reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Cześć dziewczyny i ja się melduję po 2 dniowej nieobecności. Moje złe samopoczucie z piątku odeszło wczoraj w niepamięć. Poczułam się na tyle dobrze, że nawet wyskoczyłam sama do sklepu na drobne spożywcze zakupy i czekoladowego mikołaja dla mojego M. Tego dnia zazwyczaj robimy sobie jedynie symboliczne, słodkie upominki, bo mój D. ma 10 grudnia imieniny i z tej okazji też już prezent dostał - perfumy właśnie :) Dziś obudziłam się około 8:00, zjadłam śniadanie i kawałek makowca od mamy. Młodemu chyba zasmakował bo zaczął się kręcić w brzuszku :) a teraz w sumie siedzę i czytam na temat CC i położenia miednicowego. Torby już właściwe spakowane. Teraz tylko czekać aż D. będzie mieć wolne i mogę rodzić :)

Kreatorka - nie dziwię się, że się czujesz trochę sfrustrowana, ale tak jak pisałaś - nie może to trwać wiecznie i dzidziuś w końcu przyjdzie na świat :)

Dzag - dobra z Ciebie koleżanka :) na pewno w pracy to docenią, że jeszcze się fatygowałaś do nich w takim stanie :)

Dreddka Ciebie też podziwiam, że z własnej woli tak się poświęcasz, że masz w ogóle na to jeszcze siłę! Czy masz chociaż jakieś "specjalne" traktowanie, chodzi mi np o skrócone godziny?

Porannakawa - ciesz się każdym takim spokojnym porankiem, bo już niedługo nie usłyszysz może wołania mamooo, ale płacz małego bąbelka :)) zazdroszczę tego dobrego samopoczucia, ja co prawda pisałam, że moje bóle ustały, ale tak żebym biegała to raczej niemożliwe ;D raczej żółwik ze mnie, który gdzieś tam człapie bez pośpiechu ;) i super z tym nowym domkiem, czyli klucze już są wasze?

Olciastrzelce - my widzę zbliżone terminy mamy i powiem Ci, że też zazdroszczę tym dziewczynom, które już są po, albo już zaraz będą po... u mnie kurcze też jest ta świadomość, że przez położenie Młodego muszę się bardziej wsłuchać w swój organizm i obserwować sygnały, żeby za bardzo się nie rozkręciło, bo to też niedobrze dla dziecka... I ten strach się potęguje każdego dnia, dlatego tak chciałabym być po wszystkim :)

Domi - ja każdy zły sen tłumaczę sobie teraz obawą przed porodem i tym co po porodzie - w ciągu dnia martwię się czy sobie poradzimy, a potem w nocy mózg filtruje te myśli i przetwarza na takie dziwaczne sny. Ale nie dziwię się, że się wystraszyłaś.

Apolinka - ładną datę sobie wymarzyłaś, a 15.12 to też urodziny mojego taty :) w sumie nawet nie pomyślałam, że pierwszy wnuk mógłby zrobić taki prezent i urodzić się w urodziny dziadka ;D A i rzeczywiście dzień sobie zaplanowałaś konkretnie, życzę oby się udało wszystko zrealizować

Szkrabek - Trzymam kciuki żeby się zaczęło na dobre!

Aenye - tak jak dziewczyny pisały - poszukaj w takich miejscach, gdzie byś się w ogóle nie spodziewała, ze ta ładowarka może być. Przecież chyba niemożliwe, żeby została gdzieś w poprzednim domu? Może w rzeczach chłopców, gdzieś utkwiła? Jeśli chodzi o CC - to w sumie ja jestem rozdarta - z jednej strony też chciałabym tak jak wy znać termin - kiedy, co i jak... A ja tymczasem muszę czekać na rozwój akcji. Wiem, że to niby lepiej może, bo nie ma takiego "szoku" dla dzieciaczka, ale czekanie mnie przeraża...

Trzymam też kciuki za Gosię i Quchasię :))

Miłego dnia dziewczyny :) będę zaglądać i spr jak się akcja rozwinęła :))
 
reklama
dzag - trochę się dziwię, że pracodwaca pozwala Ci przyjeżdżać do biura. U mnie nie ma takiej opcji bym na zwolnieniu "wpadła" do biura - szef czy moja zastępczyni przyjeżdżają regularnie do mnie do domu by obgadać sprawy służbowe. Kilka godzin siedzą - pracujemy ptem kawka i ploteczki i jadą do biura - raz jedno raz drugie. To w sumie im zalezy bym pomogła na zwolnieniu - a jakby nie daj Boże kontrola się zjawiła to by mieli przesrane, ze ja tam bym tam była... ale pewnie co firma to polityka... do biura już by teraz mi sie nie chciało jechać, także współczuję i podzielam Twój ból :-)

Dreddka - a dla Ciebie medal za wyrwałość! 9 miesiąci tak zachrzaniać... :eek: nieprzerwanie podziwiam!
 
Po przeczytaniu waszych postow wtoczylam sie do wanny. Leze juz chyba pol godziny i czuje ze wroslam w ta wanne. A tu jeszcze golenie, mycie kłaków, a sił brak. Taka jakas spiaca jestem. Skurcze zadne nie nadchodza, niech to szlag..
Ciekawe jak tam Gosia i quchasia. Ah czekam na wiesci! I tez wpadam tu sprawdzajac czy moze szkrabek zaczela rodzic, ale widze dziecko uparte.tak jak kreatorki :D no i moje :D

Mlody sie ciagle kladzie na lewa strone brzucha. To juz mnie tak wnerwia i boli... Musze sobie ponarzekac troche, wybaczcie.
Aha i po pomidorowej zjadlam 2 kromki chleba z maslem i dzemem truskawkowym haha. Musze napisac bo przeciez nie bylabym soba :D a @olciastrzelce nie wiedzialaby co zjadlam nastepnie :D powiem wam, ze jak quchasia napisala o tej kielbasie z cebula to teraz ja ciagle o niej mysle. Ale dzis na obiad mamy udka/pałki z ziemniakami (chyba) no i rosol. Dobra zabieram sie za mycie glowy......
 
oooo będą kolejne dzidziusie :)

ja obiecałam sobie, że dzis ostro haruję, by przyspieszyć, a mam ta\otalny brak sił, spanie od 11, nie chce mi się noga ruszyć :( nawet nowy komplecik dla małej nie cieszy. Bola kości miednicy, tyłka, chodze jak kaczka, a skurczy brak, czop siedzi....

w dodatku mała nie ruszała sie w nocy, próbowałam ja obudzic od 5.30 do 7.30, nic.. az sie poryczałam.... na szczęscie daje znaki, ale przyzwyczaiłam się do harców...
teraz boje sie jak nie czuję ruchów, a potem będę sprawdzac jak nawiedzona czy oddycha
 
Cześć dziewczyny, przyłączam się do kiepskiego humoru, dziś mam doła,

Szkrabek też mam co drugi dzień bóle i nic z tego nie wychodzi. Przeleze tylko bezczynnie na łóżku, koleżanki pytają kiedy i kiedy mam ochotę im coś odpowiedzieć nie miłego ale wiem że będę żałować,
Pigula, quchasia trzymam za was kciuki, może wam się poszczesci,
Aenye bez komentarza, co za jelopy w tym szpitalu, też się wkurzylam,

Domi chyba pójdę w twoje ślady i pomocze się w wannie
Rumcajsowa przybijam piątkę też popadam w paranoje,
Dzag uważaj na siebie, i spóźnione życzenia imieninowe dla ciebie i naszej Basiw i mam nadzieję że nie zapomniałam o nikim,
Ale mnie dziś nosi wrrrrrr, już nie mam siły czekać termin mam na 10 grudnia,
 
reklama
aaaaaaaaaaaaaa trzymajcie mnie :wściekła/y: co za pizdeusze mi ta lodowke przywiezli :wściekła/y: Nie dosc ze zjechali parappetem bok to jeszcze ja zle podlaczyli i zostawili na srodku kuchni bo przez parapet nie mogli jej dopchac.... ze stresu zarazz normalnie urodze tak mnie szlag trafia ! Przyszlam do chaty w dooopie mam to wszytsko niech sie moj Malz teraz nimi meczy. Glupia ja pokwitowalam odbior ale nie zauwazylam tej rysy z boku .



Dzag pozniej Ci napisze o co chodzi z ta zamiana bo zaraz normalnie mnie do Tworek wywioza tak mna telepie.

ide psem bo mam normalnie cisnienie wylewowe ,... qzwa zawsze mi moj Malz takie atrakcje funduje :wściekła/y:oDBIERZ , zamow itd
 
Do góry