reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Dzag, Auliya, AlfaBeta co do płci to mnie się wydaje dziewczyny, że zdecydowanie łatwiej potwierdzić chłopca. Przy synku na tym etapie ciąży wiedziałam już, że będzie chłopiec i lekarz nie miał żadnych wątpliwości, a teraz maluch nie ma ochoty się ustawiać tak jak chcemy, a z tych ujęć co udaje się zrobić nie da się jednoznacznie stwierdzić płci. Wszyscy dookoła mi "wróżą" dziewczynkę, a ja też gdzieś tam mam wrażenie, że to mała, na razie wstydliwa kobietka ;-) No i nie ukrywam, że bardzo by mnie ucieszyło gdyby tym razem była córeczka.

Dodatkowe kilogramy na tapecie- poprawię Wam samopoczucie- ja mam 4,5kg na plusie od początku ciąży, mimo uporczywych wymiotów przez pierwsze długie tygodnie.
 
reklama
Oh ja w czwartek ide na usg i juz sie nie moge doczekac. Bede sie chyba modliła, żeby maluszek sie dobrze ustawił :) Ta ciekawość co to tam we mnie rośnie jest tak wielka, że kazdy dzien mija jak tydzien... A powiedzcie mi o co chodzi z tym polowkowym usg? Że niby teraz takie bede miala?
 
Melisska - możemy znów sobie rękę podać :-) ja też 4,5kg do przodu jak na razie.

Domi_Polka - usg połówkowe robi się w okolicach 20 tc - chyba między 18 a 22 jeżeli dobrze pamiętam. Lekarz sprawdza dokładnie wszystkie narzady malucha, czy się dobrze rozwijają, przepływy krwi w sercu, mózg, ilość płynu owodniowego, łożysko. Po prostu sprawdza czy maluch jest zdrowy i czy jego środowisko jest bezpieczne i w normie.
A w którym tygodniu teraz jesteś?

Dziewczyny - ta Olusia to dla mnie szok :szok:- pewnie dla OlaSzy też - nie wiem czy ją Ola kojarzysz?
Olusia była z nami na forum in vitro przechodziła z dziewczynami rok temu stymulację i całą procedurę, potem ciążę. Udzielała się jeszcze nie dawno na ciężaróweczki po in vitro gdzie trzymałyśmy kciuki za jej pomyślne rozwiązanie, za poród, o którym opowiadała, a potem za maluchy którymi rzekomo się opiekowała... kurcze aż się nie chce wierzyć... jak można tak oszukiwać... żenujące i straszne z perspektywy osób, które rzeczywiście są uczciwe i dzielą się różnymi rzeczami na forum, współczują, przeżywają, cieszą się z innymi... ech nawet nie wiem co więcej napisać -- to jest po prostu smutne.
 
szkrabek - kojarzę, dlatego też jestem w szoku. Ale też nie podoba mi się fakt, że dziewczyny z wątku kwietniowego tak ingerowały w jej życie. W temacie 'kto po invitro' pisały, że dzwoniły do jej pracy, pisały do znajomych na fejsie.. trochę poszły za daleko moim zdaniem. Rozumiem, że zawiodły się, zaufały a tu taka niespodzianka. Ale z wypowiedzi wynika, że dziewczyna po prostu nie poradziła sobie z problemem i chociaż przez chwilę chciała poczuć się jak jedna z nas - oczekująca. Poza tym trochę ciężko mi w to uwierzyć. Jej posty były tak realistyczne - poród, depresja po porodzie, opieka nad dziećmi.. nie wiem co o tym myśleć..
 
OlaSzy - też mam podobne myśli, chociaż cieszę się, że wiem o tym - jestem z tych co wolą wiedzieć najgorsze niż być okłamywane. I też mi żal Olusi, bo pewnie jak mówisz chciała się poczuć jak my, po prostu nie uniosła ciężaru niepłodności... a może wierzyła w to wszystko co niby się z nią działo... nie nam w sumie oceniać, ja nie znam całej historii. Jeżeli jest chora to mam nadzieję uzyska pomoc, jeżeli po prostu pisała sobie by pisać czy poczuć się lepiej okłamując innych - no to już nie jest tak miło.
I też mi w to bardzo ciężko uwierzyć, bo sama nie raz z nią korespondowałam na forum, pamiętam jak była w ciąży, pamiętam jak rodziła :-( niefajne to wszystko... :no:

No nic. Wnioski trzeba wyciągnąć z tego i iść dalej.

Ja dziś zrobiłam morfologię i mocz. Ciekawe jak tam moje żelazo :-) Mam nadzieję, że już lepiej bo diety żelazianej nie zniosę!!! Bleeee. Mąż się ze mnie śmieje, że z nim steki będę musiała jeść (nie przepadam, on uwielbia)... zdecydowanie wolę procha łykać ;-) dziś wieczorem się okaże.
 
@.szkrabek dziekuje za opis :) teraz mam 18tc+5d wiec w przyszly czwartek bedzie 19tc+4d. Chcialam isc w 20tc ale tak to wypada, że bede u babci na wsi, bo musze spedzic z nią jeszcze kilka chwil przed wyprowadzką do Niemiec. Ona tak to przezywa i sie martwi...
A co do tej sciemniary no to coz, takie są uroki internetu, nigdy do konca nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie... Dlatego np na takich forach nie bede udostepniala zdjec mojego malenstwa po urodzeniu. Jeszcze pozniej ktos bedzie sie poslugiwal zdjeciami mojego dziecka, masakra!!
 
Witam mamuśki po długiej przerwie:-D ja zabiegana caly tydzień bylam a wczoraj miałam z corcia wizyte w szpitalu uspali ja na 20min i wyrwali zeba maz był ze mna wiec on poszedla z nia jak usypiali bo ja takiego stresu bym niezniosla ja czekałam w poczekali maz wrocil i razem 20min czekaliśmy az się obudzi ale wszystko jest w porządku nic nie boli nie wymiotowala jest ok:-) Co do basenu to się jutro mam zamiar wybrać z rodzinka bo dziś to tak mi się nic niechce zmeczona jestem i wogole :baffled:Pogoda wrocila do nas ale nie jest tak strasznie 26st wiec jest ok . Wyprawke zamierzam kompletować jak tylko dowiem się kto tam rosnie czyli 27lipca:-) a tak mi się czas dluzy ze szok.Tesciowka przyjezdza za 2tyg ze swoja bratanica {bardzo fajna} wiec będę troszkę Londynu im pokazywala wiec nie będę sama:-) wozek mam upatrzony i w październiku sobie kupie a już sni mi się po nocach:-) Co do tej dziewczyny co oszukuje na pewno jest jej ciężko i wogole ale nie ona pierwsze i nie ostatnia wiec po co tak klamac?
Gratuluje mamusia co poznaly plec i dobrych wynikow :-):-) pozdrawiam miłego dzionka:-D:-D




 
Pamietam inny przypadek Klaudii z pszczyny z innego forum, zreszta ona logowala sie na wszystkie fora ciążowe wtedy, byla wszedzie pod jednym nikiem, twarzy nie pamietam to juz kilka lat, ona poprostu była chora psychicznie. Tylko ze wtedy wiadomo bylo ze albo za chwile poroni albo urodzi martwe dziecko, taka zasade miala, zeby wszyscy jej współczuli.
To z kolei skonczylo sie dosc przykro dla innej dziewczyny ktora naprawdę przezyla tragedię , a ktos z forum nazwał ja klamczucha. Przykre to było.
Nigdy nie wiadomo co ktoś ma w głowie.
 
Olusia jest dobra. Dużo czasu wolnego ma widzę i chyba cos z głowa.
Ale jesli jakieś osoby tak "przeżyły" oszustwo i wydzwaniali do pracy takiej Olisi to tez maja dużo czasu wolnego i nierówno pod sufitem.
 
reklama
Zuzaju zgadzam się z ciekawosci podczytalam o co chodzi, jak ktos pisze ze tez stracil dziecko i rozumie co sie wtedy czuje dajac ;) na końcu, to mi jakoś nie w smak :/.
 
Do góry