Natalineczka super, to już niedługo zobaczysz swoje Maleństwo, czas tak szybko płynie, pakowanie idze szybko, więc pewnie niedługo będziesz zwarta i gotowa, bo to już od za tydzień chyba w każdej chwili może wezwać natura
)) trzymam kciuki&&&&&
Beatko może to rzeczywiście pogoda powoduje, że się tak nie chce, w tym roku to się co chwilę zmienia, aż jest to trudne do wytrzymania, bo właśnie takie wahania też odczuwa chyba organizm
A u mnie ok, Michałek śpi, coraz krócej śpi w ciągu dnia, coraz mniej czasu dla siebie, na szczęście mąż ma teraz wolne i mogę trochę odsapnąć, tak się cieszę, chciałabym, żeby taki urlop miał co miesiąc lub ewentualnie co dwa
)) super by było, ale mogę tylko pomarzyć. Przygotowuję się do pracy, zaczynam od października, więc tak do końca wolnego nie mam, ale to przyjemne czytać i przygotowywać zajęcia, nie jest źle. Nie jest już tak ciepło, bardzo lubię, jak jest ciepło, ale w tym roku to mnie dogrzało na 200% i cieszę się, że jest chłodniej. Michałek nie chce mi jest normalnych obiadów, tylko daję mu jeszcze słoiczki, jak to u Was było? Jak przyzwyczaiłyście dzieci? Chyba że to temat poruszany na innym wątku...