witam i ja
widzę że był temat zakaszlanych dzieci w przedszkolu . moja julka ma od dzisiaj antybiotyk wczoraj jak odbierałam mała z przedszkola pani powiedziała że chłopczyk raczej niechcący nakaszlał Juli do ucha a w nocy zero snu,płacz ,krzyk itp bo Julke ucho boli.rano szybko do lekarza no i mamy antybiotyk bo do porzedniej prawie wyleczonej infekcjii doszły bakterie i uszo zawalone.a rano jak dzwoniłam że julki nie bedzie dowiedziałam się że pani nauczycielka zabroniła chłopcu przychodzić aż nie wyzdrowieje .czyli musiał pożądnie kaszleć.
więc chyba troche rozumiem mamę która zwróciła uwagę chociaz nie pochwalam dziwnej metody mówienia tego przy dziecku i uczenia ,,Nikoli,,(chyba dobrze pamiętam imionko dziewczynki) żeby traktowac inne dzieci ze względu na kaszel jak z marsa.
rozumiem że w przedszkolu sa dzieci z kaszelkiem a nie okropnym kaszlem jak to było w naszym przypadku, i nie powinnismy się dac zwariować.a kobieta ewidentnie się dała.
cięzaróweczkom życzę mniej dolegliwości ciążowych, ja mdłości właściwie nie miałam a zwymiotowałam tylko raz i tego życzę przyszłym mamom.
gratulacje dla dzielnych przedszkolaków.