Justa8383
Fanka BB :)
hej, nie dałam rady Was nadrobić nie wiem czy pamietacie, że wizyte miałam mieć po 5 tyg położna poradziła mi aby iśc w połowe do lekarza, pod pretekstem że brzuch mnie boli, bo wtedy musi mnie przyjąc ( na NFZ), powiedziała że tak na koniec prywatnie jak pojde do lekarza to on niechętnie sie wczuje. A poza tym że mi sie nalezy ta wizyta itp, wiec tak zrobilam udałam się do lekarza przyjmuje raz w tyg, zapytałam się czy mnie przyjmie łaskawie, pyta się co siedzieje, to powiedziałam, ze brzuch mnie pobolewa na okres, moze się nachodzilam na cmentarzach itp, że prosze zeby mnie obejrzał, ok, wysiedziałam co swoje na poczekalni, bo przeciez nie byłam na godzine umówiona, zbadal mnie, dziecko prawidłowo ułożone, szyjka się nie skraca, ale dał mi skierowanie do szpitala na obserwacje..... " no bo wie pani wszystko jest w porządku a brzuch panią boli, niech poobserwują", kurde ale się urządziłam, przeszło mi troche przez myśl, ze moze zrobił mi psikusa, bo pewnie takich jak ja to ma sporo, przezywających pacjentek, ale 5 tyg dla mnie na tym etapie to na prawde dużo, teraz sie martwie co mu powiem na nastepnej wizycie, bo nie poszłam do szpitala, nie lubie takich sytuacji
oczywiscie wizyta przebiegła bardzo szybko i nie zdąrzyłam się zapytać o różne rzeczy, eh, a posiewu tez mi nie zrobił.
oczywiscie wizyta przebiegła bardzo szybko i nie zdąrzyłam się zapytać o różne rzeczy, eh, a posiewu tez mi nie zrobił.