reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

zuzia1 SUUUUPer kotek!!!! Ja bardzo kocham kotki ale niestety moj luby jest na nie uczulony :( :( :( Ale od dziecka w moim domu byly kotki i mam nadzieje ze kiedys jeszcze bede miala takiego kotuska :)
 
reklama
witam....
dzieci strasznie szybko zmieniaja przyzwyczajenia....od wczoraj Patryk umyslal sobie ze bedzie spal na brzuszku, do tej pory nigdy tego nie robil. Problem polega na tym ze nie umie odwrocic sie z powrotem ::)
 
hahaha... ale spryciaze z tych maluchow. Narazie nie moge sie doczekac kiedy sam sie zacznie odwracac. To by ulatwilo mi i jemu zycie. :)
 
Witajcie mamusie, widzę że ja dzisiaj ranny ptaszek. U nas leje jak z cebra, a najgorsze jest to że za 1,5 godz. mam jechać z małą na morfologi, mam nadzieję że do tej pory przestanie, bo co z tego że jedziemy autem skoro przy wchodzeniu i wychodzeniu też nas zmoczy, a same wiecie jak to jest samemu z brzącem na rękach. O kurcze zaczyna coraz bardziej! Majeczka jeszcze śpi, chyba przez tą pogodę, a ja bałam się zasnąć, że potem zaśpię więc wstałam i czekam na godz.8.30, bo u nas laboratorium czynne tylko do 9 (totalna głupota).
 
juz dawno nie spimy ;D pogoda pod psem :(
opiekunka przychodzi na 2 godzinki więc zrobię porządki :) fajnie mie pomoc na codzień ;) szkoda że kosztuje ;D
Joanna udanych wakacji :)
ja też tesknie za zwierzakiem, ale nie bede dusila psa na 30 m2; jak sie przeprowadzimy i maly ciut podrosnie to moze kupimy :)
lece na sniadanko:)
 
A my mamy i kotka (dachowca) i pieska, ale to tylko dlatego że mamy podwórko i domek, ale jak byłam jeszcze panienką to miałam pieska i trzymałam go w bloku ;D ;D ;D
 
no my w bloku tez mielismy - jak z rodfzicami mieszkalam; ale teraz za malo miejsca a chcemy golden retrivera wiec moze jak dom wybudujemy ;)
 
reklama
Witam dziewczyny, ja jestem po ciężkiej nocy.Cały czas konsekwentnie kłade małą samą do łóżeczka i 3 dni było super, ale wczoraj robiła za każdym razem taki cyrk,łzy się lały,że zamiast spać ok.1 godz. to płakała przez prawie 40 min. i tylko 20 spała, więc humor jej się stopniowo pogarzsał.Ale dopiero wieczorem dała popalić. Usnęła ok.20.10 więc myślałam,że już przynajmniej do 2-3 pośpi, ale gdzie tam. Obudziła sie o 21.30 i zadyma. Ani jeść, jak próbowałam jej dać cycusia to był taki wrzask, na rączkach też nie lepiej, a do tego oczy jak telewizory. Wiedziałam, że nie ma sensu jej kłaść do łóżeczka, bo właściwie to powinna być głodna, ale jeść też nie chciała. Tak męczyliśmy sie do 23.00, w końcu zjadła i zasnęła, zresztą jeszcze w trakcie jedzenia. I mało tego jak kładłam się o 23.30 to mała wrzask i musiałam ją tulić jeszcze tak z 10 min, i w końcu padła.????
Czegos takiego to dawno nie było. Zastanawiam sie co było powodem.Czy możliwe, że była taka rozregulowana, tym, że tyle się wypłakała przez cały dzień? Ale zobaczymy dzisiaj.Oczywiści nie poddaje sie i ćwiczymy dalej sztukę samodzielnego zasypiania.

Na początku było ciężko patrzeć jak ona płacze, ale po tym jak po przebudzeniu obdarzyła mnie takim promiennym uśmiechem stwierdziłam,że nie ma do mnie za to żalu. ;)

Dziewczyny piszcie, jak to było u Was. Potrzebuje tekstów motywujących, typu " to przejściowe" , " u nas było tak samo, ale minęło " itp.

Pozdrawiam w ten deszczowy, senny dzien.

P.S. Ale muszę się przyznać, że od czasu kiedy mała zasypia sama to mój dzień zmienił sie kolosalnie .Mam czas na poczytanie książki, porządki, prasowanie. W czasie,w którym kiedyś musiałam ją bujać, teraz robie to co mam do roboty, a ona sobie opowiada, albo popłakuje to zależy ;) w pokoiku. Zachodzę do niej od czasu do czasu puszcze karuzelke i za którymś razem malutka słodko śpi. CUDOWNIE.

Ale się rozpisałam ,ale własnie bąbel zasypia i mama ma czas dla siebie.PAPAPA. :) :) :) ;):angel:
 
Do góry