hej!
nie bylo mnie dlatego nie pisalam.
dorotak dieta ktora tu wkleilam ulozylam sobie sama. nie opierala sie na ilosci kalorii (raczej na zmniejszeniu porcji i wprowadzeniu jako takiej kontroli posilkow) i nigdy nie policzylam ile kcal ma kazdy posilek. trzymalam sie na niej chyba 2 tyg. potem przeszlam na 1000kcal bo wydawalo mi sie ze tamta jest za malo restrykcyjna... i pomijajac weekendy (imprezy, imieniny - ja po prostu nie potrafie wtedy poscic) daje rade wychodzi na to ze 3 dni jem prawie bez ograniczen, a 4 dni jem ok 1000-1200kcal. i narazie o dziwo! schudlam juz 4kg. w ciagu bodajze miesiaca. do Świąt jescze 3 tyg. jak zrzuce 3 kg to bedzie niezle. zobaczymy. tobie zycze powodzenia i wytrwalosci. 3 kg to nieduzo. akurat do Bożego Narodzenia jest czas zebys to zgubila. tylko musisz sie trzymac. wmów sobie ze warto. i omijaj imprezy!!! mnie niestety co tydzien czeka jakies spotkanie przy stole (im dziadka, potem obiad u babci męża) ale bede sie starac. sciskam i lece sie szykowac do pracy!
nie bylo mnie dlatego nie pisalam.
dorotak dieta ktora tu wkleilam ulozylam sobie sama. nie opierala sie na ilosci kalorii (raczej na zmniejszeniu porcji i wprowadzeniu jako takiej kontroli posilkow) i nigdy nie policzylam ile kcal ma kazdy posilek. trzymalam sie na niej chyba 2 tyg. potem przeszlam na 1000kcal bo wydawalo mi sie ze tamta jest za malo restrykcyjna... i pomijajac weekendy (imprezy, imieniny - ja po prostu nie potrafie wtedy poscic) daje rade wychodzi na to ze 3 dni jem prawie bez ograniczen, a 4 dni jem ok 1000-1200kcal. i narazie o dziwo! schudlam juz 4kg. w ciagu bodajze miesiaca. do Świąt jescze 3 tyg. jak zrzuce 3 kg to bedzie niezle. zobaczymy. tobie zycze powodzenia i wytrwalosci. 3 kg to nieduzo. akurat do Bożego Narodzenia jest czas zebys to zgubila. tylko musisz sie trzymac. wmów sobie ze warto. i omijaj imprezy!!! mnie niestety co tydzien czeka jakies spotkanie przy stole (im dziadka, potem obiad u babci męża) ale bede sie starac. sciskam i lece sie szykowac do pracy!