K
kobietka22
Gość
Silmiriel- ja jak zachorowałam to miałam fazy , niby się zakochałam w koledze M i M o tym powiedziałam ,a on uparcie przy mnie trwał bo czuł ,że coś jest nie halo , przyjechał ten kolega i mi tłumaczył ,że to bez sensu jest potem był szpital i jak już doszłam do siebie to sobie pomyślałam Boże co ja wygadywałam i jak mój M się z tym czuł ,a mimo to trwał przy mnie...prawdziwa miłość przetrwa wszystko