reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

Ja wiem czy rygorystycznie, dla kogoś może od razu to za mało, ale można stopniowo zmniejszyć sobie np. na 1500, potem 1200. Ale aby pozbyć się 1 kg trzeba zaoszczędzić na jedzeniu 7000 kcal (to w tygodniu trzeba zmniejszyć każdego dnia po 1000). Moje dzienne zapotrzebowanie kcal przy siedzącym trybie pracy to około 2100 kcal więc mogłabym 1100.

Ale nie wolno zejść poniżej granicy 1000 kcal !!!

Ja jeszcze tylko ten tydzień 1000 kcal, a po sobotnim weselu zwiększę sobie na 1500 - 1800 kcal, aby utrzymać wagę.

Udało mi się przez prawie 1 m-c pozbyłam się 3 kg, nadmienię że nie zawsze ściśle trzymałam się diety włączając w to święta i sylwestra. Dlatego jestem z siebie dumna :-[ . Moim celem było 2-3 kg i został on osiągnięty juppi, mam nadzieję tylko obym nie zaprzepaściła tego, dlatego będę się pilnować i starać ćwiczyć dalej.

Aha i jeszcze staram się (choć nie zawsze mi to wychodzi) nie jeść po 18 - 19 (to zależy od tego jak późno wrócę z pracy).

hogata może pochwalić się lepszymi wynikami niż ja, podziwiam ją za wytrwałość. No ale właśnie takich osób nam trzeba żeby nas zmotywowały. ;)
 
reklama
Jestem :)
Miło się czyta o waszych sukcesach... niestety u mnie mimo ćwiczeń i diety waga, ani drgie... widocznie taka moja uroda. ::)
Ćwiczę wytrwale, chociaż musze powiedzieć, że lekko nie jest, a właściwie jest coraz gorzej. Dzisiaj 18 powtórzeń, czy ja dam radę ???
Denerwuje mnie tylko fałdka pod pępkiem, która się nie zmniejsza. :(
 
fajnie ze tu sie tak gwarno zrobiło ;)

Dziewczyny warto zaczac chocby od niejdzenia słodyczy, to juz coś. Miło mi ze was mobilizuje chociaz bardziej mi to wychodzi niz motywacja samej siebie. Niestety ulegam pokusom i róznie to bywa. Ale ćwicze wytrwale i jakoś leci. Tylko skóra na brzuchu mogłaby sie szybciej kurczyć. Najgorzej jak siedze to wałeczki sie robią ...bleee. Musze tylko z tyłkiem cos zrobić...gadam i gadam a jeszcze sie za niego nie wziełam. Moze najpierw brzucho a potem dupsko ;)

Lece ćwiczyc Pa

Acha ...WIELKIE KOPNIAKI DLA WSZYSTKICH !!!!!!
 
Zważyłam się i mam do zrzucenia 10kg!!! szok!! a przed świętami było 6! dramat!
ale biorę się ostro do roboty! :laugh:dzisiaj 3 dzień ćwiczeń!

Napiszcie co jeść żeby to było dziennie 1000kcal ,parę chociaż przykładów!
 
no ja tez poprosze cos jakies wasze prsyklady dietki co do 1000 - 1200 i 1500 kalorii
bylam u giona i sprawa wyglada nie zaciekawie - ale nie bede zasmiecac niepotrzbnymi tekstami


jutro mam wyniki cytologii a w sobote bede wiedziec po USG co i jak z moimi cwiczeniami


pozdrawiam - uleglam pokusie zjdalm po 18 wczoraj i dzis troche slodkiego - lipa - ja nie dam rady chyba -- za duzy lasuch jest ze mnie :( chlip
 
tuska dasz rade. Przyjdzie chwila i sie wezmiesz w sobie i ci sie uda. a narazie z tego co piszesz to chyba jakiees problemy masz ze zdrówkiem, to lepiej najpierw zadbaj o zdrowie to najwazniejsze. Pozdrówka dla was.
 
Na necie można trochę tego znaleźć np. ta stronka:
http://www.twojadieta.info/diety/z_limitem_kalorycznym/

Ja mam taką kserówkę "Tabele kaloryczności" i raczej sama sobie liczyłam kcal z tego co zjadłam (jeśli jest ktoś zainteroesowany to postaram się zeskanować i wyśle pocztą elektroniczną), ale w internecie jest tego dużo, choć nie wszystkie produkty.

Naprawdę wiele rzeczy można sobie przyrządzić niskokalorycznych i nie być głodnym, a po tygodniu czy dwóch organizm przyzwyczaji się i nie odczuwa się aż takego głodu jak wcześniej.

tuśka będzie dobrze
 
Racja. Najgorsze są początki... Ssie w żoładku i zjadłoby się wszystko co jest w zasięgu ręki... ::) Po tygodniu są juz efekty... żoładek trochę skurczony, człowiek czuje się lżejszy i ma motywacje do ograniczania jedzenia. Dołączyć tylko ćwiczenia i efekt murowany, tym bardziej, że po wysiłku fizycznym w ogóle nie chce się jeść. Tak było u mnie. Nawet teraz, kiedy waga nie spada nie mam zamiaru się objadać. Wystarczy, że zjem coś kalorycznego i mam potem ból brzucha i uczucie ociężałości. Wolę jeść niekokaloryczne jedzenie, a przede wszystkim dużo owoców.
Słodkości można zastąpić, np sałatka owocowa lub płatki Fitnes z owocami. Jedna podstawowa zasada - w domu nie może być słodyczy. Podczas zakupów omijać szerokim łukiem stoisko ze słodyczami.
Ja kupuje czasami słodycze moim dzieciom, ale po pierwsze rzadko, a po drugie staram się, aby to było coś, za czym ja nie przepadam.
;)
 
reklama
Agnexx no widzę że masz sposoby na niejedzenie słodyczy..... ::)
Ja dzisiaj mam 4 dzień ćwiczeń..i jak na razie idzie mi dobrze!!! oby tak dalej szło ;D

W sobotę idę na basen więc też może coś więcej zrzucę z siebie ;)
A na razie siedzę w domku bo przy tej pogodzie pofajdanej to nawet na spacer z dzieckiem nie można wyjść i się trochę przewietrzyć :mad:
 
Do góry