Ależ produkcja....wOW hehe
AMPG - moje gorące gratulacjeniech córenka zdrowo się chowa - wiesz, że mieszkamy na tej samej ulicy???może widzę Was nawet przez okno a o tym nie wiem
to kiedy się umawiamy na to piccolo - ja poważnie
dajcie znać....i te brzuchatki i te dzieciatki - jakoś się zmówimy co???fajnie by było Was poznać i pisać już bardziej "osobowo"
ppatqa- też się cieszę, że dalej chętnie chodzi, - od września chciałabym by poszedł do przedszkola na zachodniej (mało co kwota się różni od tych państwowych) a słyszałam wiele fajnego o tym przedszkolu no i bardzo blisko bym miała
gorsze mam zmartwienie, co z malutką po macierzynskim...bo na wychowawczy się nie łapię, mam umowę na czas określony, do pracy będę musiała wrócić. Z Bartusiem byłam rok na wychowawczym, znalazłam nową pracę, Bartuch poszedł do tego klubu..a z takim maleństwem??nie wiem, na razie zbyt nie ma co myśleć - pożyjemy zobaczymy - podpisano jakąś "ustawę żłobkową" trzeba zagłębić się lekturę hehehe
Marzenko - co do wózka - my mamy po Bartuniu polska firma Roan model Marita - jak dla mnie super sie sprawdził i na miejskich chodnikach, i na polnych drogach - fakt, jest dość duży, ale ładnie się go składa, ma dużą gondolkę, ładne kolorki można wybrać. Duże pompowane koła - bardzo wygodnie się go prowadzi!!!i nie trzęsie dzieciątkiem w gondolce (miałam okazję prowadzić Bartucha w Espiro Atlantic i strasznie się umęczyłam)...fakt, jeśli się trzeba nadzwigać po schodach to gabaryty sa minusem - ale odczułam to dopiero tutaj w zielonej, jak się wprowadziliśmy do bloku. Potem to już zostawiałam wózek w piwnicy. No i na tyle jest wytrzymały, że teraz przepiorę tapicerkę i wypełnienie ze środka i będzie dla niuni.
Katorybko - ze spacerami jak najbardziej tak trzymaj
najgorsza pogoda to deszcz i mocne wiatrzysko, które nim zacina...ale lekki mrozik, zachmurzenie - to nie powód by opuszczać spacerek;0 dla dziecka to super sprawa - a gdzie chodzicie na spacerki???
Beti - trzymam mocno kciuki byście z synkiem szybciutko z tego POznania wrocili i byś juz na spokojnie oczekiwała na rozwiązanie...bo to już lada chwila co?Ja właśnie Bartunia urodziłam w 37t1d ciąży - i to lekarz poinformował mnie na wizycie kontrolnej, że właśnie zaczyna się poród - co wprawiło mnie w niesłychane zadziwienie!!!!
Kordek - mi Karty Ciąży nie zabrano - ale nie wiem czemu w sumie, bo słyszałam też, że się zabiera;/ w sumie najważniejsze to mieć zaświadczenie o grupie krwi, jeśli nawet nie zdąży się zrobić wszystkich wyników i mieć ich przy sobie - przed porodem pobrano mi krew i mocz na badania, więc nie wiem, może nie jest to takie konieczne tzn dobrze mieć, ale w razie czego to i tak zrobią.
Vii - kurcze to rzeczywiście masz jawne dowody, że dopuszczono się zaniechania...ja bym poszła jak najbardziej do prokuratury albo poinformowała Izbę Lekarską - nic nie szkodzi to zgłosić, a może przestrzeże przed kolejnymi takimi działaniami....naprawdę trzeba czasem być stanowczym i walczyć o swoje, tym bardziej, że mogło się skończyć różnie, - dobrze, ze u Was w porządku, ale wiadomo...tym bardziej, że miałaś dowody na to, że antybiotyk MUSI być podany.
Madzioszka - swędzi najbardziej tam, gdzie się skóra naciąga najmocniej - a moze swędzi od paska od spodni?majtek?ja ostatnio nosiłam takie dresowe, gdzie była gumka i odcisnęła mi się i swędziało jak nie wiem co....a jak ich nie noszę to nie swędzi
Aniu - współczuję kolek...raczej nie ma konkretnego i jednego powodu na ich występowanie;/;/;/nie wiem co Ci poradzić...przesyłam mocy wiele, byś miała siłę dla niuni i dla siebie