reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

Moje też się buntują Wiki wszystko wymusza a Nikola wymyśla to nie tego nie ;-)jak to baby ehhhh
A co do przedszkola jak chodzimy po Amelke to od razu do sal uciekają oby im tak zostało za rok też :-D
 
reklama
My coraz częściej przeżywamy Aniowe napady histerii, pomaga, jak położę ją na podłodze, dam się jej wykrzyczeć i wypłakać, nic do niej nie mówię i samo przechodzi. Ale obraża się jak zawodowiec, typowa dziewczynka- fochami zarzuca:-D:-p:rofl2:
 
ja też staram sie dać sie wykrzyczeć maemu tylko najgorzej jak jesteśmy na środku ulicy to b oje sie żeby nie walnąl o coś głowka bo ludźmi sie nie przejmuje
no i zaczęły sie u nas ucieczki mały już tak śmiga że ledwo go doganiam!!!!!!!!
 
ja też staram sie dać sie wykrzyczeć maemu tylko najgorzej jak jesteśmy na środku ulicy to b oje sie żeby nie walnąl o coś głowka bo ludźmi sie nie przejmuje
no i zaczęły sie u nas ucieczki mały już tak śmiga że ledwo go doganiam!!!!!!!!

To faktycznie nie masz łatwo, u mnie o tyle lepiej, że histerie są w domu. A nie, ostatnio byłyśmy w sklepie i młoda się wściekła, ża mama koszyka nie chce dać, wzięłam ją na ręce, powiedziałąm, że ma się uspokoić i za chwilkę ładnie już szła
 
u nas o koszyk też czasem jest afera ale na szczęście mały rzadko płacze raczej piszczy jęczy żeby sie rozpłakał to musi być coś konkretnego;-)
łatwo nie jest np dziś nie chciał iść więc położył sie na chodniku a potem przekręcił na brzuszek i zaczął raczkować:-D
jakoś trzeba przeboleć takie zachowania u nas jest wielki problem z wózkiem mały już wogóle z niego nie korzysta no chyba że idziemy gdzieś dalej a tak to na nóżkach śmiga.
a przy buncie gdy sie uspokoi nie zawsze chce mu sie iść i muszę go chociaż kawałek ponieść.dobrze chociaż że nie jest grubaskiem:-Da te 12 kg jakoś jeszcze uradze:-D
 
Ania też głównie na nóżkach, wózek na dalsze wypady:-), u nas to też bardziej jęk, w domu tylko płacz;-). Młoda jak się zmęczy to też ją niosę kawałek a potem śmiga, dobrze, że niewiele waży to też daję radę:-p
 
Mój nie ma drzemki w dzień przestał zasypiać i nie mogę go w żaden sposób uśpić bardzo rzadko śpi w dzień więc często jest rozdrażniony bo nie wyspany
a jak u was z mówieniem?
 
Moja też już długo nie ma drzemki w dzień, jakoś ię przestawiła, że nie potrzebuje, ale po 20 już śpi do 8 rano, więc nie narzekam. Moja gada jak najęta:-D:-D:-D, serio. Jeszcze ma dużo swoich określeń, ale ogólnie mówi bardzo ładnie i dużo, nie mówię tego jako jej mama:-p:rofl2:, ale każdy, kto młodą zna tak mówi:-D:-):tak:
 
cos mi sie przypomnialo jak Oliwka miala taki okres, ze sie mi na podloge rzucala to sie smialam z niej, ze sliczny dywanik mi pod nogami robi i, ze chyba ja zaraz nadepne, od razu jej przechodzilo he he
aguska dobre z tym raczkowaniem na chodniku he he
anulaa w przedszkolu jest super nie przejdzie im :) dobrze, ze sa szybciej oswajane, bo u mojej malej w grupie jeden tak krzyczy,ze nie cche do przedszkola, ze szok, masakra dzisiaj mowilam jego mamie, ze ja podziwiam, a ona, ze to normalaka heh dzielna kobietka
asienka fajnie masz, ze Ci mala tak ladnie mowi, brawo
 
reklama
martusia haha, tez sprobuje z tym dywanikiem, dobre :)

Ja odzyskuje pomalu cierpliwosc, bo ostatnio bylam na krawedzi zdrowia psychicznego. mloda nie robi czesto histerii, ale ma takie dni ze bez kija nie podchodz...Co by nie bylo to zle. Czesto sie frustruje, ale tutaj dzielnie pracujemy. Ostatnio mamy niewielki postep, bo jak ktos jej cos zabieral (albo cos czym sie bawila pol godziny temu ;) to byl wrzask...Dzisiaj tez wrzasnela z glebi pluc ale powiedziala "give it back to me!!!" Wiec przynajmniej ejst werbalizacja potrzeby, musimy popracowac nad tonem.
Ogolnie doszlam ostatnio do wniosku - stety lub niestety - ze jesli dziecko duzo histeryzuje to na 100% jest jednak jakis inny powod niz ten bezposredni. Np jak juz myslalam ze zabije dziecko to sie okazalo, ze goraczka 39 stopni i przez ostatnie dni sie infekcja wykluwala...W sumie sie wykluwala przez 3 tygodnie (sic!), zapomnialam juz ze dziecko noce przesypia...A w koncu 3 dni w domu zostalysmy i spokoj. Dziecko prawie aniolek, zasypia bez problemu i spi do rana. Najgorsze jest to, ze czasami strasznie ciezko wyczuc czemu dziec sie gorzej czuje, bo mowi ze cos boli, a to moze byc prawda lub niekoniecznie ;)

Dzremke mamy - kolo 1,5h. Wieczorem natomiast zaczela chodzic spac kolo 19:30 - sama prosi ze chce isc.

Mloda co do gadania...to w sumie gada wszystko. Nawet ostatnio mnie zadziwia bo mowi bp. "mamusia jestem smutna bo dziewcynka nie chce dac lowelka mi". Dzisiaj miala spory sukces bo sama (po trzech probach) podeszla do obcej nieznajomej pani na placu zabaw i poprosila czy moze pozyczyc hulajnoge.Bylam z niej bardzo dumna, natomiast potem okazalo sie, ze nie umie na hulajnodze i byla rozpacz ;] na biegowym juz szaleje z nogami do gory, to byl fajny zakup.

Najgorsze co teraz mamy to tez wlasnie jeczenie...Jak ja nie trawie jęku!!! Mowi naprawde dobrze, a zamiast poprosic zeby jej rozpiac sweter to jęki urzadza...Ale nie ma przebacz, na jęki nie reaguję. Jak wrzeszczy to tez nie ma skakania wokol. Albo sama zostaje w pokoju,albo ja siedze obok i mowie ze czekam az sie uspokoi i bedzie chciala pogadac.

Ale jesli chodzi o histerie to naszczescie w miejscach publicznych rzadko..Tzn czasem probuje ale latwo mozna ja uspokoic.

A z innych kwestii...Mamy juz chyba tatusia. Mam bardzo fajnego faceta, ktorego Sara uwielbia, ja zreszta tez i z wzajemnoscia wiec jestesmy szczesliwe jak swinki w blocie ;) Sara ostatnio go nawet narysowala :D Wszyscy mowia ze podobny, twarze zreszta najlepiej jej wychodza :D


Niestety bez sukcesow z odpieluchowaniem w nocy. Sucha pielucha rano to wciaz rzadkosc. Ale odpuscilam.

A z nowych umiejetnosci...Zaczela opowiadac bajki. Czasami slysze jak cos mruczy do siebie ale trzeba uwazac zeby sie nie zorientowala ze slucham. Albo ostatnio wziela katalog zabawek przedszkolnych i przewracala strony i opowiadala historyjki. WYobraznie to ma niesamowita, zreszta jak kazde dziecko. Spiewa mi ciagle...Ostatnio ja przylapalam na spiewaniu piosenek z radia ;)

i chyba tyle jak na razie :)
 
Do góry