reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

kasia
Widzisz, to u Ciebie jest o tyle light'owo, ze maz Cie popiera i rozumie. No i macie wspolny budzet.... U mnie nic z tych rzeczy. Maz powiedzial, ze do kwietnia odklada na auto, a juz nastepna kasa bedzie na rzeczy dla Julki... Tylko ja sie obawiam, ze i tak nie starczy.
No i jak on sie juz troche jednak zlamie i jest po mojej stronie, to zaraz tamci mu cos nagadaja i juz znow on nie chce kupowac....
AH!!!! Jeszcze, zebym ta wyplate jakas ludzka miala, to by bylo zupelnie inaczej, a tak... Kiszka. Chyba te pieniadze odlozone na szkole wydam na rzeczy dla Julki. A jak dostane z PZU to odloze z tego to co wydalam.
 
reklama
Jak ja dowiedziałam się o ciąży powiadomiłam obie Mamy ale poprosiłam zeby nigdzie dalej nie dzwoniły dopóki lekarz nie potwierdzi. Teraz okazało się ze obdzwoniły wszystkich w rodzinie w ten sam dzień.:-)
Moja teściowa miała wyraźnie zaznaczone żeby nie kupować nic dla dziecka przynajmniej do 3 m-ca (bo różnie bywa).
Wiecie co zrobiła...nakupował ciuszków jak byłam jeszcze w 1 m-cu i trzymała u sąsiadki, żebym sie nie dowiedziała. Dostałam to w prezencie pod choinkę i uśmiałyśmy się z tej jej nadgorliwości.
Słonko są ludzie i ludziska a Ty widzę że i tak pomalutku robisz po swojemu....:-D
 
Chcialabym przysiasc i zrobic liste tego co trzeba kupic i jednoczescie skalkulowac to finansowo. Moze by sie lekko przestarszyl i kupil juz cos... Ogolnie nie bede brala pod uwage ubranek, bo on twierdzi, ze moge je wziasc od bratowej jego. Tylko, ze ja sama jej nie poprosze, on bedzie musial to zrobic. Mial okazje w niedziele, ale sie nie odezwal nawet na moment.
 
slonkoonline moja wypłata też jest mniejsza niż męża ale mamy wspóle życie , samochód i dzieci więc i budżet wspólny rozmawiaj z mężem dużo może to coś da choć znam takich ludzi jak twój M wiem że nie będzie łatwo a tak apropo mieszkacie sami?
 
hehe - z tymi zabobonami...
a ja dziś mojej teściowej podesłałam linka z wózkiem, który nam się podoba. Ona też do tej pory była dość zabobonna, ale jak usłyszała, że mamy już zamówione łóżeczko - to sama zaczęła podpytywać o wózek.
My oczywiście nie mamy wózka jakiegoś wielce wymyślnego Wielofunkcyjny Leviroo Spacerówka Folia i Fotelik (579525412) - Aukcje internetowe Allegro, i nawet zaskoczyła mnie odpowiedź, że ona również szukała po internecie wózków i znalazła jakiś za 3000 zł(trójfunkcyjny)!!!więc jakże zaskoczona była ceną wózka, który nam się spodobał, hehe..
 
Mamy szczescie w nieszczesciu mieszkac z moimi rodzicami. Szczescie dlatego, ze nie placimy takich rachunkow ogromnych. Jedynie na jedzenie i rzeczy bierzace wydajemy kase... Tylko on napewno sie nie zgodzi na wspolny budzet. Nawet mi nie mowi ile kasy odklada na ten samochod. Szczerze mowiac to od stycznia zeszlego roku nawet nie wiem ile odlozyl.... :( Znaczy wiem, ze napewno duzo, bo w maju juz chce zmieniac samochod i nie bedzie bral kredytu.
Macie racje rozmowa jest nieunikniona, tylko, zeby znow sie nie skonczyla awantura i placzem.
 
Chcialabym przysiasc i zrobic liste tego co trzeba kupic i jednoczescie skalkulowac to finansowo. Moze by sie lekko przestarszyl i kupil juz cos... Ogolnie nie bede brala pod uwage ubranek, bo on twierdzi, ze moge je wziasc od bratowej jego. Tylko, ze ja sama jej nie poprosze, on bedzie musial to zrobic. Mial okazje w niedziele, ale sie nie odezwal nawet na moment.

Kurcze z tymi ubrankami, to jest tak, że na początku wszyscy obiecują, że dadzą, itp.. a później się czeka... przecież każdy widzi, że rośniemy i przygotowujemy się... Ja też nie mam odwagi zapytać się wprost o to co niby było obiecane..
I tak do tej pory sama sobie przygotowałam wyprawkę ciuszkową, kupiłam wanienkę (która też była obiecana), itp.. BEZ ŁASKI.. Ja rozumiem, że wszystko kosztowało - ale po cholerę mąciło się wcześniej nam w główkach, żeby nie kupować bo one nie mają co z tym wszystkim zrobić... ehhh
 
przepraszam kochana ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji że ja nie wiem ile on ma odłożone na wasz samochód no bo chyba będzie WASZ a poza tym jak będzie wspólny budżet to ty przecież nie zabronisz odkładać pieniędzy na samochód więc nie rozumiem tego jego myślenia
 
slonko - ja mimo wszystko nie rozumiem Twojego męża i jego tajemnic finansowych... Przecież Ty nie wiesz na czym stoisz/na czym stoi finansowo Wasz związek!!! a jakby tak nie daj Boże coś by się stało Twojemu M... nie masz pojęcia co i gdzie mógł "zamyszkować" - jak dla mnie to ta Twoja sytuacja jest bardzo chora.. Współczuję Ci Kochana..
 
reklama
Do góry