witajcie
wczoraj o 12 przyszla znajoma robic mi te pasemka
na 16 bylysmy umowione z dziewczynami
no ale dopiero po 16 ssciaglam z wlosow folie
poszlam myc glowe suszyc lekko wyprostowac i byle jak spiac...
potem ubieranie mlodych zeby jakos szybko zajechac
no i w sumie to przyjechalam tam przed 18
wiec nie bylo tak zle
a spotkanie sie udalo...
super
no i potem tez sie zaczela ganianina...
bo jak pojechalismy to wogole nie posprzatalam po tym farbowaniu - NIC
i przyjechaloismy o 20:30 do domu
na szybko kapanie malych kolacja (przy ktorej zasypiaalm)
no i klasc dzieci i spac bo rano o 6 pobudka bo o 8 lekarz przyjmuje
a z mala na szcepienie
wiec ubralam ich bo sewka mialam zaniesc do mamy bo po drodze
wychodze na klatke a co sie okazuje - wozek zostal w aucie




a moj na 6 pojechal na szkolenie jak jeszcze spalam...
i nie wyciagnal nikt tego wozka




wiec trudno z mala na rekach sewek za reke i idziemy do mamy
tata juz mnie zawizol do przychodni...
w przychodni chcialy pesel od malej ktorego nie mam bo nie ma czassu jechac...
chcialy mnie juz wyslac do domku ale dogadalam sie z nimmi ze zadzwonie jak bedzie juz nadany
no, mala dostala skierowanie do logopedy bo ma wiezidelka za male i mozliwe ze trzebabedzie to przeciac bo moglaby miec problemu z mowa... ale zobaczymy co powie lekarz
potem szybko do domu dawaj bo o 10 przyjezdzaja kolezanki na malowanie bo na 11 mialy wesele w kosciele
a od lekarza wrocilam dopiero po 9 wiec na szybko sprzatanie...
no masakra juz wysiadam....
nie musze pisac jaka jestem padnieta - mam tylko nadzieje ze mala dzis nie da mi popalic



no to sie rozpisalam wybaczcie ze nie nadrobie tego wszystkiego co pisalyscie ale nie jestem w stanie...
jedyne co to jeszcze zdjecia przesle ;-)
Zobacz załącznik 238011Zobacz załącznik 238012Zobacz załącznik 238013Zobacz załącznik 238017Zobacz załącznik 238022Zobacz załącznik 238024Zobacz załącznik 238031Zobacz załącznik 238032Zobacz załącznik 238034Zobacz załącznik 238036