reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

aestima witaj, nowicjuszką na bb nie jesteś więc pewnie raz dwa zadomowisz się na naszym skromnym wątku :) katoryba pewnie będzie imię Twojego synka podziwiać ;)) i potwierdzam forum daje wspaniałe znajomości :)) nie wiem co ja bym bez dziewczyn moich zrobiła :))

beti fajnie że wróciłaś. ja też mam ostatnio dni na nie. to pogoda pewnie ;))

oleczka ja też zawsze w nocy piszę, rzadko kiedy uda się wcześniej :/

spaaaaaaać, buziaki
 
reklama
Cześć;)

Na początek witam nową mamę ;):** sma jeszcze jestem dość świerza, że tak powiem na BB ;D
Gratki dla wszystkich maluszków posługujących się mniej bądź bardziej sztućcami u nas nie chce w ogóle nawet brać do rączki leniuszek, za to wczoraj byłyśmy na sali zabaw bo kuzynka wpadła z 13 miesięczną córeczka i Noemi tam poszła jak szalona biegała w koło konstrukcji z piłeczkami w rękach tylko kolory co chwila zmieniała ;) A co do drugiego dzidziusia to my z P. chcieli byśmy bardzo, ale ja jakoś jak sobie przypomnę poród to odrazu mówię stanowczo NIE nigdy więcej! No i tak biję się ze sobą w tej kwestii, narazie Noesia jest mała więc mamy jeszcze trochę czasu do namysłu ;)
Miłego dnia babeczki ;)*
 
Hej ho,

wczoraj spędziłyśmy dzień na odwiedzinach, Lena wychasała się z kuzynostwem :) padła i spała do 7:30 bez jedzenia! Tradycyjnie jednak o 3 się więrciła i stękała, ale smok ją ukoił. Za to ja, durna baba, wypiłam o 18tej kawę i nie mogłam zasnąć do 1 w nocy :/
Nareszcie mogłyśmy pójść spokojnie na spacer :D Lena wysępiła malinkę od babeczki ze straganem, byłam w szoku, że ją zjadła, a potem wołała o jeszcze, więc trzeba było kupić :p
Drugie dziecko...mnie też czasami się już tak baaardzo chce kolejnego bobasa, ale... M ma zmienne zdanie, zależnie od humoru Leny i jej zachowanie :p Mnostwo innych powodow do rozwazenia...

Aestima Mieszko witajcie!

Klawiatura mi szaleje...
 
izuniek u mnie tez byl raz szok bo mlody truskawke "ukradl" w sklepie i zjadl:) a wczoraj rabal borowke z krzaka u mojej babci na dzialce

mamusianoesi a cos ty za ciezki porod miala? bo nie wiem czy pisalam ale w kazdym razie nie pamietam:) jakies komplikacje?

a co do szalenstw to dawidek wczoraj wpadl na dzialce do kaluzy:/ boski widok hehe
 
Beti komplikacji nie było żadnych ale pół nocy cały dzień i znów cała noc do 6.30 w bółach krzyżowych myślałam, że umieram a jak chciałam znieczulenie zastrzyk czy coś to nie dają a jak spytałam o gaz,to mi powiedzieli,że mają nie kompletny sprzęt ;/ i jakoś tak się chyba zraziłam, że jak sobie to przypominam to mi się maleństwa drugiego odechciewa.Zapomniałam dodać, że z bólu na czworaka się poruszałam i nawet ktg i badania mi robili na ziemi jak na czworaka byłam bo nie mogłam się ruszyć masakra na szczęście byłam jedyną rodzącą.
 
Ostatnia edycja:
jeju te bole krzyzowe makabra!!! az tak dlugo je mialas?! u mnie to pamietam, ze na kilka godzin przed porodem sie pojawily na pol h ale minely i pozniej to przed samym porodem dopeiro mialam. a wiesz co jak tak piszesz, ze pol nocy, caly dzien i cala noc znow to identycznie jak u mnie:) bo wszystko zaczelo sie w nocy a skonczylo dopiero nastepnego ranka:) sluchaj ja tam uwazam, ze to jest poprostu nieludzkie odmawiac znieczulen przy porodzie! jestm jak najbardziej za, nawet kiedys jakas petycje podpisywalam. ja w lutym rodzilam to jeszcze do grudnia dawali na zyczenie. bo kiedys mozna bylo zaplacic i miec ale pozniej zakazano pobierania oplat i byly jakis czas za darmo a teraz nie ma i juz:/
 
oj i ja miałam bóle krzyżowe.. przez 3,5 godziny parłam. i wolałam przeć, bo jak nie parłam, to czułam jakby mnie w krzyżu ktoś siekierą walił..:/
ale i tak chcę mieć dzieci;)
jak ja rodziłam, to już nie było mowy o jakichkolwiek znieczuleniach, ale od jakiegoś czasu był ten gaz rozweselający, ale oczywiście nikt mi go nie zaproponował, a ja w tym wszystkim przypomniałam sobie o tym dopiero następnego dnia.
 
yvonne apropos zapominania przy porodzie to pamietam, ze ja przez cala ciaze chodzilam i gadalam, ze musze miec lewatywe, ze bede sie lepiej czula przy porodzie dzieki temu:) i bedac juz na ibie przyjec pamietalam o tym, nawet sie smialismy z A. jak to bedzie. ale jak babko do nas przyszla to zopomniejismy o tym a ona tez zapomniala zapytac! dopiero na porodowce mnie olsnilo:) ale bylo juz za pozno i dalam rade bez choc fakt organizm mi sie sam oczyszczal
 
Hej:)
Sallis, witaj:) Bola kojarzę, bo kiedyś, kiedyś ( jeszcze w ciaży) na zielonogórski wpadłam, żeby zobaczyć czy tak pusto jak na bydgoskim ( a tu o dziwo tłoczno i to bardzo!) i pamiętam właśnie, ze była dziewczyna, która właśnie urodziła Bolesława:tak:
To maci drugiego króla na forum:-D
mamusia Noesi, Izuniek, również z Wami się witam po raz pierwszy:-)

Odnośnie drugiego dziecka, hmm... zawsze chciałam mieć pięcioro... dopóki nie zaszłam w ciążę:-D Okazało się, ze ciąża to dla mojego organizmu nie lada wyzwanie. Zajść - proszę bardzo- hop- siup, gorzej utrzymać. Także boję się drugiej straszliwie, ale i mam świadomość, ze Mieszkowi trzeba to rodzeństwo zmajstrować:tak::-D Więc tak, ale jeszcze nie. Daję sobie kilka lat na ochłonięcie po trudnej ciąży, dłuuuugim i ciężkim porodzie i przebojach szpitalnych jakie nam zaserwował junior w pierwszych dwóch m-cach życia. Może za 3, 4 lata... zresztą co tu dużo mówić- nasza sytuacja ( kredyt, praca, finanse) nie sprzyja póki co powiększaniu rodziny.
Widzę, że u Was faceci raczej na nie a u nas odwrotnie- był czas, ze Miesio mały, ledwo ogarniałam a on coś o Miesiowej siostrzyczce nadawał:szok: dla mnie to było jak jakieś science- fiction:-D
Odnośnie znieczulenia- Beti- ja byłam na nie... do dnia porodu:-D Na nie nie w takim sensie by w ogóle nie dawali, tylko, że ja osobiście nie chcę.Teraz jestem na TAK- 16 h rodzenia, plus bóle po oksytocynie- bez znieczulenia nie dałabym rady:no: Dostałam je bo mój gin, na którego wybuliłam kupę kasy w ciąży jest ordynatorem i sam osobiście zadzwonił po anestezjologa. To jest śmieszne, bo gdyby go nie było, to pewnie na bank bym nie dostała. Ponoć specjalnie w tym szpitalu tak zwlekają z podaniem, az nagle robi się za późno... MOim zdaniem kobiety mają różny próg bólu, poziom wytrzymałości i powinny móc same o z. zadecydować... no chyba, że są jakieś przeciwskazania medyczne, ale uzasadnione a nie wyssane z palca.

Beti, mi też nie zaproponowali, ja sama w amoku byłam, bo to taki poród z zaskoczenia trochę i nawet o tym nie myślałam. Ale oczyszczania nie było, choć ponoć się z położną wykłócałam, że ma ono miejsce:-D Ale ona mówiła, że to normalne uczucie i że to oznacza, że już bardzo blisko.

Co mnie najbardziej zaskoczyło, to to, że po porodzie- jakieś 30 min, przyniosła mi basen i powiedziała, że muszę zrobić siku, bo jak nie to mnie wycewnikuje:szok:

No i najgorsza rzecz- mega dłuuuugie szycie, także w środku:sorry2: i łyżeczkowanie na żywca po porodzie... też Wam robili??
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
beti ja to znowu bardzo bałam sie, zę będę musiała mieć lewatywę.. o matko przed porodem to obsesyjnie o tym myśląlam jak to bedzie..;) aj jak już na porodówce byłam, to jak zaczęły sie patrte to ciągle mówiłam, że musze do łazienki, bo kupę mi sie chce i co chwile tylko pytałam czy tam nie ma jakiejśc niespodzianki;) ale orgaznizm sma się oczyścił i było ok.
Aestima ja pierwszą ciążę straciłam. w 2006 roku, apóxniej nie chciałam słyszeć o ciąży, ajak już zaczęłam się starać to 3 lata i nic. no ale teraz mamy ksieżniczkę i to najważniejsze! a następne, jak będzie to super, ale nie nakręcamy się w żaden sposób, ze musimy i mamy na to pełen luz. Zdajemy sie na los:)

co do szycia to ja miałam maleńkie tylko nacięćie, bo moja panna rodziła sie z raczką za głową.. wygodnicka. i tak często śpi ( jak tatuś;))
po opowieściach kloleżanek które popękały mino nacięć, jak mnie lekarka zszywała to się chyba z 5 razy pytałam czy aby na pewno nie pękłam. ale szycie to było moment, a i łożysko całe pięnie urodziłam szybko, wiec nie czyścili mnie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry