Aaaaaaaaaaaaaaa!!
Śliwka, gratulacje!! :-) Otwierasz listę rozpakowanych :-). Ale ona dłuuuuga i leciuuuutka
. Może siatkarka urośnie? :-) Zdrówka dla Was!! Zbieraj się szybko po cesarce.
To co, teraz trzeba już nowy wątek stworzyć :-) Taki przyklejony, Ktoś ładnie poprowadzi? Tak z kolorkami imion dla dziewczynek różowymi i dla chłopców niebieskimi, z danymi z porodu (data, tydzień ciąży, waga i długość dziecka, imię dzidzia)
Porannakawa, ojjj, zdrówka dla Was wszystkich.
Porannakawa pisze:
Domi u nie tez taka pogoda dupowata ze szok ...zwlaszcza ze u mnie ognie w zimie jest bardzo krotki dzien doslownie pare godzin jest jasno juz depechy dostaje
Ooooo, a zorzę polarną widziałaś pewnie?
Jeessuuuu, to moje marzenie. MUSZĘ kiedyś zobaczyć na żywo zorzę polarną. Polecieć do Finlandii, zobaczyć co nieco, z zorzą na czele. I z serii głupich pytań - byłaś z chłopakami kiedyś u świętego Mikołaja?
Domi pisze:
Kąpie sie tylko z mamą,w sensie ona go myje. Ale to też jej wina, bo ona twierdzi że jak go zostawi samego w wannie to boi sie zeby sie nie utopił...
No to u nas patologia i nieodpowiedzialność pełną gębą, bo mój Tymek od ok. 2. roku życia zostaje sam w wannie na czas zabawy. Oczywiście nadal go myję, ale bawi się sam. No chyba, że akurat MUSZĘ KONIECZNIE zobaczyć coś co wymyślił albo posłuchać piosenki
. Trochę biedny ten Twój szwagier (śmiesznie to brzmi przy 10-latku
). Taki jakiś niesamodzielny.
Szkrabek, no to gratuluję cytologii
. Ja w sumie za każdym razem mam taki wynik ;-). Jak za pierwszym razem moja gin taki wynik zobaczyła (badania w innej poradni robiłam) to stwierdziła, że to niemożliwe i że to błąd, że to się nie zdarza. Poprawiła u siebie i to samo wyszło. I już przyjmuje na klatę te wyniki co roku
.
Gosia, mnie też dzisiaj na pomidorówkę naszło. I mam zupę z głowy na 3 dni :-).
OlaSzy, to może to nie wody odchodziły, skoro to zapalenie pęcherza?? No dobrze, że kogoś oświeciło i doszli do tego co się dzieje. Byłoby dobrze jeszcze chwilę w dwupaku wytrzymać. Jak już wiadomo co jest grane i że i Ty i dziecko jesteście bezpieczni to bez stresu można iść do domu. A kiedy planują Cię wypuścić?
A ja się załamię. Z krzyżem powoli sobie radzę. Ale jak nie urok to sraczka - dzisiaj przy siekaniu pietruszki ucięłam sobie palec moim najlepszym superostrym nożem. I to tak paskudnie, że paznokieć w połowie długości jest na pół rozkrojony i ostrze poszło pod kątem pod paznokieć, palec przecięło. Ból do zesr***a za przeproszeniem. Na razie owinęłam palucha, ale ruszać nie mogę i piekielnie boli. Zastanawiam się jak ten paznokieć się zagoi i skóra pod nim. Nawet nie patrzyłam jak głęboko to poszło, ale krew sikała ostro. Nie wiedziałam, czy mdleć czy łapać krew
. Boooziuuuu, niech mnie ktoś przytuli :-(.