reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

.szkrabek, kulka - dziewczyny, mnie od samego początku dwie ginki, do których chodzę nie kazały brać żadnych witamin (za wyjątkiem wit. D3, wapnia, no i standardowo kwas foliowy, magnez i żelazo (ze względu na niskie poziomy). Obie twierdziły, że w moim przypadku to może grozić urodzeniem słoniątka:-D. Możliwe, że to przez nasze predyspozycje (męża i moje). Mój mąż to człek postawny i wysoki (198 cm) no i ja do małych i niskich nie należę (mam 172 cm) i może to właśnie to spowodowało u nich takie obawy. Z resztą mojej koleżance, która jest teraz w ciąży (drobniutka - 48 kg) też zupełnie inna pani doktor nie zalecała brać kompleksowych witamin, tzn. stwierdziła, że jak już musi to co drugi dzień. Także nie wiem.... co lekarz, albo co region to jakaś inna szkoła.
.szkrabek - ja pierwszy czopek zaaplikuję sobie na noc. Mam też nadzieję, że zadziała szybko. Też masz 2 razy dziennie brać? Bo ja mam tak zapisane, a to oznacza, że to opakowanie (za kurde 40 zł :szok:) starczy na 5 dni i ciekawe czy w tym czasie uda mi się go pozbyć. Mnie nic nie swędziało ani nie szczypało od samego początku. Chcę tylko żeby zniknął skubaniec.

A co do Waszych polowań w Lidlu. Weszłam dziś tak od niechcenia i ostał się jeden kombinezonik szary w gwiazdki, ale to na starsze dzieciątko już. Kupiłam więc tylko granaty i pomelo, bo akurat w promocji były. No i mój ukochany chleb żytni na zakwasie. By jeszcze gorący jak przyjechałam z zakupów i zjadłam z samym masełkiem 3 kromki:-D.
 
reklama
Kurcze juz prawie 3 a ja znow spac nie potrafie:-( juz mam dosyc tych bezsennych nocy. A na szkole rodzenia to dzisiaj prawie zasnelam... masakra jakas.
Co do tych witamin to mi tez lekarz mowil zebym brala tylko jak uznam ze nie zjadlam zbyt wiele wartosciowych rzeczy tak zeby nic dziecku nie brakowalo ale jak sie dobrze odzywiam to zebym nie brala bo to moze skutkowac wlasnie wysoka waga urodzeniowa. Choc to tez tylko jeden z czynnikow. Swoja droga moja siostra ma dwoch synow i przy jednym brala wit a przy drugim nie i mimo ze ona drobniutka byla to maluchy mialy 4560 i 4880. Wiec roznie to bywa
 
Zozzolka pisze:
teraz zaczynam kolejna adaptacje do żłobka, bo po 4 dniach sie rozchorowala i nie było jej ponad tydzień.
No z tymi przerwami to bieda jest :-(. Ledwo się dziecko przyzwyczai a tu choroba :-(. Albo weekend :-p. Wiadomo, wiele zależy od charakteru dziecka, bo niektóre to cygańskie dzieci są i wszędzie i do każdego radośnie lecą. Ale ja też mam takiego małego cycusia mamusi. Od dwóch lat chodzi do żłobka/przedszkola a do dzisiaj słyszę rano, że chce zostać w domu, że mu się w przedszkolu nie podoba itp. Mimo, że minie chwila i już się dobrze bawi.
Piotrusiowa pisze:
A co do Waszych polowań w Lidlu. Weszłam dziś tak od niechcenia i ostał się jeden kombinezonik szary w gwiazdki, ale to na starsze dzieciątko już. Kupiłam więc tylko granaty i pomelo, bo akurat w promocji były. No i mój ukochany chleb żytni na zakwasie.
Ale to chyba nie jest świeży chleb?:confused: Tylko mrożony? Kiedyś szukałam takiej informacji na stronie Lidla i nigdzie nie znalazłam, składu też nie znalazłam. Ale możliwe, że kiepsko szukam :-D. Zawsze mi tak cudnie pachną i w oczy się rzucają te bułeczki i chlebki cudne w Lidlu :rolleyes2:, ale mam wrażenie, że to wszystko z ciasta mrożonego, wątpię żeby ktoś na zapleczu w nocy ciasto na chleb wyrabiał... A to już nic fajnego :baffled: Ani zdrowego. Tak jak te wszystko pseudo cukierenki i piekarenki na mieście :baffled: . Ale fakt, od czasu do czasu wciągnięcie takiej bułki, chleba czy ciastka to niebo w gębie i chyba mała szkoda :-p.
Ciekawe, ja to z tymi witaminami jest...:baffled: Ja w pierwszej ciąży brałam, bo mi gin zaleciła, nawet się nie zastanawiałam czy może być inaczej. Być może to kwestia otoczenia - wszędzie w oczy biją reklamy suplementów diety dla kobiet w ciąży. Więc sobie człowiek pomyśli, że pewnie są niezbędne, no bo ciąża, obciążenie organizmu, większe zapotrzebowanie na składniki. A potem dopiero usłyszałam właśnie taką opinię, że przez te witaminy dzieci rosną większe. W tej ciąży też od kopa gin nakazała mi branie witamin. I już gdzieś tam z tyłu głowy mi zadzwoniło, trochę się wystraszyłam tego wielkiego bobasa :-D bo mi się skojarzyło z tuczeniem gęsi albo świnek na fermach :rofl2: i biorę co drugi dzień, czasem dzień po dniu, czasem co trzeci dzień :-p. Tak na wszelki wypadek, żeby z drugiej strony sobie później nie wyrzucać, że nie brałam w ogóle i czegoś jednak dziecku brakło. Po prostu nie mam wiedzy na ten temat. Może faktycznie co lekarz to teoria, jak z kilkoma innymi tematami.
 
Dziewczyny zgupialam :0 wapn i wapno to to samo czy nie? :0


Dzag dzis kolejna pruba zaprowadzenia malej go żłobka, bylo ciężko, rano jie chce wyjsc zlozks bo niewyspana chodzi o 22 spac i nie chce wczesnij :(. Odrabia w dzien bo zabieram ja przed drzemka to spi teraz nawet po 3h. Za chwile skoncza mi sie pomysły co obiecac zeby wyjsc z domu, dzis na gumaczki ja wzielam bo padalo pod zlobkiem kaluze a w zlobku placz :(.
 
Zozzolka, hahaha, czytam i się śmieję - przepraszam - bo miałam tak samo :-D. Dopiero przy dziecku odkrywamy, jak pomysłowi jesteśmy :-D. U nas były różne rzeczy do kuszenia dziecka, np. wrzucanie zakrętek do pudełka w żłobku (zbieramy każdą zakrętkę, a w żłobku akurat zbierali), kupienie jajka niespodzianki po żłobku, zebranie kulek z krzaczka przy żłobku i zdeptanie ich, kalosze również. Mógł zabierać ze sobą jakąś zabawkę - ale tylko do szatni - żeby pokazać jej żłobek. No cuda wianki. Ze spaniem też miałam problem, bo mój Tymek też początkowo koło 21:30 chodził spać. Ale i mnie to przeszkadzało - bo dziecko na głowie do nocy, zero oddechu i czasu na nic - no i rano żal było budzić - choć wstawał bez problemu. W żłobku spał, ale to były z tego co pamiętam półtoragodzinne-dwugodzinne drzemki, więc w weekendy tak samo go przestawiłam, nie pozwoliłam spać dłużej niż 2 godziny i przestawiłam go na chodzenie wcześniej spać.Już od długiego czasu kąpiel mamy koo 19:00, zasypia po 20:00, w wyjątkowych przypadkach do 21:00 maks. Ale to pojedyncze dni.

Na mój gust wapń i wapno to dwie odrębne rzeczy. Wapń to pierwiastek, a wapno to związek. Popularne wapno kupowane np. na uczulenie - czy to w syropie czy w tabletkach musujących - to nie to wapno przemysłowe, tylko produkt zawierający związki z wapniem. Wapń to wapń a wapno to związek czegoś z wapniem.
 
Ostatnia edycja:
Jak się dzieci wyprowadzą :-D
Mnie moje dziecko praktycznie przez cały żłobek fundowało atrakcje. 3 tygodnie super, 2 tygodnie marudzenia. Albo rano odprowadzałam było ok, w żłobku przy wejściu do sali ciocia musiała ratować i na ręce brać bo dziecko płakało i wejść nie chciało, a popołudniu jak po niego przychodziłam to był obrażony i słyszałam "idź sobie, nie chcę Cię, bawię się jeszcze" :-D. Jak dla mnie nie da się określić kiedy się poprawi, każde dziecko jest inne.
Przynajmniej ciekawie jest, żeby się nam nie nudziło :-).
 
Hey dziewczyny ale zescie naskrobaly wieczorem:-p
Co do witami to tutaj lekarz i polozna odrazu kazali brac witaminy wiec biore ja duzo rzeczy nie jej bo nie moge lub nie lubie wiec wole wziac w pierwszej ciazy tez bralam bo lekarz kazal i Maja urodzila sie 3005g wiec w sam raz:-D
Zozzolka rozumiem cie doskonale bo tez mialam z Maja takie ekscesy co tu obiecac zeby zostala tym bardziej ze jak zaczela chodzic na 3h dziennie to angielskiego nie znala wiec ciezko jej bylo :eek: ale to zawsze cos sie wymyslilo np ze pomalujemy sobie raczki farbami i bedziemy na papierze odciskac ze obejrzymy jakas bajke dluga czy dostanie kinder niespodzianke itakie tam:-p
Ja wczoraj jeszcze po obiedzie zmyc Maje wykaca wloski umyc pozniej wysuszyc plecy to myslalam ze mi pekna no ale coz poradzic.
Dzis tylko posciel wypiorem odkurze i koniec obiad mam wiec super bede sie lenila dzis caly dzien:-D Maz wczoraj plecy pomasowal ale na dlugo to nie pomoglo:eek:
Lece na sniadanko milego dnia:-)


1usa8u697dldaz22.png


f2w33e3kj54qow6s.png
 
Hej :-) czytania kilka stron ;-)
Ja witaminy biorę od początku Dopel Herz mama. Przy pierwszej też bralam i Franio miał 3660 g. Nie słyszałem jeszcze żeby miało to aż tak duży wpływ na wagę urodzeniową.
Tak sobie myślę że jednak duże znaczenie ma to w którym tyg urodzi się małżeństwo. Moja koleżanką urodziła synka w 36 tc i 3 dni. Mimo dobrej wagi urodzeniowej chodzą do tych wszystkich poradni bo to wcześniak. Miał małe problemy z oddychaniem. Mimo wszystko warto czekać do końca 37tc. :-)
KulkaPrzytulka ją też szalec nie mogę że sprzątaniem...ładowanie zmywarki i pralki na siedząco bo od razu brzuch twardy...podłogę myje raz w tygodniu ;-) tak to m zamiata.
Mój Franek 3 rok chodzi do przedszkola. Było bardzo ciężko na początku. Miał 3 lata. Nie chciał chodzić ale zawsze cos wymyśliłam ;-) lizak, jajko, gazetka, bajka, wyjazd do babci ;-) i jakos poszło :-) powodzenia zzozolka. Będzie lepiej :-*
Domi_polka nie szalej tak bo może się to źle skończyć. Uwazaj na siebie :-)
 
reklama
co do witamin ciążowych to nigdy nie myślałam o tym, że przez to urodze giganta;p więc skoro lekarka kazała to biorę.. ale moze coś w tym jest, bo drobna koleżanka urodziła w 38tc synka 3900. Tyle, że chyba patrzy się też też na to jacy mi się rodziliśmy- gdzieś tak słyszałam.. a ona i jej małżonek blisko 4000 mieli po urodzeniu. Zobaczymy jak będzie ze mną, bo jestem zaczej szczupłą osobą; sama urodzilam się 3600, a mój małżonek 4200;]
 
Do góry