kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Domi biedactwo, współczuję bardzo... Teraz jak napisałaś więcej, to stwierdzam, że jednak nic nie tłumaczy jego zachowania.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nieeee, mojego nie :-). Już przyjął do wiadomości przy pierwszym dziecku, że całą wiedzę świata na temat dzieci, jedzenia, zakupów, aranżacji wnętrz czerpię z BB . Teraz już go to nie rusza i nie zwraca uwagi, bo siedzę tylko wtedy kiedy on jest w pracy lub wieczorem jak siedzę w wannie z telefonem .Szkrabek pisze:quchasia - ściana płaczu uśmiałam się. Tylko nie wiem czemu to trochę irytuje Waszych facetów, w sensie Twojego i dzag, że siedzicie na BB
Czyli jednak znów dowód na to, że to wewnętrzne "coś" kieruje zachowaniem dzieci w wielu tematach .Auliya pisze:Dzag82 z obcinaniem pazurków nie jest tak pięknie jak piszesz. U mnie chłopcy mieli obcinane od małego obaj. Starszy grzecznie do tej pory bez cyrków, młodszy właściwie od zawsze tak wierzga i się stawia że dwie osoby do tego są potrzebne (jedna go zabawia i odciąga uwagę).
No może coś w tym jest. Ale dla mnie to po prostu normalne, że w domu ma być porządek. I nie na zasadzie sprzątania jak się wszystko zasyfi, tylko na bieżąco, a generalne porządki do wielkiego dzwona. Dla mnie porządek w domu to jego utrzymywanie a nie sprzątanie. Obiad ma być, pełna lodówka, rodzina uprana i ubrana. Ale pamiętam jak parę lat temu mąż mi powiedział, że jak z kolegami w pracy czasem rozmawia to oni mu zazdroszczą, że ma taką żonę (choć wcale nie jestem wyjątkowa pod żadnym względem!). Że właśnie wszystko co ma być zrobione jest zrobione, przychodzi do domu i ma obiad, a nie musi lecieć na zakupy i sam sobie robić i jeszcze żony po koleżankach szukać . Dobrze, że tak między sobą gadają. Przynajmniej doceni od czasu do czasu . Ale stuprocentową śląska panią domu nie jestem, bo okien tak często nie myję .Piguła pisze:Dzag ją też uwielbiam Moje wypieki. Mam aplikacje w tel i jedną książkę. Kobitki że śląska takie są ją teraz cierpie po dom nie wyglada tak jak tego chce. A mama mnie nauczyła jaka ma być slaska Pani domu hehe choć teraz się już tak nie da...pracujemy normalnie, czasy się zmienily