reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Domi nie martw sie ze jezyk ci sie placze jak chcesz cos powiedziec bo ja jak tu przyjechalam to tez nie moglam mowic tylko blokade mialam a teraz juz nie mam z tym problemu:happy: wiec ty tez sie nie martw bo to przejdzie tylko musisz uwierzyc w siebie:-D
Szkrabek z dwojga zlego to infekcja lepsza niz hemoroidy wiadomo ze lepiej zeby nico nie bylo ale coz :-D
Ja zrobilam obiadek piers i ziemniaczki i poodkurzalam i lece zaraz po Maje i kolezanke jej bo odbieram ja przez 3dni wiec Maja bedzie miala towarzystwo bo pogoda sie nie nadaje nawet na spacer bo pada choc zimno nie jest.
Wiec milego popoludnia kobitki:-D:-D


1usa8u697dldaz22.png


f2w33e3kj54qow6s.png
 
reklama
@szkrabek. Wspolczuje infekcji i łącze się w bólu. Też mam w sumie cały czas. Teraz globulki zaś biorę bleeeee
@domi_polka zrób porządek odpowiednio wcześnie...wiem że łatwo mi się mówi ale lepiej granicę postawić wcześniej :-*
@marcysia ją też daje czas do wszystkich świętych ;-) potem koniec picia i stan gotowości :-D
Dziewczyny mam wychodne :-D IDE na spotkanie z pracy wieczorem. Jestem przeszczesliwa :-) nareszcie sukienka, fryzura, makijaż :-)
Odezwę się jutro :-*
 
Hej mamuśki.

Niedawno wróciłam z pracy i jestem po obiadku, ledwo się ruszam tyle w siebie wpakowałam :-D.

.szkrabek - wyczytałam, że jesteś po wizycie u gin. Nieciekawie masz z tymi infekcjami, ale ważne, że w porę zaobserwowane i zwalczane na bieżąco, nie daj się im! A co w kwestii tych żylaków, co na to lekarz?

Domi_Polka - współczuję Ci tych przeżyć z chłopem. W Twoim stanie jedynymi rzeczami jakie powinny Cię denerwować to co najwyżej powinny być ewentualnie rozstępy:tak: (ale nie życzę). Jedyne wyjście to chyba cały czas rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać (tylko koniecznie jak jest trzeźwy). Przyszły tatuś musi w końcu zrozumieć, że czasy beztroskiego życia ma już za sobą i trzeba być bardziej odpowiedzialnym, a już w ogóle niedopuszczalne jest wychodzenie gdzieś po pracy bez poinformowania Ciebie, że będzie później.

quchasia - z tą poduszką po stronie pasażera to również jest niebezpieczeństwo, ale rzekomo mniejsze, bo zawsze wtedy kobieta powinna odsunąć na maxa fotel.
Dziś w trakcie pracy urwałam się na usg. Widziałam naszego bąbelka. Wszystko u Niej w porządku i waży 1923 g :szok:. Ostatnio jak byłam na usg (5 tyg temu) to ważyła 908 g, więc przyrost jest spory. Oczywiście ginka nie kazała się tym aż tak bardzo sugerować, bo przy tych urządzeniach przyjmuje się różnica pomiędzy wagą rzeczywistą, a tą z usg to ok. 10%. Tak czy siak moja malutka wcale nie est taka malutka :-D.
Jedyne zalecenie to więcej pić, bo wody płodowe w normie, ale mogłoby być więcej, więc teraz postanowiłam pić na potęgę (a i tak spożywam sporo płynów).
Teraz mam jeszcze usg na NFZ w czwartek, a na kolejną wizytę prywatną idę 27.10 na szybką ocenę biometrii :tak:. Po dzisiejszych pomiarach termin przesunął mi się na 28.11., ale ja wiem dokładnie kiedy miałam owulację i pewnie i tak będzie to 1-2 grudzień.

Uciekam niebawem do kuzynki męża, bo upolowała dla mnie jakieś ciuszki dla małej. Miłego popołudnia.
 
Ostatnia edycja:
.szkrabek - wyczytałam, że jesteś po wizycie u gin. Nieciekawie masz z tymi infekcjami, ale ważne, że w porę zaobserwowane i zwalczane na bieżąco, nie daj się im! A co w kwestii tych żylaków, co na to lekarz?

To jednak nie żylaki sromu były - tylko infekcja tak na mnie podziałała - ja w panice myślałam, że to żylaki, bo nigdy jeszcze takiej reakcji na infekcję nie miałam. Zwykle to upławy i swędzenie - taki standard, a tym razem spuchnięcie, obrzęk i ból i takie dziwne grudki na wargach... no ogólna masakra. Wygooglałam sobie żylaki sromu - obrazy i znalazłam podobny do mojego :baffled: i sobie sama błędną diagnozę postawiłam.
Szczęście w nieszczęściu, że na tym się skończyło - bardzo się cieszę z takigo obrotu sprawy - już teraz czuję ulgę (po pierwszym smarowaniu i płukaniu Tantum Rosa + globulka) :tak:
Przynajmniej siadanie jest już mniej bolesne.

Prawie 2kg - Twoja malutka ma już niezłą wagę :-) Dobrze, że robi się coraz większa, dzięki temu jest coraz silniejsza... Wychodzi na to, że będziesz jedną z pierwszych rodzących. Troszkę zazdroszczę. A w grudniu to już w ogole :-D Wielka i zmęczona będę tylko wyczekiwać kiedy mój się zdecyduj wyjść... a chłopcy to lubią posiedzieć niestety :confused2:
 
Ostatnia edycja:
Domi_Polka u mnie hemoroidy pojawiły sie jak yałam na etapie pisania pracy magisterskiej i licencjackiej (studiowałąm dwa kierunki i tak sie zbiegło). No i dużo siedziałam przy kompie, mało ruchu, wiec i problem w kibelku. Jak były objawy? ból przy załatwianiu grubszej sprawy, trochę krwi na papierze no i lekko wystające takie "pypcie" z odbytu (to te powiększone naczynia krwionośne). Na początku maść, leczenie domowe. Później rektoskopia i stwierdzenie żylaków, tylko ja mam wewnątrz. Ostatno jakoś w pierwszym trymestrze wyszedł mi jeden taki "ziemniak" i tego nie da się nie zauważyć... Ale maści pomogły i na razie jest spokój.... Ważne, zeby systematycznie się wyprózniać, ale u mnie to nigdy nie wiadomo...

Dziewczyny nie wiem co zrobię z tym weselem... Już teraz jest mi ciezko postac dłużej czy pochdzić. Zaraz ciągnie brzuch i niżej... Muszę przedyskutować temat z mężem....

Przywizołam dziś do mamy wszytskie ubranka dla Niuni i wezmę sie w końcu za pranie i prasowanie... Bo jak mam czekać aż mój szanowny małżonek skończy odświeżania mieszkania (a później trzeba przecież ogarnąc ten syf), to termin porodu mnie zastanie ;) A i tak u mamy praktycznie nic nie robię, więc chociaż dobrze spozytkuję ten czas :D
 
Dziś strasznie dużo sie nachodziłam i boli mnie wszystko. Ciągnie i generalnie mocno przesadziłam chyba. Ech, za dużo chciałam. Strasznie mocny ucisk.

Domi- mieszkam w Gruzji.
Co do Twojego partnera, to brak zawiadomienia gdzie jest, jest dla mnie jest egoizmem i brakiem szacunku dla Ciebie, ale prowadzenie po alkoholu jest absolutnie niedopuszczalne. Któraś z dziewczyn napisała, ze granice t( łatwo sie mówi- wiem) trzeba wcześnie stawiać. Niestety samo dziecko zwykle nie zmienia mężczyzny.
 
Ostatnia edycja:
Hej
Piotrusiowa waga malucha super, nie bedzie kruszynki:-)
Termin mam tak jak ty 1 grudzien.

Szkrabek ja infekcje mam od poczatku, ciagle cos....eh

Domi ty sie wez za tego chlopa, wiem ze rozmowa z nimi jest trudna bo jednym uchem sluchaja, ale nie mozesz sie tak stresowac za kazdym razem jak wychodzi z domu i myslec ze jak bedzie dzidzia to sie polepszy, zycze ci zeby wszystko sie ulozylo:-)

Marcysia ja tylko o jednym mysle lezez lezec lezec:-) niemozliwoscia byloby dla mnie tyle siedziec na weselichu bo o tanczeniu nawet nie mysle, jesli nie masz ochoty to odpoczywaj w domku, no chyba ze masz blisko te wesele to na obiad mozna isc:-) wybor nalezy do Ciebie:-)

Nic mi sie nie chce, ciagle sie budze w nocy sny beznadziejne.
Pa
 
Marcysia, Domi, u nas co prawda nie ma problemu z odpowiedzialnością mojego M, ale tak mi się przypomniała sytuacja z poprzedniej ciąży :-p. Myślę sobie, że jakieś przeczucie ma się w tym odpowiednim momencie, może i Waszych Facetów dopadnie to przeczucie. Ja miałam termin na 4 sierpnia, Jarek na przełomie czerwca i lipca miał kończyć kurs jaskiniowy w Tatrach. W sumie dużo czasu jeszcze do terminu, więc luz. Ale jakoś tak się stało, że coś nie do końca byliśmy pewni tego kończenia kursu, nie wiem czemu, ale Jarek go przełożył. I wiecie co? W tym czasie, kiedy on miał siedzieć w jaskini, bez zasięgu w kom., bez kontaktu ze światem zewnętrznym, ja wylądowałam w szpitalu i urodził się Tymek :-).
Domi, to że się napił to raz. Ale to, że prowadził samochód później - dla mnie to masakra. Tego bym nie przepuściła i wielką awanturę by miał. Takie ewidentne rzeczy to można na spokojnie 16-latkowi tłumaczyć, a nie dorosłemu facetowi. Żenada. I na pewno nie podawałabym mu w takiej sytuacji argumenty dziecka. Faceci inaczej odbierają ojcostwo niż my macierzyństwo. Nie może odebrać dziecka jako kary, takiego momentu, kiedy wszystko się kończy. On ma być odpowiedzialny bo jest dorosły, ma rozum i jakieś doświadczenie życiowe! A nie dlatego, że tak wypada bo dziecko będzie.
Piotrusiowa pisze:
quchasia - z tą poduszką po stronie pasażera to również jest niebezpieczeństwo, ale rzekomo mniejsze, bo zawsze wtedy kobieta powinna odsunąć na maxa fotel.
No i zawsze można wyłączyć poduszkę pasażera. A znając życie i tak za jakiś czas część z nas wyłączy, bo będzie wozić Bąbla na przednim siedzeniu :-p. Jak jeździłam z Tymkiem sama po mieście, na przykład do miliarda lekarzy (jak to ze wcześniakiem) przez pierwsze miesiące, to było mi wygodniej mieć go z przodu, pod ręką.
Piotrusiowa, to duża Dziewczynka :tak:. I dobrze, silna już jest i będzie. Ale sumie.... już ma 32 tygodnie. Ja mam USG za tydzień, to będzie 29 tygodni, myślę że będzie też koło 2 kilo ;-).
 
reklama
Piotrusiowa no waga twojej niunki robi wrazenie:-)
Domi wspolczuje ci naprawde ja nigdy nie mialam sytuacji zeby moj maz nawet jak nim nie byl poszedl sobie do kolegi nie uprzedzajac mnie o tym bo to nie odpowiedzialne a tym bardziej nie wsiadal za kolko po% to nie dopuszczalne jak dla mnie:eek: nam dobrze jest tobie radzic zebys z nimporozmawiala ale czasem sie nie da a ciekawa jestem coon by zrobil jak bys sobie poszla do znajomej i nie powiedziala i nei odbierala tel? ja bynajmniej bym tak zrobila bo masz tak dziewczyne jego brata czy cos? A ty sie tylko nie denerwuj na niego bo nie warto a w naszym stanie nie wolno sie denerwowac:-p
Marcysia ja nie wiem czy by sie wybrala na wesele bo po godz kregoslup by mnie bolal ale tak jak betix pisze jak blisko jest to na obiadzik mozna skoczyc:-)
Ja zaprowadzilam Maje do szkoly teraz sniadanko drugie trzeba posprzzatac zupe ugotowac pranie prasowanie a tak mi sie nie chce bo tak zle spalam w nocy:baffled: ze oczy same sie zamykaja naturallnie poloze sie na drzemke ale to pozniej wole najpierw troche zrobic bo pozniej jak wstane to sie nie bedzie chcialo:-p

1usa8u697dldaz22.png


f2w33e3kj54qow6s.png
 
Do góry