reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 7, 8 i 9- latków -ZAPRASZAM DO ROZMOWY :)

reklama
Naja my dotad zawsze jezdzilismy sami,wiem,ze ma to plusy,nie musze sie dostosowywac do innych,uwzgledniac co by chcial maz,wiem,bo jak bylam rok temu i byly tez dziewczyny z pracy z mezami to jest inaczej,ale chcialabym tez zrobic jakiegos grilla czy wypad na wschod slonca,czy wyskoczyc sama gdzies,zostawic mloda z kims,a wtedy to odpada, nie ma z kim nawet wypic piwka wieczorem

a mnie do psow nie ciagnie,bo nie usmiecha mi sie wychodzic z nimi,kilka razy dziennie,nie wiedze sie,jakbym miala wstac jeszcze 20 min wczesniej i wyjsc z psem,bo mi sie nie chce o 5,40 wstawac czasem,a co te kilka min wczesniej,a my jeszcze mieszkamy na 4 pietrze bez windy
 
Sylcia no nie każdy pies lubi wodę, widziałam już niejednego który nawet do wody nie chciał się zblizyć. Dlatego mam na uwadze rasy psów wodnych (rodzaj mysliwskich). No i zalicza się do nich zarówno labrador jak i cocker spaniel. A także west, o którym pisała Naja. Tylko, że westy są u nas bardzo drogie i raczej nie ma ich w schroniskach. No a biorąc psa chciałabym jednak mieć pewność, że jest rasowy ( nie musi mieć rodowodu ). Jakbym chciała mieszańca, to u nas na wiosce pełno :-p
Bardzo mi się podoba beagle, ale podobno nie tolerują małych zwierząt, a dosłownie traktują je jako przekąskę. Czyli moje szczurki nie byłyby przy nim bezpieczne :no:

Mozi no właśnie pies to duży obowiązek, dlatego na razie się nie zdecydowałam. Wiem, że jednak opieka nad nim spadła by na mnie. Fakt, że mieszkamy na wsi i mamy swój dom to na pewno jest łatwiej, bo na siku pies może przed dom wyjść. No ale jeszcze trzeba by z raz dziennie z psem na spacer wyjść, żeby się wylatał.

A jeszcze do tego dochodzi kwestia finansowa, no bo nie tylko kupno psa kosztuje czy jego wyprawki.
Trzeba się liczyć z jego comiesięcznym utrzymaniem, jedzeniem czy wizytami u weterynarza.
 
Edysiek no może i są psy wodne, ale czy aby na pewno warto aż tak się w to bawić wydaje mi się że to leży w psychice psa, a niekoniecznie zależy od rasy. A co jak kupisz psa wodnego a on i tak będzie jednym z tych który wody się boi?? I tak psa trzeba kąpać , myć co jakiś czas więc myślę że większość psów wodę lubi, albo da się przekonać do polubienia:-)Tym bardziej że od jego szczenięctwa będzie razem z wami nad wodą przebywać.
 
dwa słowa wtrącę o psach bojących się wody - miałam takiego. ale udało się go szybko nauczyć że to świetna zabawa i potem z wielką ochotą sam wbiegał do jeziora, tak więc nie ma co chyba robić z tego problemu. a psy rasowe wszystkie są drogie, nawet bez rodowodu. jeśli cena jest niska może być wielka szansa, że pochodzi ze złej hodowli, a wtedy z takim zwierzakiem jest więcej problemów, niż z tym ze schroniska. sama miałam przybłędę i był najlepszym psem dla dzieci jakiego można sobie wymarzyć, nie ma reguł. a niejednokrotnie te rasowe i z hodowli jeśli są źle prowadzone mogą zrobić krzywdę. a koszty? jedzenie jak jedzenie, labrador zeżre więcej niż west;-) weterynarz, jak nic się nie dzieje, i oby, to raz w roku szczepienia. i tyle. a jak pies wymaga wyjątkowej pielęgnacji to 2, 3 razy w roku fryzjer, u nas jest tanio, 40 zł. tak naprawdę wszystko kosztuje, a ile wydajemy na słodycze czy piwo w naszych domach to kto liczy?;-)

w ogóle wpadłam się przywitać, mam tyle roboty, że nic więcej pewnie do piątku nie napiszę. młody od rana na przedstawieniu iluzjonisty, teraz zajęciach plastycznych, śniegu ogrom i można by iść na sanki, no ale oczywiście do tego wichura że łeb urywa, w oczy sypie, nie da się iśc nawet. a marzył mi się taki zwyczajny dzień ze śniegiem..
 
Naja masz rację, jakoś na te wydatki nie zwraca się uwagi. No ale mimo tego, jak dojdzie miesięcznie 100 czy 200 zł na jedzenie dla psa to budżet domowy się uszczupli.

U nas śniegu masa, ale na sanki nie mam jak pójść, bo po południu jestem w pracy. A jutro nie wiem, bo jakaś mżawka zaczyna u nas padać i tego śniegu to już za długo nie będzie.
 
Edysiek, czy trzeba by karmić psa żeby tyle kasy wydać, lub jak mieć wielkiego?;-) moje małe psisko zje mięso z przeceny, resztki z obiadu, kanapki z masłem i psie chrupki, jakich koszt nie jest wysoki - chyba, że kupuje się pedigree.

w ogóle to witam, z doskoku, bo mi się ryż na sałatkę gotuje. w pracy dziś dzień przerwy niby, ale muszę się i tak zająć biurokracją. nie znoszę tego. za oknem chlapa, buty nam przemokły na spacerze, ale chociaż pies się wylatał, młody też cały szczęśliwy. posprzątałam teraz i chwilka luzu przed pójściem do kuchni.

czy wasze dzieciaki też tak nie słuchają, co się do nich mówi? mojemu można kilka razy powtarzać, a i tak zapomni co miał zrobić. obowiązki wyznaczone ma, oczywiście też ich nie wykonuje, chyba, że mu przypomnę. nie wiem czy to mój błąd, jego charakter, czy taki wiek;-)
 
Witam
Naja a jaką sałatkę robisz? Ja dziś pierogi ruskie lepiłam :tak:
A Olka moja też nie słucha, czasem się wydaje się głucha :-D na to co mówię, najczęściej powtarzam tysiąc razy.O sprzątaniu zabawek nałogowo zapomina.I udaje że nic nie mówiłam :baffled: więc to chyba taki wiek :rofl2:
Edysiek chyba 200zł na jedzenie dla psiaka to za dużo, pies duży u moich rodziców jada zupę z kaszą z kośćmi (gotowaną co 3-4 dni) i rano garść karmy suchej, resztki ze stołu (sos z ziemniakami itp) A pies duży bo wilczur. Dorosły psiak powinien jeść tylko raz dziennie. :tak:
 
Sylcia, to mnie pocieszyłaś podwójnie - raz, że nie tylko mój pies dojada resztki;-), a dwa z tym słuchaniem, a raczej niesłuchaniem. ja już czasem wychodzę z siebie, bo gadam, a reakcji brak:baffled:

a sałatka banalna - 2 woreczki ryżu, kawałek cebuli w kostkę, jabłko, wielkie, kwaśne, lub z półtorej małego daję, tuńczyk z puszki i puszka groszku. i majonez i pieprz. i tyle. nic takiego, ale ja lubię. w wersji z paluszkami krabowymi zamiast tuńczyka i brokułami zamiast groszku też jest pyszna. inne warianty również;-)
 
reklama
a my sie nudzimy, mloda oglada tv,a ja bladze po necie
u nas dzis pol dnia padal snieg,pozniej jakas mgielka,bo to ani deszcz ani snieg
jutro na sanki sie wybieramy :)
 
Do góry