reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

Tygrynka nasza tez tak miala niestety, ciezko zrozumiec dziecko o co mu chodzi, ale glowa do gory dacie rade

ja wpadlam tylko na chwile i uciekam, dzis sluzbowo z moim m w Sopocie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochane bartek znowu ma napady furii ale teraz p[rzy prawdziwych samochodach jak mu tylko pozwole dotknąć bądź bawić sie przy samodzie a ostatnio nawet pozwoliłam sie w samochodzie pobawić to gdy trzeba było iść do domu to wpadł w taka furie że sie nawet zaniósł!!!!!!!!a płakał chyba przez 15 minut ciągiem!!!!!!!!!teraz staram sie nie pozwalać mu nawet dotykać ani za bardzo zbliżać do samochodu bo to bez sensu jak ma mi robić ciągle takie afery.my nie mamy samochodu więc na codzień Bartek ani nie jeździ ani nie ma styczności.boje sie co to będzie później!narazie mu tłumacze że tak nie wolno sie zachowywać że pobawimy sie przy samochodzie kiedy indziej ale on jest jeszcze za mały by to wszystko ogarnąć.wczoraj przyjechał wujek samochodem to gdy odjeżdżał cała dzielnica słyszała tylko Bartka:baffled::eek::-(
Fajnie że lubi w każdej postaci samochody ale bez przesady.nie chce go też pozbawiać zabawy.kurcze nie wiem co mam robić.wiem jednak że z czasem zrozumie że zabawa kiedyś sie kończy ale kiedy to będzie....
 
aguska u nas w sumie to trwa krocej niz 15 minut ale mala tak reaguje na wszelkie automaty do jezdzenia takie na monety co maja w markietach poustawiane
 
Dobry wieczór Dziewczęta.

Ciepła dzis noc za oknem, maluchy posneły, zupa sie gotuje zatem czas na chwilę relaksu. :)

Zosia została nazwana przez nianię aniołkiem. Była zachwycająca swego pierwszego dnia. Mysle, że to dlatego, że jeszcze nie bardzo wie o co chodzi. jak sie zorientuje, że to już "na zawsze" może sie jej mniej podobać. Ale obym się myliła.

A propos kumania, jestem przekonana, że Bartek wie o co chodzi. Tylko nie podoba mu się, że nie może się bawić teraz, kiedy chce, albo, że musi przerwać zabawę. A że pewnie jeszcze nie umie mówić, to wyraża żal, złość, niezadowolenie poprzez płacz. (Nie chce straszyc, ale Stas potrafi zawodzic przez godzinę :))
Może pomoże jak razem z nim będziesz oglądała auta, omawiała szczegóły, pokazywała gdzie rury wydechowe, reflektory, uczyła rozpoznawac marki samochodów (o ile jeszcze nie zna :)) itd. U Stasia czasem pomagało stwierdzenie, np "obejrzeliśmy już 5 samochodów, teraz trzeba iść załatwiac inne sprawy". A do dzis pomaga " możesz jeszcze popatrzeć przez 5 minut, a potem idziemy" Jak jest uprzedzony, że zaraz skończy to łatwiej mu to znieść . (wiem, że równie dobrze mogłabym powiedzieć 5 godzin, bo czas to jeszcze dla niego pojęcie abstrakcyjne, ale pomaga, a on przy okazji sie uczy).



 
magnez dzięki z tym że ja prawie wszystko co piszesz robie
nawet w domku ma nagrane bajki gdzie sa samochody ciuchcie itp
jak idziemy to mówię mu jaki samochód jedzie tzn nie marki tylko na razie kolory albo że duży chyba że jedzie śmieciarka itp to wtedy mówie co robi o ile sama wiem;-):-D
mam cicha nadzieje że z czasem zrozumie że zabawa kiedyś sie kończy i że jutro możemy znowu sie pobawić.
 
aguska oczywiście że w końcu zrozumie,ale puki co ty musisz uzbroić się w dużo cierpliwości....;-)a u nas na topie wszelkie pociągi na szczęście mamy niedaleko stację i prawie codziennie nie obejdzie się spacer,aby nie zaleźć na stację:-D
u Nas napad furii się nie rozkręca, jakoś szybko udaję mi się zająć go czymś innym,jak taka furia się zbliża...
za to po kilku dniach przedszkole przestało mu się podobać:sorry2:i od wczoraj zostawiam go z płaczem.Wczoraj do mnie mówił że nie będzie jadł w przedszkolu i ryk a dzisiaj martwił się czy na pewno po niego przyjdę:-( ale za to śpiewa nową piosenkę,czyli chyba nie do końca jest tak źle;-)
 
kasia oj tak dużo cierpliwości
u nas mamy nie daleko tramwaje więc też prawie codziennie idziemy zobaczyć jak jada.
a co do przedszkola to słyszałam że zazwyczaj tak jest że dziecku na początku sie podoba potem nadchodzi kryzys że dziecko nie chce zostać płacze itp ale to mija i jest ok;-)
 
kasia oj z tym przedszkolem u nas 2 dni super, ale od poniedzialku malutka sie chowa w wejsciu do przedszkola za moje plecy, niby chce isc i idzie, ale to jej chowanie za moje plecy i mocne wtulanie sie we mnie jak po nia przychodze troszke mnie denerwuje obawiam sie i to bardzo ze moze czasami dojsc do tego kryzys i placz :-(
 
reklama
ojeju nie zazdrosze problemow z przedszkolem. Ciekawe jak to u nas pojdzie. Pewnie gorzej bo oprocz nowej stuacji bedzie bariera jezykowa. Tego sie obawiam najbardziej, ze wlasnie przez to bedzie mu sie nie podobac...

Ale wszystko kiedys przejdzie nie? Musimy byc cierpliwe i wyrozumiale - oni wkoncu sie ucza dopiero tego calego zagmatwanego swiata... :-)
 
Do góry