A co tu za marazm dzisiaj?? U mnie okazuje się sobota bardziej produktywna niiż dzień w tygodniu. Przewróciłam do góry nogami pokój Tymka, wszystkie kąty odgracone, zabawki poukładane, kurze w końcu starte, podłogi w całym domu lśnią, cały zlew garów z wczoraj umyty, dwa prania ogarnęłam, na obiad zapiekanka makaronowa, a na jutro wielki stos pączków hiszpańskich :-) Tadaaam!
Ale u Was imprezowo. Fajnie :-) Nawet jak to tylko nieformalne spotkanie ze znajomymi w domu to miło sobie tak posiedzieć i pogadać. Ja co najwyżej mogę posłuchać pisków syna. Leżę sobie w wannie teraz, Tymek gra z tatą w nogę na przedpokoju i właśnie jeden wielki pisk do mnie dociera. Oby szybko poszedł spać...
Mnie też dziecko spać nie dało. Przytuptał do nas kolo 7:00. Udawałam, że śpię i nic nie słyszę, ale zaraz zaczął mnie za ramię ruszać i jak otworzyłam oczy to zobaczyłam 5cm od mojej twarzy uśmiechnięta twarz Tymka zaglądającą mi prosto w oczy No nie da się nie wybaczyć tej pobudki
Ale u Was imprezowo. Fajnie :-) Nawet jak to tylko nieformalne spotkanie ze znajomymi w domu to miło sobie tak posiedzieć i pogadać. Ja co najwyżej mogę posłuchać pisków syna. Leżę sobie w wannie teraz, Tymek gra z tatą w nogę na przedpokoju i właśnie jeden wielki pisk do mnie dociera. Oby szybko poszedł spać...
Mnie też dziecko spać nie dało. Przytuptał do nas kolo 7:00. Udawałam, że śpię i nic nie słyszę, ale zaraz zaczął mnie za ramię ruszać i jak otworzyłam oczy to zobaczyłam 5cm od mojej twarzy uśmiechnięta twarz Tymka zaglądającą mi prosto w oczy No nie da się nie wybaczyć tej pobudki
Ostatnia edycja: