reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2010

Dziewczyny wrzuciłam na nasze prywatne forum POGADUCHY pytanko. Nie ukrywam że zależy mi na waszych odpowiedziach bo zaczynam się trochę niepokoić :/
 
reklama
Hej!

agrafa - w ZG jest wanna, ale mało kto rodzi. Ja chciałam Olę, ale nie zdążyłam, bo jak pojawiłam się na porodówce, to parte się zaczęły:) w Sulechowie teraz nie ma porodów w wodzie - będą dopiero od grudnia/stycznia w nowym szpitalu. Kwalifikacja do porodów w szpitalu - 37 tc najlepiej, ja byłam poprzednio u Hołowczyca na pogadance, dostałam globulki i zakaz współżycia - to podobno standardowa procedura:)

megi - zaraz zerknę na zamknięty:)

A mi brakuje czasu i to bardzo - bo codziennie rehabilitacja z Olą, codziennie o 15 przedszkole i jeszcze szkoła rodzenia i inne badania... oby do września... a potem pewnie będę płakać z moją małą zostawiając ją już na kilka godzin.
I w końcu zmieniliśmy przychodnie i pediatrę - czy to był dobry wybór dam znać w piątek po bilansie 2-latka i szczepieniu:)
 
To ten nasz szpital nie taki zacofany...

Chociaż ta nowa położna ze szkoły rodzenia, to jakaś dziwna trochę, bo powiedziała wprost, że będzie baaaaaardzo bolało, ale ona jakoś nie jest za znieczulaniem (no i centralnie opierniczyła jedną ciężarówkę, że się głaszcze po brzuchu, niby nie można, ale mogła to powiedzieć normalnie, a ją zjechała...- może to i lepiej, że nie chodzę na szkołę rodzenia do niej...;-)), więc jak reszta też ma takie podejście... Ale i tak zapisałam się na konsultacje do zzo na 1 października. Wcześniej muszę jeszcze iść do ortopedy, bo mam wadę kręgosłupa i zanim zapłacę za badania do zzo, muszę wybadać, czy się ktokolwiek wbije w kręgosłup.

Powoli też szykuję torbę do szpitala-robię zakupy majciochów,podkładów itd.

Na rynku na owocowej mają fajne koszule do karmienia, właśnie takie: https://ssl.allegro.pl/vienetta-koszula-nocna-ciazowa-do-karmienia-i1197455477.html

Ktoś z was ma fridę, fajne to?
 
Sama się zastanawiam jak jest z tym rodzeniem w wodzie - muszę się wybrać na oddział:) Mam nadzieję, że coś się zmieniło przez 2 lata, bo wtedy i lekarze i położne... odradzali, mimo, że była taka możliwość. W końcu dowiedziałam się dlaczego - do odbierania porodów w wodzie personel musi być odpowiednio przeszkolony, a u nas była 1 czy 2 położne, rodziłam w okresie urlopowym, więc było prawdopodobieństwo, że żadnej nie będzie na dyżurze, poza tym są tylko 2 na zmianie w ogóle, a przy rodzącej w wodzie non stop ktoś musi być, a jak porodów jest więcej - to lipa. Nie zdążyłam się przekonać na własnej skórze, bo nie było na to po prostu czasu, zobaczymy teraz:)

Głaskałam się po brzuchu w ciąży z Olą i teraz też:)

agrafa a jakie badania są do zrobienia podczas kwalifikacji do zzo?
 
Do zzo trzeba się stawić z aktualnym usg i badaniami np: hb, wbc, plt, czas protrombinowy itd- niestety nie mam pojęcia co to, ale pewnie jakieś krwawe badania;-), najlepiej podjechać do szpitala, bo dali mi tam całą listę do wypełnienia, tam są zgody, info i wypis badań. Potem bada cię gin i anestezjolog. Ja mam się stawić w 37 tyg.

PS chce się umówić na zwiedzanie szpitala, może ktoś jeszcze ma ochotę, to możemy iść grupą.
 
Witam was kochane kobitki! Ja już po wszystkim...Michaś ma dziś 2tyg.:tak:
rodziłam w ZG i niestety CC w 36t.(bo oni brali termin z okresu a ja suwaczek miałam z USG...Ale za nim w trafiłam do ZG,leżałam w Żarach na Wyspie bo w 32t.zaczęły się skurcze co 20min.i nie chciały minąć a nie mówiąc o wstwianiu i twardnieniu brzuszka...więc po 5dniach w szpitalu decyzja,ZG-zawieżli mnie karetką na sygnale:sorry2:prosto na porodówkę i tam po 8godz.kiedy opanowali sytuację przenieśli mnie na patologię ciąży i tam leżałam 4tyg.ale w połowie 36t.zaczęły sie skurcze na poziomie 50-70%na CTG...a cukry zaczęły b.skakać....jak nie ponad 180 to nagle 60-50...i p.dok.Rosińska z 11na 12 sierpnia podjęła decyzję ,że idziemy na porodówkę....oblewał mnie pot przy skurczach i tam przez 8h.byłam podłączona do CTG i nic nie spałam,bo skurcze były co 3-4min.(próbowałam rodzić naturalnie),a rozwarcie o 7.40-tylko na 2,5cm.i wtedy Hołowczyc podjął decyzję o CC(on mnie operował)i tak o 8.25 12sierpnia na świat przyszedł Michałek mój synek miał-3730 i 54cm.:-). w trakcie CC widziałam mojego synka i płakałam ze szczęścia:tak:. Żeby było mało cukry tak mi spadły podczas CC na 23% i traciłam przytomność,ale dostałam Glukozę i cukier ponad 200...
Ja już nie biorę insulinę i cukry mam ok. Synek też nie ma cukrzycy;-). Ale z racji tego ,ze jest wcześniakiem będziemy jeżdzić do ZG na kontrole do patologii noworodka...i do hirurga dziecięcego,bo mały ma spodziectwo żołędne:-(,no i ortopeda też w ZG bo u nas w Żarach niestety nie ma tych oddziałów dla dzieci:wściekła/y:.
Powiem wam,że na patologii nie było żle,poznałam b.dużo kobiet i są tam świetne 3położne:p.Wiesia,P.Ela i p.Małgosia....a po porodzie trzeba być zdanym na siebie....niestety-mnie nikt nie pomógł wstać po 12h od CC bo nie było komu!!!a położne to szkoda gadać...była tam tylko taka czarna i pulchna(nie pamiętam imienia) to przychodziła tylko do jednej kobity,nawet nie wiem dlaczego tylko do niej:dry:....,ale już jest ok.i jestem w domciu:)
Nadrabiam was....a i powoli karmię piersią i dokarmiam butelką,bo pokarmu jest jeszcze za mało a może po prostu zanika:baffled:,karmię mlekiem bebiko1-takie jak w szpitalu.Ale wyczytałam ,ze wy kupujecie na recepte mleko-mam pytanie jak ono jest duże i ile was ono kosztuje?i czy jest dobre?,bo mój te bebiko je bo je....,ale w porywach zje nawet i 100ml.na jedno posiedzenie:szok:.i u nas już 3razy byłam pielęgniarka środowiskowa i Michał chwycił ją rączkami a on główkę do góry sam podniósł,przeżyła ona i ja szok:szok:-silny chłopak....
BUZIAKI DLA WAS!!!!
Emilka siły w ząbkowaniu:)-jeszcze trochę i przejdzie....
 
reklama
Do góry