reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

oooo a to masz studia jakopolonistka skonczone czyjak sorki ze tak pytam ale akurat zacikawilo mnie

Tak skończyłam polonistykę:):) 3 lata temu i przyjechałam do Irlandii

Aguśka u nas tego problemu nie ma, ale wiem, że dużo dzieci w tym wieku przechodzi bunt mycia ząbków

jak minął weekend? bo u nas jako tako, chociaż z soboty na niedzielę młoda wędrowała do nas do łóżka, płakała co chwilkę i w końcu spadła z naszego łóżka, a wczoraj w kościele to przeszła samą siebie, jeszcze nigdy taka niegrzeczna nie była
 
reklama
U nas też z myciem jest nieciekawie trzymam je jak myje bo inaczej się nie da najpierw myją same a potem ja poprawiam
Zdecydowanie lepiej za to dają myć ząbki tatusiowi więc jak jest w domu gonie tatusia do mycia ;-)
 
aguska co do zebow to u nas bylo tak, ja malej od pierwszego zabka dawalam szczoteczke, zeby sama sie z nia zapoznawala, mielismy jedna do zapoznawania idruga identyczna do poprawiania umytych przez nia zabkow, szczoteczke zawsze wybierala sobie w sklepie sama oczywiscie nie z wszystkich bo taki wybor bylby za trudny tylko z dwoch zaproponowanych przeze mnie, traktowala to jako prezent i z checia myla potem zabki sama w domu, ale mowie sama, a maz tylko poprawial, od jakiegos pol roku Oliwka slicznie myje sama zabki, lacznie z plukaniem buzki i myciem szczoteczki i kubeczka po myciu zabkow, takze moze sprobujcie zrobic z tego wieksza zabawe, moze spiewaj pisenke o myciu zabkow przy szczotkowaniu etc.
asienka biedna ta Anulka z tym spadnieciem z lozka oj, co do Kosciola to moja mala byla grzeczna do czasu, a potem sie zaczela masakra, teraz znowu zaczyna byc grzeczniejsza, bo do grzecznego jeszcze troszeczke brakuje heh

a moja mala biega po mieszkaniu i wola seks hahhaaha bo przed chwila powiedzieli to slowo w prosto w serce w tv i jej sie spodobalo
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny,
dawno do Was nie zaglądałam :zawstydzona/y: mam kłopoty ze zdrowiem, od ponad dwóch tygodni pałętam się po specjalistach, badaniach, itp i mam już serdecznie tego dość :no:

Z tego co pamiętam:
Charlene super że tak fajnie u Was, powodzenia z nowym tatą :tak: uwielbiam słuchać o Twojej małej :tak:
Magnez gratuluję Stasiowi takiego super zaaklimatyzowania w przedszkolu! lubię czytać Twoje posty :-D

teraz mamy takie 2 w 1 sypialnie z Oliwki pokojem :) gdzie jedno drugiemu kompletnie nie przeszkadza mimo, ze ow pokoj ma tylko 3 na 3 m kwadratowe

zaciekawiłaś mnie bardzo, opowiesz szczegóły, co zrobiłaś?

My do takich osób nie należymy, a Ania co niedzielę chodzi z nami do Kościoła odkąd skończyła 5 miesięcy

o widzicie a ja się bałam młodego brać do kościoła, że za wcześnie..
szanuję Wasze poglądy i opinie (co to jest NPR?), mimo, że sama postępuję trochę inaczej ;-) a na forum jest raczej sporo wierzących osób, sama mam taką koleżankę tutaj :tak:

dziewczyny jak jest u was z myciem ząbków?

u nas podobnie, denstystka poradziła nam by wspomagać mycie ząbków maluchom, że te pierwsze mycia to właśnie bardziej takie obgryzanie szczoteczki niż właściwie mycie, ale dobrze że od początku pokazujecie o co chodzi ze szczoteczką :tak: u nas często zależy to od dnia, bywa że całą kąpiel młody miętoli szczoteczkę, a bywa i tak że nie daje jej sobie do buzi włożyć i trzeba użyć sprytu :-D

mam nadzieję, że znowu nie wsiąknę, bo wkurza mnie, że tak pojawiam się tutaj z doskoku ;-)
dobrej nocki!
 
ojej tygrynka co sie dzieje z Twoim zdrowiem?

co do mojej ala sypialni to lozko nocne postawilismy calkiem w kat, tak zeby zajmowalo jak najmniej miejsca, szafki nocne postwilismy jedna na druga, a reszte pokoju zagospodarowalam tylko i wylacznie dla Oliwki lacznie z umieszczeniem maskotek na lampie etc. a jak Oliwka jeszcze jakis czas podrosnie to mamy zamiar zrobic tzw. antresole zeby jak najdluzej sie da nie musiec rezygnowac z typowego lozka sypialnianego, bo z moim kregoslupem skopanym na wsystkie mozliwe sposoby spanie na wersalce to by byla katorga

a npr to naturalne metody planowania Rodziny ;-)- konkretnie meiszanka wszelkich naturalnych metod (objawowej, termicznej, kelendarzykowej etc.)

Dziewczyny prosimy o głosy, mojej Córy grupa przedszkolna może dzięki temu wygrać zestawy kredek:

http://apps.facebook.com/bazgroszyt-kredki/

wyszukaj: słoneczna kraina
 
Ostatnia edycja:
martusia- ja jestem katoliczka, ale NPR nie stosowałam przy drugim, w sumie troszkę tylko, ale w większości to Gumiś był i Arek jest, a przy Olce to nawet w kalendarzyk nie zaglądałam i tak długo się trzymałam bez dzieci.

co do ząbków to moja sama woła, ale ma czasem takie dni, że nie chce i na siłę też nic nie daję, więc wtedy mówię jej jak nie myjesz to nie ma ciastek i picia słodkiego i idzie myć, ale też nie za bardzo długo to trwa.

A ja mam pytanie co do nerwów waszych dzieci, bo moja prócz histerii, że jej coś nie dam, to jeszcze się strasznie upiera, że chce coś sama zrobić, ubiera się sama, i jak na dwu latkę to daje nieźle radę, pozawalam jej ale ostatnio się bardzo przy tym denerwuje, piszczy, płacze, rzuca ciuchami, woła mnie o pomoc, a jak jej pomagam to mnie odpycha i bije, w końcu już jak widzę, że nic z jej ubierania nie będzie bo się za bardzo wkurzyła to na siłę ją ubieram, i tu się sama rozbierze po złości, więc ja wychodzę i mówię idę sama na spacer, a ona po chwili wraca ubrana i uradowana, jakby nigdy się nic nie stało i nie było histerii - co ja ma jej już pozwalać na takie nerwy, czy ją sama ubierać. I druga sprawa bije mi się po głowie jak coś jej nie idzie, albo jak ma karę i mówi Bić Olę. Już mi ręce odpadają od rozmów z nią i uspakajania jej.
 
Ostatnia edycja:
martusia- od pewnego czasu tak robiliśmy z jakieś pół roku, wiedziałam czym to grozi, i chciałam mieć już dziecko, w sumie wtedy miałam 26 lat, a pół roku nic się nie działo, ale nie ukrywam, że zawsze jakoś czułam, że mogę mieć owulację. Sprawdzałam co jakiś czas kiedy mam i wszystko wpisywałam, ale jakoś nie miałam presji, żeby dokładnie sobie wyliczać. Ja zresztą pracowałam w trudnych warunkach, zimni i fizyczna praca, więc podejrzewam, że to był czynnik, przez którego nie zaszłam, jak zmieniłam pracę szybko byłam w ciąży.
 
reklama
Dobry wieczór.

Mam wolne chwile od dziś bo jestem na zwolnieniu. Dzieciaki smarkały dalej niż widziały. I tak od początku września. I wreszcie trzeba było wziąc zwolnienie i antybiotyki, i już jest chyba trochę lepiej.

Od czasu powrotu do pracy bywam tak zmeczona, ze zasypiam przy kompie, więc rzadko sie odzywam. Ale często zaglądam sprawdzając co u Was.
Staś niby się zaaklimatyzował w przedszkolu, ale budzi sie z płaczem w nocy. I zrobił sie płaczliwszy, a jednocześnie jakby cichszy. Myslę zatem, że jednak przeżywa stres, tylko nie bardzo go uzewnętrznia. Nie wiem czy nie wolałabym, żeby płakał przed wyjściem, ale za to spokojnie spał. Przyjanmiej znałabym przyczynę.
Zosia jest jak zawsze przefajna. Pogodna, usmiechnięta, niustepliwa. W ciągłym ruchu, niepokorna, i straszliwie bałaganiąca.
Umie mówić "nie chcę" (ne te) i ostatnio chyba to jej ulubione wyrażenie. :) Wie gdzie ma pępek i gdzie pepek maja inni :) A na spacerach wyrywa się, chodzi włąsnymi drogami, chowa sie za śmietniki i krzyczy "kuku". Ogólnie jest wesoło.

Co do NPR to dobrze znane i stosowane są równie skuteczne jak prezerwatywa. Ale mają jedną wadę - nie można się kochać właśnie wtedy kiedy najbardziej by się chciało :)



 
Do góry