Śliwka gratulacje!!!! Ale super!
OlaSzy dobrze, że wiesz już co się dzieje, masakra jak Cię wymęczyli.
Szkrabek już opisała wszystkie znane mi sposoby wspierające rozwieranie się szyjki. Moja była oporna i miałam robiony masaż 2 razy, więc doskonale wiem jaki to ból, ale poskutkowało. Dobrze, że skurcze ustały bo Mała ma jeszcze czas, Odpoczywaj teraz, byłaś bardzo dzielna.
Domi Czytam o 10 latku, który kąpie się z mamą, nie umie sobie zrobić sam jedzenia i w szoku jestem bo akurat mam 10 letniego syna, który od dawna kąpie się sam i absolutnie nie mogę w tym uczestniczyć bo przecież jest nago, sam sobie zrobi jedzenie, zresztą bardzo lubi gotować, a nawet piec ciasta, więc uczę go wszystkiego. Wręcz liczę na jego pomoc przy siostrze, oczywiście na miarę jego możliwości.
Odbieranie dziecku samodzielności robi z niego kalekę, biedny chłopiec.
Szkrabek haha dobre, też mam dziewiczą cytologię, zresztą w pierwszej ciąży w połogu też miałam. Ech...ta abstynencja :-(
Mój syn też lubi czytać, "Władcę pierścieni" przeczytał w zeszłym roku. Teraz by bardzo chciał "Wiedźmina" ale mu nie pozwalam bo tam za dużo seksu i drastycznych scen, przynajmniej w moim odczuciu. Przynajmniej nie mamy problemów z lekturami w szkole co nie?
Quchasia nie wiem ile teraz waży Malutka, we wtorek będę miała USG to napiszę. W 33 tygodniu ważyła 2200, więc gigantem nie jest.
A teraz tematami bo niestety nie pamiętam co komu powinnam odpisać
Prezenty mam termin na Wigilię, nigdzie się nie wybieramy chyba, że na porodówkę, a zazwyczaj kupujemy prezenty tylko dla dzieci i uzgadniamy między sobą co jest potrzebne, albo kwotę za prezent i u nas to się sprawdza. Z mężem od lat się nie wymieniamy prezentami i obojgu nam to odpowiada.
Znieczulenie zzo. Miałam przy porodzie, na życzenie, w trakcie porodu, bezpłatnie, bo taki jest od wielu lat standard szpitala, w którym rodziłam, a było to ponad 10 lat temu, kiedy żadne przepisy mające zapewnić znieczulenie dla rodzących nie istniały.
Dlatego uważam, że wiele zależy od szpitala i jego organizacji. U mnie anestezjolog zjawił się 5 minut po tym jak poprosiłam o znieczulenie, a była 3 nad ranem.
Ale....15 minut później synek był na świecie, więc żałuję, że miałam zzo bo wytrzymałam cały ból i mam za złe położnej i lekarzowi, że przed wkłuciem mi się w kręgosłup nie sprawdzili rozwarcia. W momencie wkłucia zaczęłam mieć bóle parte.
Teraz nie chcę żadnego znieczulenia.