reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

Staś zaczął mówić na dobre jak miał 2 i pół roku. Wcześniej uzywał ok 20-30 słów i umiał wymienić po swojemu wszystkie marki samochodów ;). Martwiłam się, ale dałam mu czas dopóki nie pójdzie do przedszkola. I gdyby po miesiącu nie zaczął postanowiłam wybrac sie do logopedy. No ale jak wspomniałam rozkręcił się pół roku przed upływem terminu. ;-) Teraz momentami buzia mu się nie zamyka, ale nie narzekam bo lubie z nim rozmawiać.

Zosia zaczyna trochę szybciej. Ale tez szalu nie ma. Nie używa całych zdań, ale uzywa słow, które mnie zaskakują. np. molot (samolot), dym, gają (na wszystkie transmije sportowe w TV). Słowa te zaskakuja mnie, pod względem rzeczy na które zwraca uwagę. Potrafi ciągnąc mnie za rękę uparcie i nerwowo, żeby pokazać mi dym z komina. I jak się rozzłości to bardzo wyraźnie mówi "ić".
Ona tez nie odpuszcza choince. Staś nie ruszał jej, i przez trzy lata choinka stała jak malowanie. W zeszłym roku Zosia miała pól roku więc choinka jej nie ruszała, ale w tym jest kosmos. Stoi od niedzieli a już jedna bombka zbita, kabel od lampek wyrwany, łańcuch zdjęty trzy razy, dzwoneczki zdejmowane są mniej więcej 5 razy w ciagu dnia. A Staś zaczyna jej sekundować.

Zdumiewają mnie jej umiejętności, sprawność, wszędobylskość, jedyne miejsca gdzie nie weszła to regał z ksiązkami i szafki w duzym pokoju. No i lodówka i pralka. Bo nie ma na czym nogi zaczepić. Jest samodzielna, chce się sama ubierać, rozbierać i wkurza się kiedy jej pomagam. I jestem straszliwie umęczona pilnowaniem jej ale tez chyba bardzo dumna. :-)

[FONT=&quot][/FONT]
[FONT=&quot] [/FONT]
[FONT=&quot][/FONT]
 
reklama
Witam! Moja córcia niebawem skończy 2 latka, i z tego powodu chciałabym do Was dołączyć. Amelka cały dzień gada jak najęta, trochę po swojemu, trochę po naszemu, zadaje pytania 'Co to', 'Kto to', 'Dzie jestes', itp. Jest strasznie uparta, otwarta, a na dodatek wścibska. Uwielbia się malować błyszczykami, nawet rozróżnia co to błyszczyk a co to cień do powiek, rysować kółka, na kartkach, wspinać się na meble, parapety, stoły, lodówki, pralki i blaty w kuchni za pomocą nocnika i dwóch wiadereczek do piasku. Nie ma miejsca, gdzie by nie była, lub osoby, której by nie zaczepiła na ulicy, w autobusie, w sklepie, czy nawet w Urzędach. Uwielbia zaczepiać przystojnych mężczyzn i się do nich uśmiechać, dzieci w jej wieku, jak i nawet starszych czy młodszych nie znosi, nie lubi się z nimi bawić. Podejrzewam, że jest lekko zakochana w sobie, gdziekolwiek widzi swoje odbicie, od razu je całuje i mówi 'slicna'.
Pozdrawiam!
 
Zdumiewają mnie jej umiejętności, sprawność, wszędobylskość, jedyne miejsca gdzie nie weszła to regał z ksiązkami i szafki w duzym pokoju. No i lodówka i pralka. Bo nie ma na czym nogi zaczepić. Jest samodzielna, chce się sama ubierać, rozbierać i wkurza się kiedy jej pomagam. I jestem straszliwie umęczona pilnowaniem jej ale tez chyba bardzo dumna. :-)

Moja Anusia jest dokładnie taka jak Zosia. Wszystko robi "siama", nawet kapapki (kanapki), kupiłam jej drewniany nożyk, sama smaruje masłem kładzie na chlebek wędlinkę i serek i takie smakują najlepiej. Nieraz mi cierpliwości brakuje, bo pomóc sobie nie da ale też jestem z niej bardzo dumna:tak:.

Mama_iza moja mała mówi wszystko, ładnie składa zdania, ładnie powtarza jak ją poproszę. Nieraz śmieszne to jest jak uczy się czegoś nowego. Jak zaczynała mówić zaimki potrafiła powiedzieć "to jest mi", zamiast "to jest moje". Ostatnio powiedziała, że "miodek jest od pszczółków", ale jak ją poprawiłam "od pszczółek" to się nie złości i powtarza już poprawnie. Nie mówi natomiast literki W jak jest na początku wyrazu, ale myślę, że się nauczy. Woda to oda, wujej to jujek, wąż to ąż.
Ostatnio jak była z moją mamą to powiedziała huja, mama się mnie pyta gdzie ona to usłyszała? Przez trzy dni się zastanawialiśmy, od kogo się tego nauczyła, bo w rodzinie nikt nie przeklina. Ale w rozmowie z nią wyszło, że dziecko chciało powiedzieć hujajnoga (hulajnoga) tylko sobie skróciła, bo za długo było mówić:happy:. Poćwiczyliśmy trochę i mówi już ładnie hulajnoga.

Choinkę też już kupiliśmy, jutro będziemy ubierać i też się zastanawiam, jak to będzie z tym moim małym urwisem.:-D

mloda_mamusia1 masz super otwartą i śmiałą córeczkę
 
mama iza to nasi chłopcy podobnie maja:-D mój właśnie nie mówi dwóch innych sylab np lala powie ale lali bądź lale już nie:no: natomiast jak bawimy sie w słówka to powtarza za mna ale tylko te podstawowe mama dada papa koko kaka bobo itp.to ładnie powtarza nawet jak sie czasem sam bawi to tak mówi do siebie:-D ale też mu jakoś te inne słówka nie wchodza
chłopcy z reguły później mówia zobacz tu wszystkie mamy dziewczynek pisza że ich córeczki szybko zaczęły mówić a chłopców brak więc nie jest źle:rofl2::-);-)jeszcze sie nasi rozkręcą;-)
 
rossa dobre z tym huja he he
mloda mamusia witamy przeslodka cora

ja dzisiaj na zakupy przedswiateczne sie wybieram eh jakos bym wolala miec ta kase w portfelu bardziej niz w lodowce
 
Cześć dziewczyny!
Powiem Wam, ze choinka już stoi. Rafał podawał mi bombki i pokazywał gdzie wieszać, ale w końcu się znudził i poszedł się bawić a ja zostałam sama i powiem szczerze, że z radości to nie pękłam. Teraz za to chodzi w koło niej i co chwile ściąga jakieś bombki i łańcuch przewiesza. W sumie myślałam, że będzie gorzej, ale jakoś jeszcze stoi.

Asienka powiem szczerze że boje się etapu zadawania pytań. Po prostu za którymś razem pewnie nie wytrzymam i powiem mu coś głupiego, albo żeby spadał :D Także szczerze podziwiam Cie za cierpliwość.

Magnez gratuluje dzieciaków, bombowe są, Zosia zapewne za jakiś czas zdobędzie nie zdobyte tereny :D

Rossa widzę, ze Twoja córka też nieźle gada :) Formy gramatyczne to pewnie kwestia czasu. Znajomej córka mówi, np, moja tata albo "zosia jeść będzie nie" i każde zdanie przeczące ma nie na końcu zdania a i mówi o sobie w 3osobie. Śmieszne te dzieciaki są, tyle radości z nimi :)

Aguska wierz mi, że Twój Bartuś bardzo podnosi mnie na duchu, bo zachowuje i rozwija sie podobnie jak mój młody dlatego wiem, ze wszystko z nim ok. Choć nie powiem czasem jak na niego patrze to mam wrażenie, że coś z nim nie tak :D

Dobra Ciotki znikam, bo chcę jeszcze kilka rzeczy zrobić. Buźki i dobrej nocy! :*
 
mama iza hehe to ja czasem też tak miałam że nawet do mojego m mówiłam że on z tym mówieniem chyba ma coś nie tak ale jak gadam z mamusiami właśnie chłopców to często maja podobnie;-)
a muszę sie pochwalić wczoraj bartek nauczył sie mówić ciocia!!!!!!!!!!!!no po prostu tak słodko mówi ale nie zawsze tak jak mu sie chce bo wczoraj byliśmy u teściowej i była siostra m więc on chciał sie z nia bawić(młodziutka)więc ja do Bartka mówie zawołaj :ciocia!a on ciocia!tylko tak mniej wyraźnie ale zroZumiale no ja to z dumy prawie padłam:-D
 
witam
jeszcze tylko dziś i jutro i będziemy mieli święta. Dziś mąż ma z córeczką ubierać choinkę, bo ja w pracy. Ciekawe ile bombek przetrwa i jak to będzie wyglądać:-)

A ja dzisiaj przeżyłam chwilę grozy jadąc do pracy, jest tak śliśko, że samochód zaczął mi się kręcić i o mało co do rowu nie wpadłam:baffled:
 
reklama
Dzień dobry!
U mnie praca ruszyła. Pranie wstawiłam, posprzątałam a teraz krótka chwila na kawę no i napisanie do Was. Zaraz zabieram się za resztę roboty. Jak tam u Was?

Aguska gratuluje nowego słówka :)
 
Do góry