reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2010

Jesli chodzi o szkole rodzenia to radze notowac rozne ionformacje. Sa ciekawe wyklady neonatologow, pediatrow, poloznych doradcow laktacyjnych i ma sie wrazenie ze sie wsio pamieta ale to nieprawda))))) i potem nine wiadomo jak postapic np z potowkami itp itd..a tak..zagladamy do notatek i odpowiedz gotowa))))

Z nauka oddychania sie zgodze z Sylwia)) pokazuja i trenuje sie rozne techniki oddychania, siadania, rozluzniania itd......choc w trakcie porodu czasmai sie o tym zapomina)))) ale od tego jest albo maz czy partner albo polozne, ktore o tym przypomna..))

Jesli zas chodzi o pileegnacje maluszka to to samo "na sucho"powie polozna srodowiskowa co szkola rodzenia)))

Ja osobiscie polecam uczestnictwo w szkole, ale jesli sie nie dostaniesz to nic sie nie stanie i wtedy radzilabym skorzystac z poloznej srodowiskowej)))))))
 
reklama
Witajcie dziewczyny!

Rzadko się tutaj udzielam, ale często Was podczytuję. I muszę się odezwać w pewnej sprawie. To nie prawda, że z ZZO mogą korzystać tylko te osoby, które ukończyły przyszpitalną szkołę rodzenia!!! Wystarczy pójść na izbę przyjęć i zapisać się na kwalifikację do ZZO. Dostaniecie ankietę do wypełnienia. W wyznaczonym terminie musicie zgłosić się na IP z wypełnioną ankietą, aktualnym USG i wynikami badań (jak powiecie swojemu lekarzowi prowadzącemu, że potrzebujecie badania do ZZO, to będzie wiedział co Wam dokładnie zlecić).

Jeśli chodzi o listę przydatnych rzeczy do porodu, to przedstawię Wam moją listę:
- mąż ;-)
- DOKUMENTY (książeczka zdrowia, karta ciąży, legitymacja ubezpieczeniowa, oryginalny wynik badania grupy krwi)
- nie opłaca się brać własnej koszuli, bo po co się później męczyć z jej dopieraniem :-)
- mały ręczniczek do zimnych okładów
- kapcie albo ciepłe skarpety i klapki pod prysznic (chyba, że ktoś nie zamierza korzystać)
- czekolada, która w czasie długiego porodu doda Ci trochę sił
- woda
- APARAT FOTO :-)

Natomiast z przydatnych rzeczy na oddziale położniczym, to standardowo:
- koszule nocne, biustonosze do karmienia, szlafrok
- majtki siateczkowe
- ręczniki zwykłe i papierowe
- przybory toaletowe (pasta, szczoteczka do zębów, szczotka do włosów, dezodorant, żel pod prysznic, żel do higieny intymnej i co tam jeszcze kto na codzień używa ;-) )
- wkładki laktacyjne i maść na brodawki (polecam PureLan)
- chusteczki nawilżane dla dziecka
- łapki niedrapki i cienka czapeczka.
Dodatkowo mogę podpowiedzieć coś, co u mnie rewelacyjnie się sprawdziło - Tantum Rosa + butelka z dziubkiem :-) do podmywania się po każdym skorzystaniu z toalety.

I jeśli ktoś chciałby obejrzeć szpital, to też można się umówić i tam pójść. Na stronie internetowej szpitala jest chyba numer na porodówkę, albo na izbę przyjęć, tam na pewno udzilą informacji kiedy ewentualnie można przyjść. Nawet w czasie, kiedy ja byłam na porodówce, położna oprowadzała jakąś parę po różnych typach sal.

A na wspólny spacer, to ja też chętnie się piszę, jeśli oczywiście propozycja jest nadal aktualna. Dajcie tylko mi znać na prv, jeśli będzie jakaś konkretna data i godzina :-)
 
A męża muszę ubrać w strój porodowy, czy może być w swoich rzeczach?

Co do pielęgnacji, to pomoże mi mama, jakby co to jest jeszcze forum lub google;-).

Umówiłam się na 23.8 do szpitala na naukę oddychania przeponą- tyle mogą dla mnie zrobić..., to przy okazji popytam o parę rzeczy.

Z tym ZZO to wiem, że dla uczennic szkoły rodzenia w ZG jest za darmo, co z resztą spytam, bo jakaś komisja po kontroli uznała, że opłaty za ZZO w szpitalach są nielegalne, ale nie wiem czy to ma jakieś skutki w praktyce.

Sylwia, co właściwie przekonało Cię do porodu w ZG?
 
A męża muszę ubrać w strój porodowy, czy może być w swoich rzeczach?
Sylwia, co właściwie przekonało Cię do porodu w ZG?

Mąż w swoich ciuchach, tylko jednorazowy fartuch i buty musi kupić.

W Sulechowie do grudnia zawieszone porody w wodzie, wanna się zepsuła, a nowa będzie dopiero po przeprowadzce w nowym szpitalu. A na tym mi bardzo zależało. Poza tym sam oddział surowy i klaustrofobiczny, a pozostałe argumenty nie do pisania na otwartym forum:)

Sto lat nie byłam w Netto, właśnie sprawdziłam ofertę w necie, niestety nie piszą jakie są rozmiary tej bielizny ale i tak chyba przy okazji zajadę, bo kilka innych rzeczy z ulotki wpadło mi w oko:) Dzięki:)
 
kuna bardzo sie ciesze że kolki odpusciły! bardzo! ostatnio o was myslałam cieszę się, że usmiech zagoscił u twojego synusia! jest taki sliczny :)
ja rodziłam w sul -to mały szpital, ma nowe łóżka i szafki w każdym pokoju bynajmniej tak było w 2009, pokoje odmalowane wisza jakies obrazki, rodziłam tam jednak nie na to jakie ma sprzety itp ale bo mam lekarke której bardzo ufam i ciesze się, ze ordynator buduje nowy szpital duży i nowoczesny :)
a co u emilcii?
a szkoła rodzenia faktycznie bardzo pozytywne doswiadczenie! nauka kapieli oswojenie z lękami itp pozycje do porodu ćwiczenia-bardzo bardzo dobre doswiadczenie także i ja polecam :) szczególnie notatki bardzo przydatne ;)
 
Ostatnia edycja:
A Emilka pewnie jak zombie chodzi bo Adasiek boleśnie ząbkuje!:(
Nie wiem, jutro ją złapię choćby przez tel :)
No, Szczęśliwa, gdzie ten spacer??:)
A co do szpitala w Sulechowie... nie wiem co Was tak ciągnie daleko;) W ZG też fajnie, u mnie na roomingu też były nowe meble i 'jakieś obrazki' więc o co chodzi?;P :D

Spać. Spaaaać:)
Branoc:)
 
kuna to organizujcie sie i nawet jutro! a co do sul to mnie złe doswiadczenie w zg odgoniły, ale licze na te zmiany w ludziach bo te wypominane sciany w sul to juz historia:D choc ja doceniam prace ordynatora i jego chęci =ja tam rodziłam bo miałam wspaniałą ginke no i pobyt na patologii zaliczony i czułam sie jak "w domu" heheheh :D choc i tak najwazniejsza jest intuicja....tak po prostu...zaraz ci kuna moja kom wysle ugadamy sie :) a moze wyciagniemy i inne laseczki? sylwia co wy na to? :) i pozdrów emilcie jak bedziesz rozmawiac, jest dobra masc robiona na zamówienie jezeli dentinox nie pomaga z chęcia sie podziele, biedny Adaś...moja córa tez zle znosiła ząbkowanie
 
Ostatnia edycja:
W Sulechowie do grudnia zawieszone porody w wodzie, wanna się zepsuła, a nowa będzie dopiero po przeprowadzce w nowym szpitalu. A na tym mi bardzo zależało. Poza tym sam oddział surowy i klaustrofobiczny, a pozostałe argumenty nie do pisania na otwartym forum:)i:)
aktywnie rzadko pojawiam sie na Waszym forum , ale po ciuchu Was podczytuje :)
mam wielka traumę po pierwszym porodzie, wynika to z tego ze jestem bardzo mało odporna na ból.... rodziłam niunie w Sulechowie z zzo... opieka rewelacja- poród masakra :(
teraz znów jestem w ciązy i znów zdecydowałam sie na Sulechów ( z racji iz myslałam ze w Zielonej nie podaja zzo) ale mam mocno mieszane uczucia :(
chodze do rewelacyjnej lekarki która pracuje w szpitalu z Sulechowa, uprzedziła mnie ze u nich w wodzie nie bede mogła rodzic ( a mocno brałam to pod uwagę) ahhh juz duzo mi nie zostało a ja na samej końcówce zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam wybierając znów ten szpital :(((
 
reklama
Witam wszystkie mamy !!!
Jestem nowa na forum,jakoś wcześniej nie udało mi się trafić na tę stronkę.A skoro już tu trafiłam to postanowiłam się zarejestrować,bo widzę,że jest to niezła kopalnia wiedzy i informacji.
asiek1000, nie znam szpitala w Zielonej Górze,nie rodziłam tam więc nie będę się wypowiadać.
Natomiast szczerze polecam Sulechów. Urodziłam tam w marcu syneczka i jestem bardzo zadowolona z tamtejszej opieki.
Pomieszczenia wiadomo,stare,nieremontowane,ale skoro buduje się nowy budynek,to po nie ma sensu ładować pieniądze w stary.
Poród nie był łatwy i trochę trwał. Ale ciągle ktoś był przy mnie, jak nie położna to zaglądał lekarz dyżurny.Dzidzia monitorowana KTG cały czas na sali porodowej. I te ciepłe słowa,pełne otuchy. Ja polecam.

A co do ząbkowania,u nas właśnie idą pierwsze zęby i rzeczywiście polecam maść robioną na zamówienie w aptece.Ale wieczorami gdy już trzeba iść spać to trzeba swoje po marudzić.

Pozdrawiam
 
Do góry