Hejo
) Ale naprodukowałyście
Ja jakiś gorszy dzień mam...taki leń mnie ogarnął...ale w końcu zebrałam się i chciałam iść na spacer to Filo usnął. Nie robię dzisiaj nic, obiadu nie ma, tylko jakaś zupa z wczoraj, nawet jeszcze chaty nie przewietrzyłam, bo mi się nie chce okien otworzyć:/ Kryzys ogólnie
Vii nieźle musieliście się denerwować, dobrze, że już lepiej. Ciekawe co zaszkodziło Haneczce???
Zawalka szyjką się nie martw
Pierwsze dni po takiej informacji są trudne, ale potem wrócisz do siebie
Ja cały czas miałam zagrożenie przedwczesnym porodem, od 7 skrócona szyjka, zaraz potem całkiem spłaszczona i co??? urodziłam długo, długo potem
)) Luteinę też brałam, będzie spoko, nic się nie martw
Anulka piszesz, że masz coś z leukocytami i czekasz na wynik moczu czy coś się zmieniło. Lekarzem nie jestem, ale u mnie była podobna sytuacja, jeden lekarz na podstawie wyników moczu chciał mi wcisnąc antybiotyk na infekcję...ale ja jestem anty antybiotykowa i zrobiłam crp, które nic nie wykazało. To badanie daje 100% pewności, że coś się dzieje, a wyniki moczu raz, ze mogą być zafałszowane, a drugi, że leukocyty czasami świrują w ciąży. A po co faszerować się antybiotykami i to jeszcze w takim stanie!!!
Beti właśnie miała się pytać jak z Twoimi ruchami? Ja co prawda nie pękłam do odbytu, ale w środku i miałam straszne problemy, żeby w ogóle chodzić czy stać, długo to trwało, gdzieś ze 4 tyg. A jak u Ciebie to wygląda???
A czy dziecko wyjdzie łatwo czy nie to zależy od główki i od elastyczności naszych tkanek, nie ma znaczenie czy wazy 3 czy 4 kg. U mnie gdyby nie vacum poszło by gładko...ale inny los mnie spotkał
Obok mnie leżała dziewczyna urodziła syna 4800 i 64 cm, nacięli ją tylko delikatnie...zazdrościłam jej, ze może chodzić i nic jej nie dolega