hej dziewczyny,pamiętacie mnie jeszcze?hehe.
Ostatni czas był dla nas ciężki,ale Lenka już od wczorajszego południa nie ma gorączki,co cieszy mnie niewymownie i dziś wyskoczyła jej mega duża wysypka,więc wszystko wskazuje ze była to trzydniówka.Całe szczęście ,ze to podobno zdarza się raz w życiu bo nie miałabym sił żeby przejsć to drugi raz.Jestem zmęczona i muszę teraz zregenerować siły.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek popołudniu i przez dwa dni gorączka utrzymywała się od 38-40 C i to przy podawaniu non-stop panadolu dla dzieci lub ibufenu.Tę gorączkę cieżko było zbić ,udawało się maksymalnie do 38,5 i po paru godzinach znów wzrastała,robiliśmy małej okłady,była tak zmęczona że dawała sobie kłąść mokrą pieluchę na czółko,kark i wszystkie mejsca gdzie powinno się to robić.Pod koniec trzeciego dnia gorączka opadła do 38,ale dalej przy panadolu więc doszedł do tego ból brzuszka Lenki ,bo mało jadła i brała cały czas te leki obnizające gorączkę.Spać sama nie chciała wiec spałam z nią i w nocy i w dzień.Trwało to u nas 3,5 dnia.
Dziewczyny,to naprawdę jest coś paskudnego,ale dzieki Bogu że to za nami.Robiliśmy też badanie moczu ale na szczęście wyszło w porządku.
Ale się rozpisałam.
Lecę popatrzeć na wasze posty.
Ostatni czas był dla nas ciężki,ale Lenka już od wczorajszego południa nie ma gorączki,co cieszy mnie niewymownie i dziś wyskoczyła jej mega duża wysypka,więc wszystko wskazuje ze była to trzydniówka.Całe szczęście ,ze to podobno zdarza się raz w życiu bo nie miałabym sił żeby przejsć to drugi raz.Jestem zmęczona i muszę teraz zregenerować siły.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek popołudniu i przez dwa dni gorączka utrzymywała się od 38-40 C i to przy podawaniu non-stop panadolu dla dzieci lub ibufenu.Tę gorączkę cieżko było zbić ,udawało się maksymalnie do 38,5 i po paru godzinach znów wzrastała,robiliśmy małej okłady,była tak zmęczona że dawała sobie kłąść mokrą pieluchę na czółko,kark i wszystkie mejsca gdzie powinno się to robić.Pod koniec trzeciego dnia gorączka opadła do 38,ale dalej przy panadolu więc doszedł do tego ból brzuszka Lenki ,bo mało jadła i brała cały czas te leki obnizające gorączkę.Spać sama nie chciała wiec spałam z nią i w nocy i w dzień.Trwało to u nas 3,5 dnia.
Dziewczyny,to naprawdę jest coś paskudnego,ale dzieki Bogu że to za nami.Robiliśmy też badanie moczu ale na szczęście wyszło w porządku.
Ale się rozpisałam.
Lecę popatrzeć na wasze posty.