Aniolek mi wyszedł gronkowiec dawno temu w wymazie z gardła, żeby było ciekawiej pieron tak oporny, że nie poszedł na żaden antybiotyk nawet na te drakońsko mocne. Doszlismy więc do wniosku że dajemy sobie przysłowiowego siana, potem zaczęłam myśleć o autoszczepionce ale tyle myslałam aż okazało się że w ciązy jestem więc temat w zawieszeniu. Zobaczymy co potem z tego co wiem to dziecku nie zagraża więc nie mysle o tym nawet. Istotne jest na pewno żeby ni było w drogach rodnych, zwłaszcza paciorkowca bo może doprowadzic do zakażenia dziecka podczas porodu a w konsekwencji do zapalenia płuc, ale to sie robi wymaz pod koniec ciąży i jak wychodzi dodatni posiew to okołoporodowa profilaktyka antybiotykowa i jest ok.
A co do obaw o chore dziecko to...ja się powoli z tego lecze ale bardzo powoli z racji tego że pracuje w miejscu gdzie niestety rodzą się dzieci bardzo chore lub z bardzo powaznymi wadami. Poczatkowo czarne mysli spędzały mi sen z powiek niemal każdego dnia, nieco uspokoiłam się po USG genetycznym, gdy okazało się że wszystko wygląda dobrze, jeszcze bardziej po USG połówkowym a dzis po echo serca płodu na którym tez wyszło wszystko ok jestem znów bardziej spokojna. Obawa mimo wszystko będzie do końca ciązy ale staram się myśleć pozytywnie. Potem też na pewno jak dziecko kaszlnie czy kichnie będziemy się zastanawiać czy coś nie zaczyna się dziać, po szczepieniach obserwować czy jest ok a gorączka przy ząbkowaniu mimo, że też czymś normalnym na pewno nie raz nas zmartwi. Chyba juz zawsze będziemy się martwić żeby nasze dzieci były zdrowe, w ciąży te obawy są na pewno silniejsze, ale musimy mysleć pozytywnie. W sumie już nie tak dużo przed nami i za kilka miesięcy nasze obawy znikną
A co do obaw o chore dziecko to...ja się powoli z tego lecze ale bardzo powoli z racji tego że pracuje w miejscu gdzie niestety rodzą się dzieci bardzo chore lub z bardzo powaznymi wadami. Poczatkowo czarne mysli spędzały mi sen z powiek niemal każdego dnia, nieco uspokoiłam się po USG genetycznym, gdy okazało się że wszystko wygląda dobrze, jeszcze bardziej po USG połówkowym a dzis po echo serca płodu na którym tez wyszło wszystko ok jestem znów bardziej spokojna. Obawa mimo wszystko będzie do końca ciązy ale staram się myśleć pozytywnie. Potem też na pewno jak dziecko kaszlnie czy kichnie będziemy się zastanawiać czy coś nie zaczyna się dziać, po szczepieniach obserwować czy jest ok a gorączka przy ząbkowaniu mimo, że też czymś normalnym na pewno nie raz nas zmartwi. Chyba juz zawsze będziemy się martwić żeby nasze dzieci były zdrowe, w ciąży te obawy są na pewno silniejsze, ale musimy mysleć pozytywnie. W sumie już nie tak dużo przed nami i za kilka miesięcy nasze obawy znikną