Dziewczyny, dziś Kasperek zjadł zupkę jarzynową!!!
Dziennie zjada słoiczek jabłuszek (dodaję do mleczka, bo samego nie chce), jabłko z marchewką + zupka na 'obiadek' no i mnóstwo rozwodnionych soków z jedną łyżeczką herbatki na trawienie Hippa. Na początku myślałam, że przesadzam ale problemy brzuszkowe znikły. Zeszła alergia na banany (którą odkryliśmy podczas karmienia piersią) i każdy nowy dzień jest dla nas falą radości i dzikich wrzasków, pisków i rechotów Kasperka, który widząc mnie rano wyciąga rączki, sam siada i piszczy z wielkim bananem na twarzy
Od momentu jak na stałe zagościły do nas posiłki owocowo warzywne odeszły kolki i koszmarne ulewanie/chlustanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z mlekiem też nie ma problemu, bo wypijamy 150-180ml x 5 na dobę.
Żelazo odstawiliśmy, w poniedziałek pójdziemy do pani doktor i powiemy, że nie służy nam na kupkę. Niedobór jest nieduży bo brakuje zaledwie 5 jednostek do normy (ma 56 a norma to od 61-120 chyba)
Śpimy regularnie od 20:30 do 5:45, później godzina zabawy i znów śpimy ze 2godz. razem w łóżku...
Po tych wstrętnych kolkach nigdy bym nie uwierzyła, że dziecko może praktycznie nie płakać!
Wybaczcie te dziwaczne wypociny ale muszę się "wylać" bo aż łzy radości płyną z oczu!!!!!!!!!!!!!
Wszystkim przyszłym Mamusiom życzę tego, co u nas właśnie się zaczęło!
A teraz dobranoc!