Mama_iza
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny!
Od rana mam wysokie ciśnienie skutecznie podniesione przez jedną mamę w przedszkola. Otóż w szatni Rafał trochę się rozkaszlał, ale ten kaszel ma taki odrywający, zwłaszcza, że chwile przed wyjściem dałam mu mucosolvan. I kiedy on tak kaszlał weszła jego koleżanka z grupy z mamą. Mama jak usłyszała Rafała kaszel to rzuciła tekst "o Jezu jaki kaszel! Nikola odsuń się bo się zarazisz" Na to dziewczynka " Fuuu!!" I ostentacyjnie odsunęła się. Zamurowało mnie na moment, ale zaraz potem powiedziałam, że spokojnie tym kaszlem się nie zarazi. Nie wiem czy to ja jakaś nienormalna jestem czy ta kobieta przewrażliwiona, ale jej reakcja zdziwiła mnie, zwłaszcza, że to był kaszel a nie trąd. Kurcze co jak co, ale chorego dziecka do przedszkola nie puszczam. Pytałam wczoraj jak się zachowywał i pani powiedziała, że nie widzi zastrzeżeń co do zdrowia. Trochę pokaszlał, ale mówiła, że w niczym nie przeszkadza, no i oczywiście buzie zasłania.
Aguska Ty nie szalej kobieto! Co to za anemia?! Buraczki, wątróbkę i inne bogate w żelazo jedzonko pałaszuj i nie choruj. Dużo zdrówka Kochana! No i wielkie gratki dla Bartusia
Monika ja się z Tobą zgodzę. Są okazje kiedy można a nawet trzeba coś dzieciaczkowi dać w prezencie, ale bez przesady. Też miałam podobną sytuację z Rafała chrzestną. Kupowała mu różne rzeczy nawet bez okazji. Powiedziałam jej, że to bardzo miłe, ale wolałabym żeby ograniczyła się tylko do kilku podstawowych okazji, bo dla mnie nie jest to też zbyt komfortowe -ona dla niego zawsze coś daje a ja dla ich dzieci nie mam zazwyczaj nic. Powiedziałam też żeby nie dawała mu bez okazji, bo się nauczy, że zawsze coś ma dla niego i tak mu się też kojarzyć będzie - jest ciocia jest prezent. A nie na tym ma to polegać. Spowszechnieją mu te prezenty i nie będzie miał już z tego radości. Ona na szczęście zrozumiała, uszanowała i nie było problemu, ale wydaje mi się, że z Twoją szwagierką nie pójdzie tak łatwo. Może musisz krótko i ostro jeśli prośby i aluzje nie dają efektów, niech się obrazi. Trudno. To świadczyłoby tylko o jej niedojrzałości. Takie jest moje zdanie.
Usłyszałam piosenkę disco polo Tomasz Niecik "cztery osiemnastki" i siedzi mi w głowie Chodzę i śpiewam pod nosem refren. Durna baba ze mnie
Od rana mam wysokie ciśnienie skutecznie podniesione przez jedną mamę w przedszkola. Otóż w szatni Rafał trochę się rozkaszlał, ale ten kaszel ma taki odrywający, zwłaszcza, że chwile przed wyjściem dałam mu mucosolvan. I kiedy on tak kaszlał weszła jego koleżanka z grupy z mamą. Mama jak usłyszała Rafała kaszel to rzuciła tekst "o Jezu jaki kaszel! Nikola odsuń się bo się zarazisz" Na to dziewczynka " Fuuu!!" I ostentacyjnie odsunęła się. Zamurowało mnie na moment, ale zaraz potem powiedziałam, że spokojnie tym kaszlem się nie zarazi. Nie wiem czy to ja jakaś nienormalna jestem czy ta kobieta przewrażliwiona, ale jej reakcja zdziwiła mnie, zwłaszcza, że to był kaszel a nie trąd. Kurcze co jak co, ale chorego dziecka do przedszkola nie puszczam. Pytałam wczoraj jak się zachowywał i pani powiedziała, że nie widzi zastrzeżeń co do zdrowia. Trochę pokaszlał, ale mówiła, że w niczym nie przeszkadza, no i oczywiście buzie zasłania.
Aguska Ty nie szalej kobieto! Co to za anemia?! Buraczki, wątróbkę i inne bogate w żelazo jedzonko pałaszuj i nie choruj. Dużo zdrówka Kochana! No i wielkie gratki dla Bartusia
Monika ja się z Tobą zgodzę. Są okazje kiedy można a nawet trzeba coś dzieciaczkowi dać w prezencie, ale bez przesady. Też miałam podobną sytuację z Rafała chrzestną. Kupowała mu różne rzeczy nawet bez okazji. Powiedziałam jej, że to bardzo miłe, ale wolałabym żeby ograniczyła się tylko do kilku podstawowych okazji, bo dla mnie nie jest to też zbyt komfortowe -ona dla niego zawsze coś daje a ja dla ich dzieci nie mam zazwyczaj nic. Powiedziałam też żeby nie dawała mu bez okazji, bo się nauczy, że zawsze coś ma dla niego i tak mu się też kojarzyć będzie - jest ciocia jest prezent. A nie na tym ma to polegać. Spowszechnieją mu te prezenty i nie będzie miał już z tego radości. Ona na szczęście zrozumiała, uszanowała i nie było problemu, ale wydaje mi się, że z Twoją szwagierką nie pójdzie tak łatwo. Może musisz krótko i ostro jeśli prośby i aluzje nie dają efektów, niech się obrazi. Trudno. To świadczyłoby tylko o jej niedojrzałości. Takie jest moje zdanie.
Usłyszałam piosenkę disco polo Tomasz Niecik "cztery osiemnastki" i siedzi mi w głowie Chodzę i śpiewam pod nosem refren. Durna baba ze mnie