reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

Hej zawsze może - ktoś zrezygnuje wcześniej :-) to wtedy można wskoczyć na miejsce :-) Ja w pierwsze ciaży zaczełam chodzić w grudniu - i udało się skończyć zajęcia przed styczniem :-) A do lutego chwila była :-)
 
reklama
Właśnie na to liczę, że może się ktoś wycofa... Zajęcia trwają 6tyg. czyli koniec na połowę stycznia - uda mi się zaliczyć wszystkie tylko jeśli przenoszę 2 tyg :baffled: a co jak urodzę 2 tyg. przed terminem? Strach się bać :szok:
 
witajcie w ten dżdżysty wieczór;) byłam dziś w pracy i małej chyba się to nie spodobało bo waliła niemiłosiernie;) teraz z miśkiem powtarzamy modlitwę na jutrzejszą religię mówię Wam masakra:szok: ma do zaliczenia Wierzę w Boga i młodemu ciężko spamietać całą modlitwę . Nie wiem jak to będzie.
spokojnej nocy:blink:
 
Hej

Katoryba - ja w sumie tydzień przenosiłam :-) i przypomniało mi się że jedna babeczka już na patologii leżała i na zajęcia przychodziła :-D a ostatnie zajęcia - jak ja na nich byłam to było ciasto i kawka :-)

Anias - Podziwiam cię - i mnie to czeka za kilka lat :-) chyba że znów się coś pozmienia :-D Póki co w te dżdżyste dni nic się nie chce :-)

Miałam plan sprzątać i nic z tego nie wyszło :-) z synem siedzieliśmy i bajki oglądaliśmy :-D A teraz Gwiezdne Wojny :-) i sen :-)

Pozdrawiam
 
a mi dzisiaj znowu koszmar się śnił... ehh... jak wstałam to mała się odbijała w brzuchu jak piłka... chyba czuła stres i nerwy, bo obudziłam się z łzami... dopiero jak zaczęłam na głos gadać to przestała tak skakać...aż się spać odechciewa...
 
no jak zwykle ostatnio nic innego jak zobaczenie, że mąż obejmuje jakąś inna kobietę... wpadłam w taki szał, że prawie ją rozszarpałam, a później jego...

sama nie wiem skąd mi się biorą takie sny... nie martwię się, że mnie zdradzi... jesteśmy razem 10 lat, 1,5 roku po ślubie, okazuje mi dużo uczuć, a ja mu ufam... przez tą ciążę wszystko mi się w głowie pomieszało ;)
 
reklama
Już myślałam, że to tylko ja mam problem z koszmarami. Ostatnio też śnią mi się jakieś niefajne rzeczy: jakieś trupy mnie gonią, jakieś niemiłe sytuacje a wszystko tak realistyczne, że jak się przebudzę to nie wiem czy to był sen czy prawda :szok: No i po czymś takim mały od razu zaczyna mnie okopywać. Także vii - nie jesteś wyjątkiem. A jak tylko się przebudzę (z w/w powodu, bądź na sikanko, bądź telefon się rozładowuje, itp.) to potem oczy jak 5zł i 2h z głowy :dry: Ale ostatnio kładąc się od razu instaluję sobie zatyczki do uszu i lepiej mi się śpi - polecam.
Co do przenoszenia - mi wystarczy chociaż 1tydzień i 2dni (byle do 2011), ale z tego co słyszałam to raczej się wcześniej niż później rodzi. Może jak będę leżeć plackiem ostatni miesiąc to zadziała? Tylko kto by to wytrzymał...:confused:
Wczoraj jak bawiłam się z moją 2letnią siostrzenicą w gimnastykę (Miś Uszatek właśnie też ćwiczył, więc trzeba było porobić rowerki i podnoszenie nóżek;-)), to się normalnie zmachałam jakbym tonę węgla przerzuciła. A wieczorem to tak mnie zakwasy brały, że już się bałam że małemu zaszkodziłam a to tylko kilka fiknięć nóżkami. Czy Wy dziewczyny ćwiczycie? Ja miałam zacząć na zwolnieniu, ale jakoś rozeszło się po kościach...:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Do góry