reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY PRACUJĄCE>>>>

Aniulka pisze:
monia jak to dwa???? przeciez praktycznie od połowy czerwca macie wakacje, a jeszcze do tego przerwa świąteczna, ferie zimowe.... nawet wiecej niz 3 miesiące się uzbiera ;D ;D ;D ;D ;D


a ja sobie żartowałam z tym diabełkiem, ale faktem jest że Wam wakacji zazdroszczę ;)

Aaaa :laugh: no tak, jeśli wszystko się złoży razem, to trochę tego jest. Niby fajnie, ale zawsze siedziałam sama w domu te 2 m-ce wakacji :(
 
reklama
Hihi, trzeba by kiedyś siąść i policzyć ile nam tego wolnego w roku wypada... cudowny zawód!!! :D
 
grooha1 pisze:
a ja wczoraj spotkałam mojego nauczyciela od biologii z liceum (niewiele starszy ode mnie) i zaproponował żebyśmy przeszli na ty bo to jjuż tyle lat minęło....

I ja muszę jakąś pracę porządną znaleźć, bo zwariuję tu kiedyś z tym wszystkim na głowie

Grooha, fajną masz pracę, w domu, na ubraniach możesz oszczędzić ;), Olafek obok... Ja bym tak chciała :)
 
edyta27 pisze:
Hihi, trzeba by kiedyś siąść i policzyć ile nam tego wolnego w roku wypada... cudowny zawód!!!  :D

Mój mąż też mi tak mówi :) i mówi jeszcze, że my nauczyciele nie wiemy, co to znaczy praca - i nie miał tu na myśli pracy fizycznej. Nasza praca to: Zero odpowiedzialności, zero myślenia. Praca typowo odtwórcza :) i jeszcze nam za to płacą :p
 
edyta27 pisze:
Niestety nie on jeden ma taką opinię na temat naszego zawodu  :( :mad: :p

Ale widzisz, Edytko, mój mąż zanim zaczął pracować tu, gdzie pracuje, przez rok belfrował i uczył trzech bardzo trudnych przedmiotów :). Zna więc tą pracę :)


 
reklama
ja też cieszę się, że mamy tyle wolnego i uważam że dla matek ta praca jest idealna. Ale z drugiej strony (jeśli chodzi o liczenie wolnego) dlaczego nikt nie wlicza w czas pracy godzin poświęconych na przygotowywanie zajęć, sprawdzanie zeszytów, sprawdzianów itp., rad pedagogicznych, wywiadówek z rodzicami, szkoleń a w ferie zimowe godziny przeznaczone dla młodzieży która nigdzie nie wyjeżdża? Poza tym po powrocie z pracy idealnie jest o niej na troszkę zapomnieć i wrócić dopiero następnego dnia rano (wcześniej pracowałam w innym zawodzie i po zaliczeniu swoich godzinek miałam czas tylko dla siebie). W szkołach tak nie ma! Przychodzisz do domu i musisz myśleć o pracy.
A wakacji nie mamy od połowy czerwca! cóż za błędne przekonanie! A gdzie rada? (u nas na początku lipca), gdzie gorączka egzaminacyjna? (cały czerwiec). A w połowie sierpnia egzaminy poprawkowe!
Mój szwagier jest żołnierzem zawodowym i kiedyś wspólnie liczyliśmy nasze dni wolne: i on miał ich w roku o 3 więcej!!!

No... to sobie popisałam ;) Mimo tego owszem uważam, że to fajny zawód (dlatego w nim pracuję) i nie zamieniłabym w chwili obecnej (jak jest maleństwo) na inny. Choć przyznacie że coś jest w powiedzeniu: "obyś cudze dzieci uczył!" ;)
 
Do góry