu! szok, ja duże widziałam, ale nie te i nie takie.
A czerwony kapturek no bajka po prostu:-):-):-). Ja się zgłaszam!
Kamcia jak tam usg?
A jak tam Natalii???