reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

wziewne na pewno bo reaguje takim ropnym katarem.On jak był mały był alergikiem ale na pokarmy nigdy bym nie przypuszczała że ma też taka alergie bo z pokarmówki w sumie to już wyrósł.Jak tak sobie teraz myślę to on często miał katarek nawet jak był maleńki ale wiecznie słyszałam że to od zębow
Jest prawdopodobieństwo że to na grzyby i pleśnie bo teraz taki okres ale zobaczymy co testy pokaża ,już umówiłam nas na wizyte na 20 w sobote na 9 i od razu testy będzie miał robione więc super:tak::-)
 
reklama
Aguśka współczuję, moja ma wziewną alergię na roztocza czyli cały rok co 2 tygodnie katar wraca.
a teraz u nas ta infekcja po szczepieniu wcale nie chce przejśc,po wybranym antybiotyku straszny mała ma kaszel.
zdrówka dla malego !
 
hej:)
Co do alergii to moja siostrzenica ma na roztocza i musieli z domu usunąc dywany i rózne kurzołapy, maskotki, nawet firanek nie wiesza...
aguśka a co ty robiłas ze zyły pobierali...u mnie na zelazo z palca brali ale juz jak na tarczyce chcialam to z zyly chciała

chorowitkom zdrowka...kiepski okres teraz... u nas odkupać cisza...młody w pkolu, drugie śpi, szalrotka w piecu bo koleżanka wpada. Chyba wybierzemy się na mały spacerek tak chłodno to sie szczerze nie chce:-p
Niko wczoraj był w cyrku, całe 1,5h wysiedział wpatrzony...jak pomyślę jak rok temu niecały trudno bło z nim gdzieś wyjść...wiecznie musiał biegać i uciekać...a teraz...bajka :) nawet do kawiarni mozna isc :):tak: dzis cos podczas rozłaki łezke urnił..ale panie go b chwalą ze sie rozkreca. To mnie cieszy bardzo :)
 
Marciaa ja nic nie robiłam to te babki w laboratorium z żyły chciały bo z palca za mało by było bo ta krew szła na 3 próbki
To dobrze że nikoś się rozkeca to najważniejsze co do zachowania w miejscach typu kawiarnia eh to mój jeszcze do tego nie dorósł nadal wysiedzi chwile i zaraz włazi wychodzi itp choć nie powiem bo i tak jest już lepiej
 
ojej współczuję tych alergii, moja miała pokarmową, ale na szczęście wyrosła i mam nadzieję, że nie wróci w postaci wziewnej.

Marciaa ale mi smaka na szarlotkę zrobiłaś:-)

Z moją mała nie za bardzo da się iść w takie miejsca jak kawiarnia, restauracja, kościół. Ciągle biega, gada i trudno jej w jednym miejscu wysiedzieć. Chociaż raz byłam z nią u fryzjerki, wziełam jej kartki i kredki - siedziała i rysowała jak fryzjerka mnie podcinała. Dumna byłam z niej, że przynajmniej raz była grzeczna.

Nie wiem, czy kiedyś pisałam, jak byłam z Anią w kościele, po skończonym kazaniu chwila ciszy, a Ania: mama nudno tu chodźmy do Biedronki:-D

Wczoraj mąż ubrudził ręce buraczkami, Ania się pyta: tata dlaczego masz takie brudne ręce?
- Aniu ubrudziły mi się i domyć nie mogę
Ania: - Tata, trzeba użyć mydła - dużo mydła
 
Rossa chyba o tym kościele to pisałaś:tak:nie zła jest:-D my do kościoła nie chodzimy więc nie mam z tym problemu:-p
ale jak ostatnio poszliśmy jak zwykle do sklepu na zakupy i mały był w wózku na zakupy to śpiewał piszczał i zaczepiał ludzi:-D
 
reklama
U mnie też nie lepiej, Rafał chwile wytrzyma w spokoju a potem już go nosi.

Rossa dobrze, że Ania uświadomiłam Twojego męża w kwestii mycia rąk :D Poległam :D Agentka z niej nie ma co :D
 
Do góry