reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Domi, Justa - kurcze aż słów brakuje... strasznie mi przykro, że Wasi faceci nie dorośli jeszcze i tej empatii brak.

Mój mi zakazał już prowadzić samochód - jak wczoraj musiałam odwieźć syna do kolegi to był zły na mnie, że wsiadłam za kółko. Już mnie wozi wszędzie jak muszę gdzies jechać - choć nie zawsze jest z tego powodu zadowolony, ale jak sam mawia "a mam inne wyjście?" :-D No raczej nie...

Justa - ja biorę położną do porodu - choć mój mąż będzie ze mną - ale wiem, że życzliwa położna, która się tobą zajmie jest nieoceniona- szczególnie jak Twój mąz ma takie podejście - nie zastanawiałabym się tylko brała i już. Najważnieszy jest Twój komfort psychiczny w tym czasie, zajmie się ktoś Tobą, będzie czuwał i fachowo pomoże.

Co do wizyt - to teraz co 5 tygodni to zdecydowanie za duży okres czasu. Pod koniec ciąży zwykle intensywnośc wizyt się zwiększa. Pod koniec jak mówi quchasia już co tydzień są. Potem w szpitalu ktg co dwa dni (ale to już po terminie).

Ten ból piersi to dziwne mi się wydaje... może zgłoś to lepiej lekarzowi na kolejnej wizycie + na tej prywatnej co będziesz szła, lepiej skonsultować takie rzeczy.
Ciągnięcie w pachwinach - niestety smutna nasza norma - także łączę się w bólu z Tobą.

quchasia - wiem, że w niektórych szpitalach zalecają 1 torbę - ale rzeczywiście moim zdaniem też zresztą, praktyczniejsze są dwie - dla malucha osobno w razie czego by nie przekopywać całości niepotrzebnie ( i w razie czego jeszcze przez osoby trzecie - jak personel szpitala czy tata :-D)

porannakawa - rozwaliłaś mnie tą zalotką :-D:-D Ale bardzo dobrze, jest już start :tak:
Ja się trochę pospieszyłam, ale chciałam sprawdzić czy zmieszczę się w moją torbę czy muszę wytargać tą wielką... i tak poleciało. Jak ją pakowałam to przynajmniej zobaczyłam co mi jest jeszcze potrzebne. Dziś ostatnie zakupy zrobiłam i jest git :tak:
Wybrałam ciuszki dla maluszka do szpitala i do wyjścia. Także jestem uspokojona.

Co do gąbki do mycia - to ja tez się zastanawialam nad tym. Wczoraj oglądałam filmik (trafiłam przez przypadek, bo oglądałam na you tube one born every minute) jak położna w Anglii myje noworodka i myła go kawałkiem takiej szmatki, nazwała to bodajże face rag... brzmiało jak standard u nich, ale może niech się Gosia wypowie w tym temacie. :-) Tak zgrabnie to szło tą szmatką, że stwierdziłam, że na start też to użyję , a w miarę jak młody będzie rósł to się zobaczy.
I przypomniało mi to, ze do prześcieradełka dostałam też taką własnie mini szmatkę kwadratową - czasem załączają i zawsze się zastnawiałam po kiego grzyba :-) Brałam ją do ścinków materiałów, bo syn zawsze potrzebował a to do przedszkola, a to do szkoły coś. A teraz użyję do kąpieli malucha i zobaczę jak zda egzamin.

Jakbyście były zainteresowane to wklejam link do tego filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=l0x4Kpy0Z88
 
Betix moj tez byl do boli partych jak sie chlopcy rodziil (jedynie przy ostanim nie byl)teraz tez tak zrobie do partych i wypad:tak: o ile w koncu znajde opiekunke na poziomie :eek:

ps. Poszlam sobie zrobic herbatke wracam a ta gadzina Wafel przy kompie mi sie na sofie rozwalil i ani ruszy dupsko na centymetr ..:-D. 20151009_172837.jpg

Szkrabek
no ja tez tylko tych szmatek do mycia uzywalam przy chlopcach z ikei .:tak:Dla mnie o wiele bardziej poreczne niz gabki przy takim maluchu , zwlaszcza pod szyja. ....aaaa teraz ta gabke to dla siebie chcialam :-D moj Malz sie smieje gwiazka qrna na porodowke jedzie z zalotka i innymi *******ami a recznika ani innych wazniejszych zeczy to nieee ...na co :-D
 

Załączniki

  • 20151009_172837.jpg
    20151009_172837.jpg
    15,6 KB · Wyświetleń: 45
Hej, widzę, że pogoda przygnębiająco - piździernikowa działa na wszystkich. :confused2: Czytam na bieżąco co u Was, ale jakoś nie mogę smęcić co u mnie. Nie chcę nikomu narzucać swoich smutków ech, ale czasem jest okropnie.

Gdyby nie moja córa już pewnie bym zwariowała. Niestety nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony męża czy rodziny. W sobotę jest impreza rodzinna - wszyscy obrażeni, ze nie upiekę kilku ciast...przecież siedzę w domu...brak słów...serio nie rozumieją, ze już nie mam siły stać przy kuchni i piec (szczególnie, że od włączonego piekarnika zaraz mi słabo, bo mieszkanie małe i robi się nieznośnie gorąco). Mąż się nie odzywa do mnie od soboty, a czemu? nawet nie wiem... w niedzielę mieliśmy jechać na urodziny jego chrześnicy, nie powiedział mi o której godzinie ani nic, a przed 15 po prostu wstał, wziął naszą córę i pojechali...zostawiając mnie samą z psem... miło, nie? :baffled:

Justa8383 - niestety nie wiem jaki koszt położnej teraz jest, ale 5 lat temu brały 400-500 zł na Mazowszu. Ja nie płaciłam, bo to dobra znajoma mojej chrzestnej i nic nie chciała, więc dostała po wszystkim jakieś słodycze i alkohol.
Domi - dużo zdrówka dla teściowej!
 
Szkrabek obejrzalam ten filmik , dokladnie takich samych myjek uzywalam :tak:,tylko w szoku jestem ze w Anglii mocza w kapieli ten kikut od pepowiny :szok:

Dokładnie od tym samym pomyślałam! :-) Dziwne, ale teraz w Polsce też są już trochę inne zalecenia niż te 10 lat temu jak mój pierwszy syn się rodził. Spirytusem się już nie przemywa - czeka się aż samoistnie odpadnie, bez dodatkowych preparatów, chyba że jakieś zaczerwienienie większe isę wda to wtedy tak - spirytus w dłoń i jazda.
Pamiętam moje przerażenie, jak mi kikut został w palcach :-D Byłam pewna, że sama go oderwałam i skrzywdziłam dzie cko - na szczęście tego dni apołożna środowiskowa mnie odwiedziła i powiedziała, że wszystko jest ok. Odpadł chyba drugiego dnia w domu, a byłam przygotowana na tydzień męczarni z nim :-D
Teraz już chyba większy luz będę miała :tak:

A widziałaś jak ten maluch zachowywał się w wodzie! Boski widok! Jak te nóżki rozprostował, a potem jak żabka mała nimi machał - cudo :-D
 
Zozzloka to dobrze remont bedzie z glowy i bedzie super jak u mnie:-)
Domi przykro mi z powodu tesciowej wiem przez co przechodzi bo moja siostra miala 3takie operacje na jelita i pozniej dlugo do siebie dochodzila wiec bedziesz musiala pomoc tesciowce jak wyjdzie. A co do chlopa to nie wiem co juz ci napisac chyba tylko tyle ze 3maj sie i nie denerwuj:-)
Dzag nie martw sie juz duzo nie zostalo do konca a najwazniejsze ze maluszek zdrowy:-)
Justa wsolczuje ci z powodu meza ja tak nie mam wiec nie wiem co napisac ja to bym chyba wyszla i ustala obok alebo oczy wydrapala :eek:
Szkrabek z tego co wiem to tutaj nie myja dziecka po porodzie dopiero w dimu mozesz umyc wiec nie wiem ja dla maluszka mam myjke materialowa do mycia wiec bedzie ok przynajmniej pod dlonia czuc jak myjesz itd a co do pepuszka to tutaj jest tylko klamerka i niczym sie nei przemywa:eek:
A ja wczoraj tak jak mowilam mialam wolne od sprzatania prania i gotowania jak poszlam rano Maje zaprowadzic tak odebralam ja i wrocilam dopiero do domu nawet drzemke sobie ucialam ale jak wstalam to zachcialo mi sie placuszkow z jablkiem wiec zrobilam i zjedlismy na kolacje:-) tyle wczoraj tylko zrobilam :happy::rofl2: A dzis posprzatalam obiad sie robil a ja odpoczywam zaraz kaweczke sobie zrobie i bede sie releaksowac:rofl2: A co do torby to jeszcze nie kupilam ale jutro pojade kupic i zaczne sie pakowac:-D bo u mnie to jeszcze 7tyg do cc bo robia meidzy 37 a 38tyg wiec juz nie duzo:-) A dziewczyny doradzcie mi co na zgage bo mam taka wielka ze az mam skurcze jak przelykam i nie mam apetytu bo jak jem to boli :baffled: a co do zatook to nadal zapochane ale pomaga mi ogrzewanie ich i rano przynajmniej moge wydmuchac to wszystko co tam jest:baffled:
Porannakawa dobra jestes gwiazdeczka:-D a co bedziesz sobie zalowac? ja napewno tusz do rzes wezme zeby na wyjscie troszku rzeski podmalowac:-) pozdrawiam was mamuski i zycze wam wszystkim samego szczescia:-)

1usa8u697dldaz22.png


f2w33e3kj54qow6s.png
 
Gosia - mi na zgagę pomaga łyk mleka. Dziewczyny zachwalają też migdały - jeszcze w sumie nie wypróbowałam, bo łyk mleka mi pomógł. Teraz staram się nie napychać i nie kładę się po posiłku, ani nie schylam - bo od razu cofka :confused2: bleee...

Justa - ja się orientowałam co do kosztów położnej i zależy to od szpitala. W Warszawie jest straszny rozstrzał cen, bo np. na Żelaznej koszt położnej to od 2000 do 3000zł - nie wiem od czego zależą widełki, ale cennik jest dostępny na stronie szpitala. W mniej obleganych koszt to ok 700-1500zł. Także nie mało niestety. :sorry:
 
reklama
Justa, sorry, ale masz buca a nie partnera. Takiego wybrałaś, owszem, ale na dłuższą metę ja osobiście tak bym nie dała rady. Są faceci bardziej wczuwający się lub mniej, ale ważne, żeby byli podporą i się starali. Nieważne, czy mają kobietę w ciąży czy nie. A tu jakieś obrażanie się... what the fuck?!?:confused: Mój były był podobny, fochy strzelał a ja się starałam zawsze łagodzić sytuację, a miły był wtedy gdy było coś po jego myśli. Beznadziejna relacja. Cieszę się, że to mój były. Musicie to między sobą rozwiązać. Co do wizyt - jesteś w 32. tygodniu, za 5 tygodni będzie 37. tydzień. Jak dla mnie to dziwnie późno :eek:. Pod koniec częstotliwość wizyt powinna wzrastać, minimum o 2 tygodnie, a na końcówce to nawet co tydzień. Morfologii nie ma co powtarzać, tylko jeśli jest ciut słabsza to odpowiednio dietę zmienić lub suplementować dietę. Co Ci wyszło gorzej?
Szkrabek, dzięki za dodanie otuchy. Ja wiem, że branie żelaza to nie koniec świata. Gdyby tylko takie problemy były :-p. Ale tak mnie to wdeptało jakoś ostatnio, wszystko jest nie tak. A w ciąży najpierw ta niedoczynność tarczycy, teraz lekka anemia i cukrzyca... Dżizas!!
Rumcajsowa, nie załapałam. Dlaczego ręcznie prałaś ?? :rofl2:
Domi, ale numer... Niezłą huśtawkę Ci funduje partner :baffled:. A co tam po operacji u teściowej??
Kreatorka, Ty też widzę masz jazdy z mężem...Jejku, skąd oni się biorą??:eek:
Porannakawa, ale macie fajnego kudłacza :-D.

Ja już jestem wyposażona w glukometr, ale szkolenie z wizytą mam za 3 tygodnie. Trochę od doopy strony, ale cóż... Byłam na konsultacji z jeszcze jedną dziewczyną, dosłownie wyglądała jakby już w 40. tygodniu była, a to dopiero 25-ty był :eek:. I moje wyniki przy jej wynikach to śmiech na sali. Ją w trybie pilnym wcisnęli na przyszły tydzień. A u mnie "jakieś zaburzenia", a nie cukrzyca pełną gębą jak u niej. Więc trochę się uspokoiłam. Muszę wyżebrać receptę na paski u mojej lekarki. Mam nadzieję, że się uda. Ja dzisiaj byłam 15. osobą, która pobierała glukometr. Masakra!! Nie dziwota, że takie długie terminy są. A to poradnia tylko dla kobiet w ciąży!
 
Do góry