reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

dzięki dziewczyny za miłe słowa!

Odwołałam teraz tą wizytę jednak - przerzuciłam na jutro w razie czego i tak jadę krew pobrać.
Po tej 8:00 leżałam chyba z 1,5h i po pewnym czasie maluch się zaczął nieźle kręcić i dawać znaki :tak: W końcu poznałam, że to mój syn, a nie jakaś mimoza, która nie ma siły ;-) Także uspokoiłam się.
I tak jak mówisz, porannakawa, też własnie pomyślałam, że brunatna krew to nie żywa, więc raczej nic się strasznego nie dzieje - mały panic mode mi się włączył. Może aplikatorem się naruszyłam wieczorem jak zapodawałam sobie lek... teraz siebie i młodego bacznie obserwuję i odpoczywam. Muszę myśli zająć czymś innym i nie świrować.


kulkaPrzytulka - super, że masz kogoś takiego -koleżankę, która możaesz z dzieciakami odwiedzić... ja niby też mam, ale wszystki edaleko - po drugiej stronie Warszawy - bo stamtąd jestem, a teraz mieszkam od południa... Także zostają tylko nowe znajomości, głównie z klasy syna, ale tęskni się za tymi "starszymi"...

Z dobrych wieści, moja sąsiadka bliska 15 września urodziła chłopczyka, więc mój nowy synek będzie miał rówieśnika zaraz obok :-) Obyśmy się wszyscy dobrze dogadywali :tak:

porannakawa - właśnie wczoraj o tym samym rozmawiałam z mężem, że na Święta praktycznie nic nie zjem :confused2: Tylko mi ryba zostanie... ale to smażona, więc też nie mardzo... makówek nie zjem, bo po maku podobno opiaty w organizmie się utrzymują... pierogów z kapustą nie - uszek z grzybami nie - wszytsko ciężkostrawne lub wzdymające :no: ciężkie te Święta będą pod tym względem...
Ja na szczęście nic robić nie muszę, bo mam mamę i teściową pod ręką i zawsze do nich jeździmy i zawsze na gotowe... to jest rewelacja i babcia zawsze na miejscu w razie czego. Cieszę się, że nie musiałam się wyprowadzać daleko od rodziców pod tym względem - jest to nieoceniona pomoc.

Jezu - płukanie zatok, nie brzmi jak spa... ale wierzę, że ulga jest niesamowita. Współczuję Ci, okropnie się załatwiłaś. Niestety te nasze ciąże są nieprzewidywalne - ja ciągle z infekcją nie wiem skąd (czuję się już jak dziewica orelańska) Ciebie jakieś paskudztwa się imają... ale już ok 2 miesiące i będziemy regenerować te swoje nadwyrężone organizmy :tak:

Domi - ale mi smaka na ciepłe pieczywo zrobiłaś :rofl2: Ech kobieto, gdzie ja teraz takie znajdę... dopiero na "duzych" zakupach w Auchan, a niedawno byliśmy... piec sama nie będę, bo nie mam siły na wyrabianie ciasta... niestety...
I nie daj się temu przeziębieniu - dobrze, że od razu reagujesz - zjedz jeszcze kanapkę z czosnkiem do tej herbatki - z pewnością wtedy się nic nie przyczepi :tak:

Co do torby to mam taką na kółkach - wielkości bagaża podręcznego - nie za duża, nie za mała - chyba w nią się spakuję... największy to mój szlafrok w sumie... jak się okaże, że się nie mieszczę będę kombinować z kolejną.

Melduję również, że ciuszki już wszystkie mam poprane i poprasowane (roz. 56 i 62) - ułożone w komodzie i czekają :-) Teraz musze tylko wybrać te, które wezmę do szpitala i na wyjście :-)
 
reklama
Siedzę patrzę na ten śnieg i mi się przypomniało jak dzisiaj Tymek rano do okna poleciał zdziwiony tym śniegiem, wlazł mi na kolana i mówi: mamusiu, a mówiłaś że jak będzie śnieg to przyjdzie na świat Bąbelek. :-D No to nas natura zaskoczyła. Zmieniłam wersję dla dziecka: Bąbelek przyjdzie na świat jak będzie śnieg i choinki będą przyozdobione :-D gorzej, jak w połowie listopada w sklepie nas choinki zaatakują :-D
 
Domi no uszka to nie za bardzo :sorry:... Wiesz niby sa dwie szkoly kp , jedna mowi zeby trzymac diete , a druga aby jesc wszystko . Ja jadlam jak lecialo, nawet na drugi dzien po porodzie w szpitalu dostalam kurczaka pieczonego na lekko ostrawo. Jedna co jak co ale na grzyby , kapuche czy smazone ssie nie zdecyduje :sorry:.

Szkrabek tez obstawiam ze musialas sie podraznic np. aplikatorem itp. Wazne ze synus sie rusza i nic Cie nie boli :tak:
Co do swiat zazdroszcze wszystkim ktorzy maja kogos do pomocy :-( mame czy babcie . Moja mamuska nawet by nie wpadla na pomysl zeby mi pomoc ...szkoda slow ehhhhh .
....a o menuu haha :-D nawet mi nie mow bo wyglada na to ze upieke sobie jakas rybke zjem kawalek ciacha i koniec z mojego swietowania :-D....ale tak serio musze poszukac jakis przepisow dla kp .

Dzag
kurcze strasznie pozno masz ta glukoze :szok: Trzymam kciuki zeby badanie wyszlo ok bo dieta cukrzycowa jest mega upierdliwa :confused2:

...hahah i uwazaj co synkowi mowisz bo choinki na wystawach to i w pazdzierniku lubia wystawiac...ddo tego niech znowu snieg spadnie i juz nie bediesz miala wymowki :-D
 
Quchasia ja jak maluje na jeden kolor to sama sobie robie i nieide do fryzjera a po za tym to szkoda mi kasy jak mam placic60f za farbowanie jednym kolorem to troche za szkoda jak dla mnie:eek: a ombre robilam w pl i za kazdym razem jak bylam to odnowialam a teraz juz mi sie znudzilo wiec cos wymysle:-) wlosow napewno scinac nie bede bo juz mi dlugie urosly a przy dziecku to kucyk i nie trzeba sie martwic:-)
A ja wciaz czekam na pacczek i jej nie ma:baffled: ale ma dzis przyjsc. Zjadlam sniadanko a teraz jem princesse zebra i mam chalwe to sobie kawalek zjem pycha mniamm:-D
Domi a ja wlasnie tylko piersc w ciazy i kuraka a wieprzowina jakos mi nie idzie a jak juz jem to z zacisnietym gardlem wiec piersi to dla mnie pychota:-)
A co do swiat to ja wigilie mam u meza sis bo w tamtym roku byla u nas wiec nie musze gotowac a na dwa dni tez duzo nei bede robila bo kto to zje? tesciowa zostawimy w wigilie pewnie u jej corki wiec jest ok a jak bedzie jeszcze u mnie to mi posprzzata itd:-D A co do jedzenia to tez sie boje bo uwielbiam bigos i kapustke z grzybami i uszka i te smakolyki ale coz wazniejsza dzidzia niz moje upodobania kulinarne:-)
 
Ostatnia edycja:
Gosia powiem Ci, ze ja też w większości sama sobie farbuję, ale boję się ze po porodzie będe taki nieogar ze wszystkim, że nie będę miała czasu na farbę;p

miałam wam pisać jaki sajgon był w sobotę w auchan.. kolejki takie zawijańce, ze masakra, a my wpadliśmy dosłownie po parę rzeczy.. błądzimy między tymi wężykami szukając jakiejś małej kolejki i truję meżowi- chodzmy do kasy pierwszeństwa, a tam taka sama kolejka, ze głowa mała. Mąż mówi- to podejdź i powiedz, że chcesz wejść bez kolejki, ale ja się po prostu bałam;p

dobrze, że złapała nas Pani z obsługi i zaprowadziła do tej kasy pytając grzecznie czy ktoś poza tym państwem jest uprzywilejowany? ja buraka spaliłam, no ale udało się bez stania. A Pani kasjerka jak już nas obsługiwała mówi, że zawsze trzeba podchodzić bez kolejki:) nie wiem czemu, ale mi jakoś głupio;p
 
Ale namachalyscie:-)
Co do swiat, mieszkam z tesciowa pietro nizej wiec nie robie nic, maz moj uwielbia pichcic wiec napewno pomoze:-)
Na mieso nie moge patrzec od poczatku ciazy, zmuszam sie zeby cos zjesc, najchetniej zupy.

Co do ciuszkow kolezanka rodzila w sobote..i sie zdziwila ze ciuszki na 56 sie nie przydadza bo mloda 60cm iuwaga.....4450 wag...w szoku byla, chociaz lek tydz temu mowil ze mala wazy 4200.

Dzis mam lenia, zmiana pogody i glowa zaczyna bolec..
 
ale słyszałam też, ze te 56 wchodzą spokojnie na dzieci, które 60 cm się rodza;) ja wyprawkę dostałam i mam tam najwięcej na 56.. ale sama jak kupowałam to większe właśnie;)

ale wielgaśnia dziewucha!! :) tak bym chciała wiedzieć ile moja mała teraz wazy...

jeja, ja nawet nie myślę o świętach i jedzonku:(
 
Ale dziewuszka sie kolezance urodzila:-) niech rosnie zdrowo:-)
A ja paczke odebralam juppii:happy: oprocz kosmetykow pampersow i walizki mam juz wszystko reszte kolezanki przyniosa takie jak bujaczek dodatkowa posciel karuzele a tak to mam wsio heehheeh ale sie ciesze jeszcze tesciowa z pl jak bedzie przyjezdzac to mi staniki do karmienia przywiezie choc mam takie 2 bawelniane jak bluzka wkladane i latwo cycusia wyjac wiec jest ok:happy: A ja odkurzylam na dole i w kuchni posprzatalam i poszlam Mai w pokoju sprzatac w biurku na biurku itp i w sypialni ogarnelam i w silowni meza wiec mam teraz wolne przed szkola skocze po mieso zupke mam wiec obiad na szybko:happy: A tym czasem czas na cappucino i relax:-D:-D
A ja mala urodzilam 3005g i 53cm ja jestem raczej mala mam 157cm a maz 174 wiec mam nadzieje ze mala az taka duzo sie nie urodzi aby byla zdrowa:-D:-D to najwazniejsze:-D

1usa8u697dldaz22.png


f2w33e3kj54qow6s.png
 
wielka dziewuszka! :-)
Mój szwagier mi powiedział w sobotę, że jak się rodził to 4900g ważył :szok: matka krwotoku dostała i cc zrobili - masakra. Ale chłop z niego wielki trzeba przyznać!

Co do rozmiarów ciuszków to powiem Wam, że zależy od producenta. Zauwazyłam, że te ciuszki co mam to czasem bodziak na 62 jest mniejszy niż na 56, albo pajace - to samo 56 dość duże, a 62 takie do 56 porównywalne... także trzeba uważać - ja będę pewnie na zmianę używać by mi maluch z tych mniejszych 62 nie wyrósł, bo przegapię ;-)
 
reklama
Ale mam nerwa!!! Napisałam wielką odpowiedź na telefonie i sie nie dodało, bo wylogowało mnie :wściekła/y::wściekła/y:

@dzag82 no to synkowi musisz powiedzieć, że dzidzi przyjdzie po odwiedzinach Mikołaja:-) O ile odwiedza was Mikołaj 6 grudnia ;-) No i życzę Ci, żeby i w tej ciazy cukrzyca Cie omineła :tak:

@quchasia no ja to samo. Jak byłam w PL to dentysta co miesiac/dwa. Ale przed wyjazdem wyleczył mi wszystkie. Mam nadzieje, że dobrze z nimi teraz. Ale oczywiscie po porodzie to pierwsze co kierunek dentysta. Ponoc jest tu jakas Polka :-D To dobrze, bede wiedziała, jak jej powiedzieć, że boli jak wierci :-)

@.szkrabek no to czekamy do jutra. Ale jestem pewna, że to nic poważnego ;-) hehe, smaka na cieple buleczki Ci zrobiłam? Podaj adres wysle poleconym. Ale nie jestem pewna czy dostaniesz je swieze i cieple,hihi. A co do wczesnego zwlaczania przeziebienia to tak najlepiej. Ja nienawidze byc chora, pomyslec, że w podstawowce uwielbialam....Bo wiadomo, nie trzeba było rano wstawać.

@porannakawa
no a jakbym zamroziła pokarm? W sensie, bo dostalam takie woreczki od kolezanki... I na jakie ewentualnosci mam je zostawic? Nie przezyje swiat jak nie zjem tego co na stole :szok: Bo ja to głodomor i smakosz straszliwy jestem. Jem póki nie czuje, że zaraz pekne :-D:-) I np jak sie coś zje niedozwolonego, albo napije sie alkoholu to ile trzeba odczekać, żeby móc znowu nakarmić dzidziusia? Bo ja sie na tym nie znam, a chetnie sie doedukuję. Lampką szampana na sylwestra też bym nie pogardziła. Boże pewnie strasznie to brzmi, jak wyrodna matka.....ale taka prawda :-(

@Gosia25 aha no chyba, że tak. A ja własnie predzej zjem wieprzowine. Bo piers omijam z daleka. W ogole jakos w tej ciazy tylko parówki ze słoika i kiełbasy mi podchodzą... Tak tak, wiadomo, dzidzia najwazniejsza. Oczywiscie również jestem w stanie sie poswiecic i nie zjesc czego tam nie wolno, ale bedzie mi bardzo ciezko i smutno... A znając mojego G, to pewnie narobi smakołyków i jak bedzie sie zajadał to specjalnie mi bedzie smaki robił... On już taki wrednawy jest z natury :-D

@Betix31 ale duża dziołcha sie urodziła :szok: Nie strasz, bo ja mało mam ciuszków wiekszych od rozmiaru 56... Dobrze, że kombinezon kupilam 68 haha. No tej mój maluch w brzuszku przecież też szybko rosnie...


Moja teściowa nadal chora, ale podniosła się i gotuje rosół. Bo sama nic nie je od piatku wieczora, wiec chociaz troche rosołu bidulka zje. Ja zaraz zabieram się za obieranie ziemniaków i do tego rolady. G wczoraj przyniosl z pracy. I duuuuużo sosu, tak jak lubie :-) No i mam w słoiku czerwoną kapuste, to bedzie obiad jak talala. I generalnie martwie sie troche o brata. Ponoć pokłócił się z tatą i zabrał swoje rzeczy i wyniosl sie do jakiegos kolegi. Brat ma 19 lat, dopiero co zaczał pracować i weekendowo jeszcze do szkoły zapisany jest. Ale też ponoć nie zjawia sie na zajęciach... Ja nie wiem co z tą młodzieżą. Jeszcze tam teraz napieta atmosfera bo moi rodzice po rozwodzie i teraz beda wystawiac wspolne mieszkanie na sprzedaż i mama ma wziąć do siebie siostre, a tata zapewnic mieszkanie bratu. No ale jak widać, słowa jakies grubsze musiały tam paść, skoro młody sie zawinął i nikt nie wie, gdzie dokladnie jest. Nie lubie takich sytuacji, bo sie martwie. I najgorzej bo jestem tak daleko :-( Dobra nie smęce juz...
 
Do góry