A ja dziś miałam super noc - wstałam tylko raz i spałam jak kamień! Aż się sama sobie dziwię, że tak mogę jeszcze
Podsumuje szybko co u nas. Nadal w dwupaku
skurcze regularne, przez chwilę co 5 min sięgające 120 na ktg- aż byłam zaskoczona że skala sięga tak wysoko. Ale rozwarcia nadal bez zmian. Nie chcą mi pomagać w rozwijaniu porodu bo to 36tc. Do 5:00 byłam na sali porodowej. Jak tam weszłam i zobaczyłam to wszystko to zaczęłam plakac.. Teraz z racji ze brakuje sal a rodzących jak na dworcu ,przenieśli mnie do ogólnej. Rano będą decydować czy jednak nie pomogą w jakiś sposób. Masakra. Boje się,Ale wiem że muszę dac rade!
Całuję wszystkie dziewczyny!
OlaSzy - ja też tak zareagowałam jak w trybie pilnym w 8 miesiącu (w poprzedniej ciąży) wylądowałam na porodówce - wszystko takie mega szpitalne z lat 80-tych, surowe, wszystkie te sprzęty... przerażające doświadczenie. Na szczęście jak się człowiek z tym raz zetknie w nerwowej sytuacji potem juz jest luz i tego Ci życzę. Na pewno jesteś w dobrych rękach, a malutka już raczej gotowa by swoimi siłami sobie poradzić po tej stronie brzuszka - daj znać co po obchodzie powiedzieli lekarze! Aha i na pewno sobie poradzisz! Mamy to zakodowane, więc jak się już zacznie na dobre to przestaniesz się bać, tylko skoncentrujesz na sobie! :-)
Trzymam mocno kciuki za Was!!! &&&&&&&&&&&&&
.szkrabek mnie też się coś takiego dzieje z brzuchem, ale mnie się wydaje, że to jednak malutka się wierci, bo to w różnych miejscach się robi jedno po drugim takie falowanie. A Ciebie to boli albo cuś? Na ubikację to też latam, ale u mnie to bardziej w stronę rozwolnienia idzie
No i zaczyna mi znowu wychodzić hemoroid. Ten sam co wtedy! Mam receptę na Posterisan (koleżanka mi dziś od ginki przywiozła) to jutro znowu zacznę kurację :-/.
ja mam to samo hemoroid IS BACK
i nie jestem zadowolona...
męczy mnie od dwóch dni. W czwartek idę na KTG to zapytam ginki czy nadal mogę ten posterisan używać...
Ja mały mi tak "wychodzi" to czuję napięcie całego brzucha - takie bardzo bardzo silne, na granicy bólu, ale nie boli. I zawsze jest w tym samym miejscu - po prawej stronie pępka, tam gdzie ma plecy - po prostu mój brzuch przywiera do niego tak strasznie silnie, że widać dokładnie obrys jego plecków
Faktycznie porannakawa coś ucichła.
porannakawa ostrzegała nas ostatnio, że musi sobie przerwę zrobić od forum przez to co się dzieje u niej teraz... mam nadzieję, że wszystko u nich ok i się dzielnie w dwupaku trzymają!
Witajcie Dziewczyny po bardzo długiej ciszy z mojej strony.
podczytuję Was mniej więcej na bieżąco.
Martwi mnie tylko ból krocza od kilku dni, jest tak silny, że ledwo chodzę.. a jak tu jeszcze miesiąc wytrwać - conajmniej
Zazdroszczę Tym z Was które mogą już rodzić....
basiaw24 - witamy! Mnie tez krocze męczy cały czas - raz mniej, raz więcej. Czasem kroka nie jestem w stanie kroka zrobić, ale aż taki ból pojawia się sporadycznie i szybko dość przemija - chyba wtedy młody mi po prostu mocno uciska na szyjkę - tak podejrzewam...
A właśnie jak u was z kilogramami? Od 2 tyg się nie ważyłam - muszę sprawdzić jak sprawy się maja
U mnie tragedia - 20 do przodu
U mnie 19 na plusie...
już autentycznie odpuściłam sobie zamartwianie się na tym punkcie...
Dzisiaj zaczynam pakowanie naszego domu, przyjeżdża moja ciocia, mama i jeszcze znajoma i będziemy szaleć z kartonami Oo. A nie mam gdzie tego wywozić
Więc jadę jeszcze postraszyć majstrów, że im urodzę na budowie
))
Hahaha, rozbawiałaś mnie!
Idź strasz strasz, może włączą tryb turbo!
kreatorka - super, że sie odewałaś i też jeszcze w dwupaku!