reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

mama Iza zobaczysz Rafał też jeszcze troche i chętnie pójdzie do przedszkola:tak:ale wiesz co jest najśmieszniejsze?codziennie rano Bartek mówi do mnie psie nie czyli że do przedszkola nie chce isć:-Da jak go ubieram to już chce:-Di weź zrozum dziecko:-D
Oj co do mdłości to ja miałam i strasznie mnie męczyły:-(
 
reklama
Co do dzielnych przedszkolaków to ja też muszę pochwalić mojego Mikołaja - biegnie do przedszkola aż się za nim dymi :-D Tylko po chorobie miał jeden kiepski dzień kiedy płakał, że nie chce, ale jak wyszłam z sali juz było ok.
Najfajniejsze jest to, że odprowadzam go razem z Niną, która jeszcze kilka miesięcy temu była bojaźliwa, wszystkich sie wstydziła i nie odklejała się ode mnie. Teraz to zupełnie nowe dziecko i nie chciała dziś wychodzić z grupy Mikołaja :tak: Mam nadzieję, że jak sie obędzie z tym miejscem to jak przyjdzie pora ją zostawiać w przedszkolu to będzie tak samo bezproblemowo jak z bratem.
A w temacie mdłości to współczuje wszystkim ciężarnym, które tego doświadczają - właśnie widziałam się z koleżanką która jest w 16 tc i od samego początku wymiotuje non-stop. Az się odwodniła. Ja na szczęście w ciąży nie miałam mdłości ani razu .
 
witam i ja
widzę że był temat zakaszlanych dzieci w przedszkolu . moja julka ma od dzisiaj antybiotyk wczoraj jak odbierałam mała z przedszkola pani powiedziała że chłopczyk raczej niechcący nakaszlał Juli do ucha a w nocy zero snu,płacz ,krzyk itp bo Julke ucho boli.rano szybko do lekarza no i mamy antybiotyk bo do porzedniej prawie wyleczonej infekcjii doszły bakterie i uszo zawalone.a rano jak dzwoniłam że julki nie bedzie dowiedziałam się że pani nauczycielka zabroniła chłopcu przychodzić aż nie wyzdrowieje .czyli musiał pożądnie kaszleć.
więc chyba troche rozumiem mamę która zwróciła uwagę chociaz nie pochwalam dziwnej metody mówienia tego przy dziecku i uczenia ,,Nikoli,,(chyba dobrze pamiętam imionko dziewczynki) żeby traktowac inne dzieci ze względu na kaszel jak z marsa.
rozumiem że w przedszkolu sa dzieci z kaszelkiem a nie okropnym kaszlem jak to było w naszym przypadku, i nie powinnismy się dac zwariować.a kobieta ewidentnie się dała.

cięzaróweczkom życzę mniej dolegliwości ciążowych, ja mdłości właściwie nie miałam a zwymiotowałam tylko raz i tego życzę przyszłym mamom.

gratulacje dla dzielnych przedszkolaków.
 
mamuśka no właśnie kaszel a kaszel i tu trzeba wiedzieć kiedy jest ten przepowiadający choróbsko.
dziś jak małego odbierałam to jeden tatuś odbierał dziewczynke i stali tak za mna a ta mała jak kaszlnęła to myślałam że płuca wypluje:szok:ona jest ze starszej grupy i zaraz szybko wyszli.
Teraz w autobusach jak jeździmy z Bartkiem to pełno kaszlących smarkających osób
Riolcia super że i Twój Mikołaj szybko sie za klimatyzował no i mała Nina też się przyzwyczaja:tak:może będzie jej łatwiej:tak:
mamuśka biedna Julcia oby uszko już nie bolało i szybko wyzdrowiała;-)
 
Właśnie, wszystko w granicach rozsądku. Gdyby Rafał kaszlał jakby miał płuca wypluć to jasne, że bym go nie puściła, ale jak się tak chwile w przedszkolu posiedzi to chyba nie znajdzie się dzieciaczek który jest w 100% zdrowy. Taka pora teraz i tyle. Trzeba to jakoś przetrwać. My właśnie niedługo wróciliśmy ze spaceru. Pogoda zrobiła się typowo jesienna. Pada, wieje i jest to kitu. W dodatku na koniec naszego spaceru jak zaszliśmy do sklepu to oczywiście Rafał nie wytrzymał i urządził scenę. Na szczęście szybko amba mu minęła, a do domu ledwo szedł. Zmęczony porządnie :)

Zdrówka dla wszystkich chorowitych i gratulacje dla dzielnych przedszkolaków :)
 
mama Iza to chyba się nasi panowie zgrali bo jak wracałam z małym z przedszkola chciał ciągle na opa to ja że nie i przed domem dosłownie przed klatką położył się na ziemie i wył:confused2::eek: do domu go wniosłam i mówie zdejmij buty a on że sam nie i że ja mam mu zdjąc!!!no to czekałam te 10 minut marudzenia aż sam zdjął:-Dale był zmęczony bo chwile po 16 zasnął i nadal śpi.No ale nie długo go budzę żeby potem mi nie wariował do nocy
 
Aguska mojemu też bardzo przydałaby się drzemka, bo jest nieznośny. Ja za to czuję się jakby ze mnie życie uszło. To chyba ta pogoda działa tak na wszystkich. A może nasze chłopaki jakoś telepatycznie się porozumiewają? :D
 
reklama
No mój wstał o 18 i o 20 poszedł dalej spać w efekcie wstał dziś o 5,30:baffled:
Teraz układa puzzle:sorry2:dobrze że ja sie wczoraj wcześnie położyłam to normalnie funkcjonuje:-D
U nas wieje wcześniej padało....
 
Do góry