reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2010

:)
dzień dobry Dziewczyny!!
Kuna fajnie, że jesteś i widzę, że wielkie odliczanie trwa, to już pełne 37 tyg. więc bez stresu Kasperek może pukać na ten świat. Ciekawe kiedy??:) a jak nocki?? sypiasz jako-tako?? Ja pamiętam w 9 miesiącu kłopoty ze spaniem.
I dawaj pofryzjerową fotę na zamknięty!!

Kurcze, byłam przekonana, że można położną... dziwne, że nie... koleżanka z sali jak leżałam na patologii miała i wydaje mi się, że jej mąż też był przy porodzie... no ale to było prawie 2 lata temu... Ania - najłatwiej poszukać przez wyszukiwarkę chyba, albo podejść na oddział i zapytać, ew. szkoła rodzenia Ksenia, kiedyś można było zawrzeć z nimi umowę na przygotowanie do porodu, opiekę w trakcie i po. Takie rodzenie po ludzku od A do Z:) No i słyszałam o Pani Marzenie Wieczorek, chyba też jakiś namiar znajdziesz przez internet.
Dziewczyny naprawdę chcę Wam wierzyć, że teraz jest lepiej i położne w szpitalu takie życzliwe... nacięcie mnie bez zgody, podanie dolarganu wbrew mojej woli i kilka innych przejawów wręcz beztroski personelu podczas mojego porodu jest nie do wymazania z pamięci niestety:(

meegii - ja robiłam u Herbicha na Akademickiej, koszt 200 zł, robią w wybrane dni tygodnia o określonych godzinach, kiedyś chyba tylko w piątki, takk z tydzień wcześniej przynajmniej warto się umówić. Laber chyba też ma u siebie sprzęt. I spiesz się, bo lekarz mówił, że jeśli ma to być pamiątkowe to najładniej widać ok. 24 tygodnia, dziecko jest już ładnie rozwinięte, a ma jeszcze miejsce, żeby się obracać i brykać:)
 
reklama
Troszkę mnie zmartwiłyście tym, że w naszym szpitalu nie można skorzystać z prywatnej opieki położnej. Z jednej strony też wolałabym uniknąć tego wydatku, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że mój mąż, ze względu na pracę, nie zdąży do mnie przyjechać, albo nie będzie mógł zostać do końca. A powiem szczerze, że jakoś nie uśmiecha się mi być tam bez "opiekuna"... Poza tym taka położna nie ma w tym czasie innych obowiązków i skupia swoją uwagę tylko na moim porodzie. Sama już nie wiem... :-(
 
Dziewczyny ja rodziłam 2 razy z Marzeną Wieczorek i mężem, jest wspaniałą położną, bardzo dużo nam pomogła jeszcze w ciąży, przy porodzie i po.

a to usg 3/4 d robiłam u Labera tzn. ja u niego prowadziłam ciąże i w ramach wizyt miałam podglądanko w 3d
 
Sylwia i ja tez sie boje powoli porodu w naszym szpitalu ale nawet moj lekarz prowadzacy mowil ze pacjetki sobie go chwal ze odkad zmienil sie ordynator jest juz ok i personel lepszy. Ja tez pamietam ze zostalam nacieta w czasie porodu a potem to nawet siku nie moglam zrobic bo tak szczypalo ale mam nadzieje ze teraz tam wejde i zaraz wyjde hihi

Kuna pokaz swoja nowa fryzuke jestesmy ciekawe
Dziewczyny tzn wsumie e-milcia powiedz mi jak to jest w naszym szpitalu z tymi podkladami poporodowymi?? trzeba sie samemu zaopatrzyc czy jak??
 
Ostatnia edycja:
kacperek i fasolka dobrze, że mi przypomniałaś :-) Otóż miałam Was jeszcze zapytać co zapewnia nasz zielonogórski szpital, a co musimy wziąć z domku (ubranka dla maleństwa, pieluszki, chusteczki i kremik do pupy, podkłady)?
 
Cześć dziewczyny,
Chodzę teraz do szkoły rodzenia, zajęcia odbywają się w szpitalu i właśnie ostatnio położna tłumaczyła nam uczestnictwo dodatkowej położnej przy porodzie.
Więc jest tak, każda z nas może mieć dodatkową położną przy porodzie natomiast nie może ona odbierać porodu. Poród odbiera ta, która w danym dniu ma dyżur, a nasza prywatna może nam tylko udzielać wskazówek jak leżeć, jak oddychać, może nas masować itp. czyli to samo co zrobi czyt. powinna zrobić dyżurująca położna bądź osoba nam towarzysząca.
Ponoć kiedyś można było mieć swoją wynajętą położną, która odbierała poród ale robiło się straszne zamieszanie, bo nawet przy jakichkolwiek komplikacjach odpowiedzialność spoczywała na personelu szpitala.
Aniu K. jeśli nie będzie mógł być z Tobą Twój mąż zawsze możesz mieć inną osobę towarzyszącą. Może być to siostra, przyjaciółka lub ktokolwiek inny komu ufasz.

A tak na marginesie polecam szkołę rodzenia. Niby wszystko jest jasne i oczywiste a jednak zawsze mamy jakieś wątpliwości, które podczas tych zajęć zostają rozwiązane.
Można zobaczyć sale porodowe i pokoje, w których będziemy stacjonować już po porodzie:) itp.

No a teraz co u mnie:)
Kończę kompletować wyprawkę dla moich bliźniaków. Oczywiście wszystko podwójne, idzie mi to żółwim tempem, ponieważ tak jak wcześniej pisałam większość czasu spędzam w łóżku leżąc i co prawda wyręczają mnie po części moi najbliżsi ale ja zanim kupię muszę wszystkiego dotknąć i sama zobaczyć.
Ach ... ale najważniejsze już mam, kosmetyki, ubranka na 50 cm, rożki kocyki, łóżeczka, butelki, laktator itp. :)
Ale się rozpisałam ... uciekam już papa
 
Apie dziękuję za odpowiedź. Nie chodzi mi o to, aby ta "wynajęta" położna odbierała poród, tylko żeby właśnie pomogła w kwestii oddychania, masowania czy parcia, no i może po wyjściu ze szpitala odwiedziła mnie w domu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Niestety nie mogę liczyć na pomoc rodziny, ponieważ mieszkamy tutaj sami, a do rodziców mamy 150 km. To jest moje pierwsze dziecko (co pewnie widać po moim przerażeniu nową sytuacją) i wolałabym mieć świadomość, że nie zostanę na porodówce sama...

A co do szkoły rodzenia, to musiałam przerwać kurs, na który byłam zapisana i teraz udało mi się wskoczyć na miejsce osoby, która zrezygnowała. Więc od jutra będę uczęszczać na zajęcia :-)
 
Ania.K, do szpitala weź przybory toaletowe, reszta jest zapewniona i to kwestia tego co masz ochotę mieć swojego a co nie. E_milcia doradzała nam aby wziąć chusteczki nawilżane dla maluchów, tego jednego tam nie ma:tak: A swoją drogą, chyba muszę dopakować torbę:baffled: Po wypadzie na patologię jakoś torba znów pusta czeka na załadunek:-D

Apie, super, że chodzisz na tę szkołę, jakby nam coś z głowy wyleciało zawsze będziemy Cię pytać póki wiedza świeża:-D:-D:-D:-D
A btw. ciuszków, jakby co to mam jeden nowiutki zestaw na r.50 (taki alarmowy w razie 'w') jest śliczny, już wyprany w proszku hipoalergicznym i podejrzewam, że mi się nie przyda więc tak sobie myślę, że jak coś to Ci podrzucę, co Ty na to??;-)

SylwiaZG, nocki są hmmm... długie i spędzane po połowie na kibelku i w łóżku:-D:baffled: Kręgosłup boooli, stąd leżę jak kłoda. Kiedy ja już śpię i się tulę do mojego to Kasper zawsze go lekko rozbudza kopaniem o czym ja absolutnie nic nie wiem bo śpię i zawsze na następny dzień Mężu opowiada o dzikich harcach naszego syneczka:-p Ogólnie czuję, że coś się święci bo mały okropnie kłuje główką we wszystkie narządy 'na dole':zawstydzona/y::tak: Brzuch twardnieje jak cholera, często pobolewa... A będąc w szpitalu chyba odszedł mi czop, na dwie raty bo miałam taką słomkowo-przeźroczystą galaretkę, w ogóle nie brudziła tylko była jak prawdziwa... galaretka;-)

A fryzurę pokażę jak... umyję głowę bo po nocy wyglądam jak połączenie Einsteina z Chopinem:-D:-D:-D

Póki co to na tyle:blink:

Miłego dnia Mamusie;*
 
reklama
SylwiaZG w Zielonej rodziłam. I mam z Marzenką kontakt, ostatnio moja znajoma z nią rodziła.

dla maleństwa weźcie chusteczki mokre i ciuszki jak chcecie swoje a jak nie to szpital zapewnia. Jedynie ciuszki na wyjście, dla mamy podkłady dają także nie martwcie się. Koszule też dają na czas porodu i po. Ale ja rodziłam w swojej i wszystko się pięknie sprało.
A jak macie problemy z karmieniem od razu zgłaszajcie i proście o panią z poradni laktacyjnej złota kobieta, bardzo dużo mi pomogła przy karmieniu i potem w poradni.
 
Do góry