reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

żadna filozofia ;)

najprostszy biszkopt, a najprościej kupić jak nie ma czasu i chęci piec ;) polecam ten w intermarche na stoisku z alkoholami (smakuje jak domowy, jest duży, pulchny i pyszny)

śmietana 30% ubita z cukrem waniliowym... przekrojony biszkopt nasączam dobrą, mocną herbatą wiśniową, na to powidła jagodowe, albo owoce leśne, na to bita śmietana...tak dwie warstwy :) i całość pokryta bitą śmietaną :) chwila roboty,a później dużo przyjemności :)
 
reklama
Gratulacje Aniu:):):):)niech córunia zdrowo się chowa i szybkiego powrotu do domku:) szybciorem Wam poszło:)

i ja się witam po weekendowej przerwie...
Był braciszek, więc było fajnie i "nie samotnie"...aż se wczoraj poryczałam, bo ...nie wiem jakoś mnie dobija fakt (a może to jednak te sławetne ciażowe hormony????), że kurcze, ja to wiecznie słomiana wdowa, a M ciągle w robocie - mam dość;/;/;/;/ dzisiaj rano też oznajmił, że go nie będzie cały dzień i jutro też - a mi zwyczajnie coraz ciężej i jakoś tak no nie wiem....pokłóciłam się aż o to, choć wiem, że to nie jego wina i też chce być w domu, z nami - a dostało mu się po głowie - i wyszedł bez słowa, nie odzywa się....nie lubię tak no.....ach;/smutno mi jakoś i znów sobie popłaczę to ulży chyba;/sorki, za marudzenie - ale jakoś tak;/

- a tak poza tym, to z moja pracą rzeczywiście nie wesoło - najlepiej by było porozmawiać osobiście, ale musiałabym się jakoś dotoczyć do Żar - może się uda w tym tygodniu, chciałabym wiedzieć konkretnie co i jak, bo nie chcę siedzieć i się domyślać. Może nie będzie tak źle, jak mnie straszą.

- miłego dnia laseczki:)
 
Hej dziewczyny,

po dwóch dniach nieobecności strasznie dużo do nadrobienia ;) wszystko przeczytałam ale już mi się pomieszało co, kto i w ogóle ;)

Mam nadzieję, że wy wszystkie zdrowe i dzieciaczki mimo problemów brzuszkowych, też generalnie szczęśliwe i zadowolone.
Gratulacje dla Anulki, no i duuuużo szczęścia dla kolejnej małej istotki na świecie.

Ja cały weekend przesiedziałam w szpitalu przy Michale. Od 9 do 21, więc jestem padnięta po weekendzie. Miał usuniętą śledzionę więc ma cały brzuch pionowo rozcięty. Na domiar złego złapał go kaszel, który rozrywa ranę ;/ Jak tak na niego patrzę jak się męczy z każdym ruchem to aż się cesarki odechciewa. No ale mam nadzieję, że już będzie z nim coraz lepiej i że dzisiejsze wyniki będą dobre i niedługo wróci do domu. Bo aż mi ciężko było iść dziś do pracy jak wiem, że dopiero o 16 będę mogła do niego pojechać :(

No koniec marudzenia...miłego dnia dziewczyny.
 
jeszcze raz GRATULACJE dla Anulki i witamy Milenkę na świecie :)

Marttini nie martw się generalnie chyba nikt nie lubi być sam, a zwłaszcza kobieta w ciąży... niestety teraz takie czasy, że większość rodzin, żeby przeżyć spędza ze sobą niewiele czasu :/ wiem co czujesz, mój G kiedyś pracował tylko za granicą i ja to strasznie przeżywałam... mimo iż wiedziałam, że bez pieniędzy nie da się żyć i on tego nie robi dla przyjemności to ciągle robiłam awantury :/ jak był 3 miesiące na Majorce to już w ogóle zamiast rozmawiając ze sobą cieszyć się tym czasem to ciągle się przez neta kłóciliśmy :/ i obawiam się, że to nie mija z czasem... chociaż może żal trochę złagodnieje i nie będzie Ci tak smutno... masz jeszcze Bartusia i Malutką w drodze :) a z braku laku i nas ;)

Marzena współczucia dla M... oby już było dobrze :) nie ma nic gorszego niż patrzeć na cierpienie bliskiej osoby, doskonale o tym wiem, dlatego z całych sił trzymam kciuki za zdrowie Twojego mężczyzny :)

Anias co tam u Ciebie ??

Myyszaaa
czyżbyś jednak urodziła na tym przyjęciu ?? bo coś cisza....

a my dzisiaj pospałyśmy do 9 :) Hania w nocy wstała tylko o 5, a później po 7 :) oby tak dalej :) tylko jak wstawałam o 7 to jakoś tak więcej mocy miałam, a teraz jakaś taka rozleniwiona jestem :/

miłego dnia Babole :)
 
Dzień dobry.

Ja dziś w lepszym nastroju niż wczoraj, mogę powiedzieć, że się wyspałam z przerwą między 5 a 7 się do 9 aż:D
Zapowiada mi się dzień w biegu i już mi się nie chce z domu ruszać:-(

Martini współczuje kłótni, wiem co czujesz ja też bym chciała, żeby mój był w domu. Nawet on by chciał ale ktoś musi na jedzonko zarobić, niestety miłością nie wyżyjemy.

Marzena zdrówka dla Twojego!

z tego co wiem to Mysza nie urodziła ale to się mogło zmienić od wczoraj;) wypoczywa po intensywnych imprezach:-D

Vii nie daj sie niemocy pogoń ją miotłą:D
 
dzięki dziewczyny...no niby człowiek wie, że przecież w słusznej sprawie wychodzi z domu, że pracuje, że za cos żyć trzeba itd itp...ale jakoś tak - ech no - nie da się by ze wszystkim było OK - będzie dobrze, poukładamy sobie jakoś. najbardziej mi szkoda tego mojego chłopa, że czasem siedzi i nic nie mówi, widzę że się coś - czymś martwi, ale cisza, ani słowem...a mnie nosi i nie wytrzymuję wybucham...a on dopiero jak coś obmyśli, przemyśli...a kłopotów mamy wiele - ale kto ich obecnie nie ma???jakoś będzie, - tylko czasem się łapię za głowę, że po cholerę dzieci na taki pokręcony świat sprowadzam...
 
kolejna dzidzia na świecie -super:)

my witamy się po bardzo leniwym weekendzie, wczoraj wyszłam tylko na obiad do teściowej i z powrotem do domku. Tomcio przejął spacery z dziećmi. Troszkę mi przeszło ale jeszcze nie jest za dobrze/katar paskudnie męczy/ , mam nadzieję, że Naduchy nie zarażę.

chłopcy wyprawieni z domku , Nadunia w leżaczku rozmawia z małpką i hipciem/denerwuje się czasami bo małpka nie odpowiada;-)/ popijam Inkę z mleczkiem -normalnie raj he he ;)

miłego dnia babole
 
reklama
chłopy już tak mają, że czasem trzymają problemy dla siebie... ale wszystko będzie dobrze :)

wiem, że to nie takie proste, ale staraj się za bardzo nie rzucać do niego o tą częstą pracę, bo tego nie zmieni, a tylko będzie się denerwował, że Ciebie denerwuje :/

jakoś to się ułoży, a jak coś masz zawsze nas żeby sobie pogadać :)

Anias a dzisiaj spacerek ??
 
Do góry