reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Ale Twoja jest śliczna,rasowa.Nasz to taki dachowiec pomieszany z norweskim-dlatego jets spory(waży w porywach ok.7kg.)i ma kitki na uszach...
 
reklama
My już po obiadku. Z racji tego że mieszkamy w domku też mamy kota i psa, ale nie mają wstępu do domu. Jeszcze jak byłam w ciąży to w zimie wpuszczałam kotkę do domu przez okno żeby się trochę ogrzała i pospała w ciepełku, ale odkąd na świecie jest Majka kotek nie ma wstępu (zobaczymy w zimie czy nie wymięknę). Ale tak się skubanica nauczyła że siedzi mi w kuchni za oknem na parapecie, albo wskakuje na balkon
 
Witam coraz wiecej mam na mamach siedzących w domu :)
Choć jestem już weteranką tego wątku raz na jakiś czas do was zagladam i poczytuje
Choić już dość nieswoją się czuje bo zupełnie zmieniła sie ,,warta,, na tym wątku :)

Sentymenty mnie tu ciagną z powrotem :)
Chyba pościągam stare mamy siedzące w domu ..jak nas z powrotem ,,emerytki,,tego wątku przyjmiecie ;)

My niestety naszego kota oddaliśmy do dziadków..była strasznie zazdrosna o brzuch i baliśmy sie co bedzie potem jak sie Noe urodzi
Teraz jak sie patrze że macie w domku zwierzaki zaczynam sie zastanawiać czy nie zrobiliśmy żle :-[ i pochopnie że naszą kicie wyprowadziliśmy z domu wraz z przyjściem na świat Noesia
 
od czasu do czasu podczytuje co porabiacie i czasem cos skrobne
ale cos jest w tym czuciu sie nie swojo ja tez najlpeiej czuje sie w swoim marcowym wątku
tylko ze od wam można sie wiele mądrych rzeczy dowiedzic o maluchcach dlatego i tu zaglądam :)
 
Ja jak zaczynałam tu pisać to też było jakoś tak dziwnie i inne dziewczęta były, a teraz tamte gdzieś pouciekały a poprzychodziły nowe, nie mniej cieszę się że tak dużo osób klika i jest co poczytać i z kim popisać ;D ;D ;D
 
My aktualnie mamy jednego kota chociaż bywało ich wiecej...Ale odkąd jest Zuzia postanowiliśmy poprzestac na tym jednym-ym bardziej,że nie wiemy jak to będzie z alergią-mój mąż jest uczulony na kocia siersć...Mamy jeszcze niewielkiego kundelka znajdę-Krawatkę ale ta mieszka sobie na werandzie i do domu wchodzi tylko jak jest burza- tak woli.A budzie mamy wilka ze schroniska,który jak jest wielki tak ciapowaty...
 
I bardzo dobrze, że zaglądacie, bo może też coś nam podpowiecie, jak będziemy miały jakiś problem :)
Mija - ślicznego masz bobaska :)
Kocia - wielkiego masz kociaka, mój wygląda na dużego, bo jest puszysty, a waży zaledwie 3,7 kg.
Wszystkie kicie i pieski są fajne i ja uważam, że dobrze jeśli dziecko ma kontakt ze zwierzątkami. Widzę to po mojej Karolince, która uwielbia wszelkie zwierzaki i np. ogromną frajdę sprawia jej wizyta w zoo (byliśmy już we Wrocławiu, w Chorzowie, a ostatnio w Gdańsku :)).
 
Ja jak byłam jeszcze panienką to miałam pieska 12 lat i trzymałam go w mieszkaniu w bloku, był przez całą naszą rodzinę traktowany jak dziecko, taka nasza przylepa. Jak Maja będzie większa to też zafundujemy sobie pieska do domu, podobno dzieci wychowywane w pobliżu zwierząt lepiej się rozwijają
 
reklama
Do góry