Juhu,
Myślałam, że pół nocy spędzę na czytaniu a tu kilka minut i po zawodach :/
oleczka - biedna Lilunia z tym kleszczem - współczuję - oby nigdy więcej. Pogotowie - bez komentarza :|
:* x 11 dla Lilci
nnita - zdrówka dla Ciebie i :* x 11 dla Jagodzinki
a na ile rzadka ta kupka? może spróbuj coś wstrzymującego dawać do jedzenia małej? marchwianka? jagody? kakao?
Marzena - i wczorajsze :* x 10 dla Majuni
kurcze niefajnie z tą rehabilitacją :/ no ale dobrze, że się za to wzięłaś i teraz mona wszystko poprawić. Nie wiń siebie - skąd mogłaś wiedzieć, że coś się powinno zrobić? Po Mai nie widać ani słabego napięcia, ani słabych stawów ani obciążania którejkolwiek strony bardziej. Głowa do góry. Będzie ok
Beti - otwartości umysłu życzę
gratki dla Dawidoska
emri - super, że wyjazd udany
a jak użytkowanie MT? przydał się?
Izuniek - wiem o jakim zmęczeniu piszesz - ja też takie mam właśnie
Madzioszka - Ty zbreźniku - Izuńkowi chodziło o zmęczenie wypoczynkiem!
siw@ - no właśnie opinie są podzielone co do początków używania MT. Jedni mówią, że jak dziecko samo siedzi inni, że jak samo siada a jeszcze inni, że od 6mies. Na pewno musi siedzieć stabilnie a nie takie pierwsze kiwające się siedzenia. Jeśli chodzi o takie pojedyncze wypady to chyba nic straszne nie powinno się stać.
DO nauki samodzielnego zasypiania polecam metodę 3-5-7. Zaczęliśmy ją wprowadzać mieszkając u rodziców - dziadki wparowały (jak młody się wydzierał w niebogłosy) i oskarżyli nas, że nie mamy sumienia :| także wiem o czym piszesz... ale warto - po kilku dniach Bolo sam zasypiał i tak jest do dziś. A było to jak miał ok 5-6 mies.
zawalka - a jak z cycami? samo wygasło? jak sobie z tym poradziłaś? no i kto o tym zadecydował? Jacho czy Ty?
karolq - i jak bioukatrupiacz na kleszcze działa? my używaliśmy nad morzem - duuuuuuuuużo komarów było. fakt, że działa to kontaktowo - komar podleciał, usiadł i odleciał ale póki nie usiadł to mnie tak wnerwiał (wnerwiały bo chmara była ich zawsze), że i tak machałam łapskami. Więc produkt w połowie tylko udany.
sallis - znam to uczucie... polecam kopiowanie co jakiś czas
A my po urlopie. Szkoda, że tak krótko. Nie chciało mi się wracać jak nie wiem co. Pogodowo tak sobie, bo 2 dni wiało okrutnie ale i tak było fajnie. Bolino rządził plażą. Ciągał po niej samochód na sznurku. Jeździł z ładunkiem kamieni i rzucał je z tatą do wody. Strasznie chciał ładować się do wody. Latał po całej plaży wzdłuż i wszerz - wolnośćw końcu - nikt nie zakazuje, nie trzyma za rękę, można biegać do woli. Jak wiało chodził tylko z wiatrem - pod wiatr za ciężko. Uwielbiał MT (tacie plecy odpadają od noszenia). Zaczepiał wszystkich uśmiechem. Nauczył się wołać kotka kici kici (tak śmiesznie to robi: cicici). Dzisiaj latał po plaży na bosaka - było tak cieplutko (a my musieliśmy już wracać
). Podróż męcząca - szybko się nudzi i niecierpliwi. Z zasypianiem nie było problemu. Bałam się, że będzie płakał ale zasypiał prawie od razu - może taki wymęczony był
W ogóle to Dźwirzyno jest śliczne. Nie za małe, nie za duże -szeroka, piękna i czysta plaża. Polecam i ośrodek też super. No i rybka przy porcie i smażona i wędzona zaliczona również. Bolo zjadł prawie ćwiartkę dorsza
No i goferki z bitą śmietaną - Bolo uwielbia. Nie wiem co tu jeszcze.... Powrót do codzienności