reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Tuśka 21 - ja wcale nie jestem typem mamy domowej, ale dzień bez książki uważam za stracony. Chociażby jedną stronkę przy nawale zajęć, chociażby siedząc na tronie, ale zawsze! Poza tym też codziennie gotuję obiady dla nas i dla małej, często jak nie pranie, to prasowanie albo sprzątanie, mam czas na aerobik i kompa. Jakoś przecież muszę egzystować, bo jak to powiedziała R. Dancewicz "Nie dam się wsadzić do trumny z napisem Matka Polka". Nie odmówię sobie tak drobnej czynności jak chociażby czytanie dlatego, że mam dziecko.
Kalina - szczerze polecam Ci "DEPOZYT" tej samej autorki. Na chwilę powróciła do formy jakiej należałoby od niej oczekiwać.
 
ja takze mam czas na sprztanie - na gotowanie - na czytanie (materialow ze studiow) i na wszystko inne ... poprostu tego wymaga ode mnie tego sytuacja .... ale chodzi mi o siedzenie w domu i wykonywanie tych czynnosci - zupelnie inaczje sie do tego podchodzi jak sie jest z ludzmi - jak sie chodzi do pracy - jak sie tym clowiek cieszy a nie robi tego z przymusu czy z obowiazku !!!! ot o mi chodzi :)
 
Moze ciezko ci teraz ale zaraz pojdziesz do pracy i doznasz przyjemnosci towarzstwa az nadto. :D
Wiesz Tusia ja pracuje juz 12 lat, 3 lata w domu kultury reszta w szkole i bardzo tesknilam za czasem bez pracy...nawet powiem ci w sekrecie ze wizja ta pchnela mnie do zajscia w ciaze- zeby sobie rok urlopu zrobic... ;D
ale rozumiem cie doskonale bo chwilami zaczynam tesknic za kolezankami z pracy, za nowymi wyzwaniami, ubieraniem sie rano w elegancka garsonke i robienia makijazu, a nie jak teraz porozciagany dres i wlosy w stylu ratuj mnie ... ;D
 
siedzę w domu już 13 miesięcy(9 miesięcy ciąży i 5 po urodzeniu) i czasmi wydaje mi się, że zaraz zeświruje...dzień zaczyna się od kupki i kończy na kupce....niby pracuje w domu ale zdaza sie tak ze nie widze ludzi przez kilka dni, tylko domowników.... szok.........i moje samopoczucie poprawia mi mój mały bąk ...który zaskakuje mnie co rusz czymś nowym


a sprzątania, gotowania mam dość
 
Witaj w klubie Zaneto..pierwszy bejbuś? To odpręż się, potem jest gorzej. ;D
Jeden robi kupke, drugi szarpie trzeciego, bo mu zepsuł gre telewizyjna, a mąz chce namiętnego wieczoru... ;D
Przy tym wszystkim dzieci naprawde sa cudowne..dzis ubierałam rano swego średniego Dawida(5 lat) i chciałam mu dac wczorajsze ubranie, na co on sie na mnie obraził i oznajmil: no co ty mamo, chcesz żebym nie wszedł do nieba? gdy zbaraniałam dodal: przeciez do nieba nie wejdzie nic nieczystego... ;D
Najstarszy Maciek zadzwonił z obozu zimowego że wydał wszystkie pieniądze a sześc zł. zgubił( kochane pieniążki przyslijcie rodzice)
A najmniejszy Jonatan obudził się w nocy siedem razy, domagając sie cycy...rano wstałam jak po sylwestrze...
 
Hey dziewczyny!
Rozumiem ten ból siedzenia w domu - ja już tak chyba z półtora roku siedzę w domku - najpierw ciąża, potem narodznie dzidzi, potem znów ciąża i drugi dzidzoiś, no i dalej w domku siedzę. Tak naprawdę to chcę byc z dziećmi i zajmować sie nimi, bo nie wyobrazam sobiei bym mogła ich pozostawic pod opieką innej obcej osoby (bo dziadki niestety daleko), a poza tym do 3 roku życia dla dziecka to najważniejszy okres, najbardziej intensywnego rozwoju i nie chciałabym nic z ich nowych osiągnięc przegapić. Najbardziej jednak juz mnie wkurza ta krzatanina po domu - gotowanie, pranie, prasowanie, sprzątnie - co od rana do wieczora to samo. Mąz ok 17 przychodzi do domku i też zmęczony, choć stara mi się pomagać jak tylko potrafi (to pozmywa, to poprasuje czasem:) ). Ale taki to juz nasz los. Na pociesznie mąż mi powiedział, ze jak pójdę do pracy to obowiazkami (typu gotowanie) juz bedziemy sie dzielić, bo narazie to ja jestem w domku i tak czy inaczej ugotować muszę:(. No ale najważniejsze to te nasze dzieciaczki - one dodają energii, są najwiekszym Skarbem jaki człowiek moze miec, wiec juz nie ma co narzekac! Pozdrawiam;)
 
Czesc dziewczyny :)

Jestem 24 letnią mamą małego szkraba i tak samo jak wy ....siedze w domu .Siedze to chyba złe słowo ...powinnismy napisac że...zajmujemy sie domem ::)

Mam nadzieje że przyjmiecie mnie do swojego grona :)
 
reklama
Witam,Lady, czuj sie jak u siebie. Jak mały Jasio? Daje popalić?
Co myslisz o zajmowaniu sie domem? Ja to kocham z małymi nostalgiami za praca...ale po wakacjach wracam do szkoły, gdzie pracuje.
Tak wiec moge sobie pozwolić na nostagie, spokojnie.
 
Do góry