reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2010

Mnie na biegunkę zawsze pomagały takie ze słoiczka jagody.

Dam znać, kto będzie prowadził zajęcia, bo zapisywać ma Regina Zielińska.

PS: jak się wchodzi na położniczą izbę przyjęć? To tam na wyższych piętrach jest, czy na dole?
 
reklama
Hej Dziewczyny!!
Na moment do WAs zaglądnęłam.
Co do szkoły rodzenia to moja koleżanka była z miesiąc temu i faktycznie nie działa szkoła do końca wakacji i ona się zapisała do xenii czy jakoś tak (prywatna szkoła).
Piszę do was z małą prośbą...
Zgłosiłam Maksia do konkursu i głosy mozna oddawać przez sms. Jeśli to nie problem, to będę wdzięczna z akażdy głos:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

http://www.mamacafe.pl/forum/gallery/files/1/3/5/7/6/4/DSC02462.JPG

Sms o treści D.36864 na numer 71065. Koszt wiadomości 1,22 z VAT
 
Dziewczyny, dziś Kasperek zjadł zupkę jarzynową!!!:)
Dziennie zjada słoiczek jabłuszek (dodaję do mleczka, bo samego nie chce), jabłko z marchewką + zupka na 'obiadek' no i mnóstwo rozwodnionych soków z jedną łyżeczką herbatki na trawienie Hippa. Na początku myślałam, że przesadzam ale problemy brzuszkowe znikły. Zeszła alergia na banany (którą odkryliśmy podczas karmienia piersią) i każdy nowy dzień jest dla nas falą radości i dzikich wrzasków, pisków i rechotów Kasperka, który widząc mnie rano wyciąga rączki, sam siada i piszczy z wielkim bananem na twarzy:p
Od momentu jak na stałe zagościły do nas posiłki owocowo warzywne odeszły kolki i koszmarne ulewanie/chlustanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z mlekiem też nie ma problemu, bo wypijamy 150-180ml x 5 na dobę.
Żelazo odstawiliśmy, w poniedziałek pójdziemy do pani doktor i powiemy, że nie służy nam na kupkę. Niedobór jest nieduży bo brakuje zaledwie 5 jednostek do normy (ma 56 a norma to od 61-120 chyba)
Śpimy regularnie od 20:30 do 5:45, później godzina zabawy i znów śpimy ze 2godz. razem w łóżku...
Po tych wstrętnych kolkach nigdy bym nie uwierzyła, że dziecko może praktycznie nie płakać!
Wybaczcie te dziwaczne wypociny ale muszę się "wylać" bo aż łzy radości płyną z oczu!!!!!!!!!!!!!:)

Wszystkim przyszłym Mamusiom życzę tego, co u nas właśnie się zaczęło!:)

A teraz dobranoc!:)
 
Ostatnia edycja:
Oj nie pamiętam kiedy Laura jadła 150-180ml ^^
Teraz butelki jej brakuje;))
Cieszę się, że problemy zniknęły;))
Wielki buziak dla Małego ZZUCHA !!!
 
No i na szkołę rodzenia się już nie załapałam ;-(. Już nie ma miejsc ;-(. A kolejny kurs zaczyna się 19.10.

I jak ja teraz urodzę...;-).

Szkoda bardzo:( bo śledziłaś temat cały czas i zabiegałaś, a tu taki numer:( w Kseni też raczej za późno już, ale próbuj... ewentualnie indywidualna konsultacja z położną przed porodem a potem patronażowe wizyty będą musiały wystarczyć:( szkoda, że nie zdecydowałaś się ze mną na ten Sulechów, bo to duże wsparcie, szczególnie dla oczekujących pierwszego dziecka. A ja mimo tej szkoły zdecydowałam, że jednak ZG.
Nie łam się, w razie czego zapraszam na pogadankę;)

A może spróbuj jeszcze raz podejść i pogadać, że dodatkowa osobą będziesz, nawet sama bez partnera i tylko na wykłady, może się zgodzą. Bo tam problemem mała salka do ćwiczeń, ale może na teorię by Cię wzięli.

A kto przejął szkółkę?

A ja nie mam mocy na nic:( Jakieś doły mnie łapią i wszystko drażni:(

Kuna - super wiadomości!! Tak czasami bywa, więc w słusznie posłuchałaś intuicji i szybciej zaczęłaś rozszerzać dietę. Moja znajoma też miała podobnie, ale z karmieniem piersią, po odstawieniu wszystkie alergie zniknęły.
 
Wisiałam jakieś pół godziny na telefonie i był jakiś zmasowany atak ciężarówek, bo jak już w końcu się dodzwoniłam, to już nie było miejsc.

Bez tego pewnie jakoś urodzę ;-), ale chciałam chociaż zobaczyć jak wygląda szpital od środka, bo u nas raczej nie można przyjść i ktoś oprowadzi...No i szkoda mi tego ZZO(chociaż mam wadę kręgosłupa, więc mogłoby być tak, że i tak by się nie wbili...).

PS: czy w szpitalu mają jakieś listy, co do porodu trzeba zabrać, bo tam raczej nikt nie ma czasu, żeby odpowiadać na pytania ;-).
 
Hej))
Agrafa - skontaktuj sie z jakas polozna, one moga przychodzic do ciezarnej juz w trakcie ciazy, powiedza ci to samo co w szkole a moze nawet lepiej)))) a potem po porodzie tez masz prawo do chyba 6 wizyt...

Jesli chodzi o porod to nic nie musisz brac na dobra sprawe))) wszystko jest. Ale.....jesli cchesz to mzoesz zabrac swoja koszule do rodzenia (odradzam, bo sie pobrudzi, lepiej rodzic w szpitalnej) albo do zalozenia po porodzie, aaaaaa koniecznie zabierz kilka sztuk majtek siateczkowych poporodowych, klapki pod prysznic i kapcie, recznik i reczniki papierowe dobrze chlonne do wycieranie miejsc intymnych po porodzie, swoje kosmetyki typu troszke szamponu, krem, podklady sa w dowolnej ilosci wiec nie bierz, ubranka dla dziecka tez sa choc czasami za duze wiec jesli bardzo ci zalezy tez mozesz zabrac, pampersy Bella happy dla dzidziusia sa.......mozesz zabrac cos do picia w trakcie porodu ........

Chyba wsio......
 
reklama
Standardowa lista wyprawkowa, jakie królują na różnych forach.

Może skusisz się na ten Sulechów, tam kolejny kurs od 14 września, więc spokojnie zdążysz! Naprawdę warto - świadomość przebiegu porodu i umiejętność odpowiedniego zachowania się w konkretnych fazach, nauka oddychania i relaksacji przyspiesza jego przebieg i powoduje mniejszy stres. Plus cała pielęgnacja maluszka itp.

Dowiedz się jak z ZZO - uważam, że powinno być dla wszystkich.
 
Do góry