Cześć brzuchate,
emri - 100 lat, 100lat! Wszystkiego najlepszego, przede wszystkim szybkiego i łatwego rozwiązania i zdrowego dzidziusia oraz spełnienia wszystkich marzeń
Do końca miesiąca??? To chyba jakaś pomyłka… Życzę oby to było na dniach
a maluch nie dorósł do 4,5kg
Myślę, że strzałki dla tatuśków i tak nie wystarczą
trzeba się uzbroić w cierpliwość i już po wszystkim przez tel. powiedzieć po raz kolejny...
Póki co nie wiem ciągle czy to kolki. Wczoraj mały dał tak popalić, że już całkiem opadłam z sił i byłam na niego strasznie wściekła… Głupio mi za takie uczucie kierowane do takiego maleństwa ale to jest silniejsze. Bezradność i ten ciągły płacz, z którym nie wiadomo co zrobić. Płakał od ok. 15 do ok. 23 z małymi przerwami. Koszmar.
Na początku używałam linomagu ale był dla mnie kłopotliwy w użyciu (odkręcić tubkę, wycisnąć, rozsmarować i to kilka razy bo kilka miejsc trzeba posmarować) więc spróbowałam z mąką i tak już zostało (wsypałam ją do miseczki i ładuję tam po prostu paluchy kilka razy i już).
Do kąpieli mam oilatum bo mam próbki od siostry, jak mi się skończą to zobaczę czy kupować dalej. Oprócz tego tylko buzię kremuję po kąpieli kremem oilatum i na werandowanie kremem na każdą pogodę Nivea. No i bardzo rzadko sudocrem jak pupa czerwona. Innych kosmetyków nie używam.
vii – cieszę się, że jesteś zadowolona z koszyka. Małej też na pewno się spodoba. Ciekawe czy będzie lubiła bujanie w nim czy jednak na rękach jak nasz mały terrorysta.
Ja też mam ten wkład do kąpieli – jestem z niego zadowolona – trzymam małego za główkę a reszta ciałka leży sobie na tej gąbce. Wyparzam ją i jest ok (chociaż ostatnio jak kąpaliśmy go ekspresowo bo się wydzierał to nawet nie wyparzyłam i żyje i nic mu nie jest). Koleżanka poleciła mi jeden sposób żeby małego uspokoić jak krzyczy w kąpieli i u nas się sprawdziło i Wam polecam: trzeba małego golaska owinąć w pieluchę tetrową i dopiero wkładać powoli do wody, bo maluch bez ubranka traci poczucie bezpieczeństwa i faktycznie jak wcześniej Bolcio się wydzierał tak wczoraj długo dał radę na spokojnie i jeszcze z zaciekawieniem się rozglądał
apmg – pępuszek smarowałam spirytem 70% (sama rozrabiałam) i patyczkami takimi zwykłymi chudymi i tymi dziecięcymi żeby „zalać” po oczyszczeniu. Jak już wcześniej pisałam – nie wyobrażam sobie jak można pielęgnować kukuta tymi gazikami – tam jest tak mała przestrzeń, że patyczek do uszu ledwo wszedł a co dopiero gazik? Także polecam spiryt i patyczki. Położna kazała nam kupić gencjanę (mówiła, że jest zwolenniczką) ale darowaliśmy sobie i szybciutko odpadł. Kikut odpadł w 13 dniu.
Z pani Ewy nie jestem zadowolona. Najbardziej wkurza jej niesłowność jeśli chodzi o wizyty. Miała być wczoraj – czekałam na nią od 10 i zadzwoniła o 13:30, że niestety ale się nie wyrobi i przyjdzie w środę między 10 a 12. Jest już po 12 a jej oczywiście nie ma.
Też kupiłam to co polecała (czyli w sumie lingam i alantan puder – pudrowałam na początku ale to posypywanie z pojemnika też mi nie szło – zasypywałam małego na zbyt dużej powierzchni – nadmienię, że mały strasznie beczy przy przebieraniu żebyście nie myślały, że jestem jakaś oferma i nie potrafię kremu z tubki wycisnąć albo posypać pudrem, ale on tak wierzga, że naprawdę się nie da…).
Anias co z Tobą? Rodzisz? Jest wpis na grupie a Ty milczysz w temacie...